Przebiśniegi

Przebiły błotniste ciało sztyletami łodyg

aczkolwiek nie dojrzały na tyle aby przewrócić

całą senność lata o sto osiemdziesiąt stopni.

 

Kwiaty pospólstwa, zarastające klomby,

gdzie słowo ,,ogród’’ pachnie już tylko szczekiem

naszych braci mniejszych.

 

Wyrywane i deptane nie będą się skarżyć,

i tak zabierze je zbyt tropikalny oddech kwietnia.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • spirytysta 05.08.2018
    "aczkolwiek nie dojrzały na tyle aby przewrócić
    całą senność lata o trzysta sześćdziesiąt stopni". - 360 stopni to żaden przewrót, to jak nie ruszyć się z miejsca... może chodziło o 180?
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    Chodziło o wywrócenie całego dotychczasowego porządku do góry nogami, chyba trzeba będzie w końcu stworzyć poradnik ,,Umiejętnego czytania między wierszami''.
  • betti 05.08.2018
    To chyba źle to wyraziłaś, bo 360 zatacza koło i niczego nie wywraca, spirytysta ma rację. Między wierszami, to raczej się nie czyta, co innego między wersami...
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    Zmieniłam, wychodzi na to, że w poezji nie ma już miejsca na przerysowywanie rzeczywistości tylko suchą prozę życia.
    Myślę, że niektórzy poloniści mogliby się nie zgodzić z powyższym stwierdzeniem - https://sjp.pwn.pl/ciekawostki/haslo/Czytac-miedzy-wierszami;5391715.html
  • betti 05.08.2018
    To teraz weź to na logikę... czytać między wierszami... przeczytaj coś między jednym wierszem, a drugim. co innego wersy... tutaj między nimi można sobie czytać do woli... poloniści powinni o tym wiedzieć.

    Niestety trzeba z sensem przerysować rzeczywistość, bo inaczej wychodzi z człowieka niewiedza,
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    W tym miejscu polemika nie należy do mnie lecz akademików, którzy mają na ten temat o wiele większą wiedzę niż ja - cały czas się zresztą dokształcam.

    Przyznaję, czasem popełniam parę byków gdy moje myśli pędzą niczym wagony w tokijskim metrze, ale jednak nie przyjmuję ich za prawdę objawioną.
  • betti 05.08.2018
    LiniaŻycia1894 to już nie mój problem... starałam się wyjaśnić najlepiej jak potrafię, reszta należy do autora.
    Pozdrawiam.
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    betti Również pozdrawiam, wyraziłaś swą opinię i to się liczy, w końcu żyjemy w kraju demokratycznym
  • Pasja 05.08.2018
    Witam
    Tytuł w środku upalnego lata przyciągnął moją uwagę.

    i tak zabierze je zbyt tropikalny oddech kwietnia... nie na zawsze, zakwitną za rok, wszak to bylinki.
    Ładnie utkane słowa.
    Pozdrawiam serdecznie
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    Dziękuję serdecznie za odwiedziny i opinię :) Piękno ich krótkotrwałości jest właśnie skryte w ich jedno-sezonowym odradzaniu się - umrą żeby narodzić się ponownie za jakiś czas i cieszyć oczy swoją niepozornością :) Również pozdrawiam serdecznie z upalnej Opolszczyzny
  • Artbook 05.08.2018
    Każdy wiersz i nowe spojrzenie na słowa, uczy mnie czegoś innego. Mam tak w wypadku Twojego tekstu. Dostrzegam w nim podwójne dno. Te przebiśniegi nie mają łatwo...
    Bardzo mi się spodobał początek: "Przebiły błotniste ciało sztyletami łodyg" oraz "Wyrywane i deptane nie będą się skarżyć" - bardzo trafne porównania w temacie :-) Pozdrawiam, piąteczka!
  • LiniaŻycia1894 05.08.2018
    Dziękuję ciepło za konstruktywne odczucia, tylko wspomaga w dalszych postanowieniach regularniejszego pisania :) Obiecuję więcej nieprzewidywalnych wersów w przyszłości :) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam dusznie
  • sensol 08.09.2018
    gniot

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania