Przebiśniegi
Przebiły błotniste ciało sztyletami łodyg
aczkolwiek nie dojrzały na tyle aby przewrócić
całą senność lata o sto osiemdziesiąt stopni.
Kwiaty pospólstwa, zarastające klomby,
gdzie słowo ,,ogród’’ pachnie już tylko szczekiem
naszych braci mniejszych.
Wyrywane i deptane nie będą się skarżyć,
i tak zabierze je zbyt tropikalny oddech kwietnia.
Komentarze (13)
całą senność lata o trzysta sześćdziesiąt stopni". - 360 stopni to żaden przewrót, to jak nie ruszyć się z miejsca... może chodziło o 180?
Myślę, że niektórzy poloniści mogliby się nie zgodzić z powyższym stwierdzeniem - https://sjp.pwn.pl/ciekawostki/haslo/Czytac-miedzy-wierszami;5391715.html
Niestety trzeba z sensem przerysować rzeczywistość, bo inaczej wychodzi z człowieka niewiedza,
Przyznaję, czasem popełniam parę byków gdy moje myśli pędzą niczym wagony w tokijskim metrze, ale jednak nie przyjmuję ich za prawdę objawioną.
Pozdrawiam.
Tytuł w środku upalnego lata przyciągnął moją uwagę.
i tak zabierze je zbyt tropikalny oddech kwietnia... nie na zawsze, zakwitną za rok, wszak to bylinki.
Ładnie utkane słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mi się spodobał początek: "Przebiły błotniste ciało sztyletami łodyg" oraz "Wyrywane i deptane nie będą się skarżyć" - bardzo trafne porównania w temacie :-) Pozdrawiam, piąteczka!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania