Przedsionek piekieł
W pustym budynku życia
opuszczone ściany
zdobi zaschnięte cierpienie.
Zranione, przezroczyste dusze
ze strzykawkami w dłoniach
grzebią beznamiętnie w kloace wspomnień.
Wątłe nieistnienia łamią drzazgi
pożółkłych framug
żonglując deszczem niedopałków.
Wśród rozbitych szkieł jaźni
Madejowe łoża -
przedsionek piekieł.
Komentarze (14)
Ja bym tak zapisała, oczywiście to sugestia.
W pustym budynku
zmurszałe ściany
zdobią męki Tantala.
Zranione, przezroczyste psyche
ze strzykawkami w dłoniach
grzebią beznamiętnie w kloace
Nieistnienie łamie drzazgi
pożółkłych framug
żonglując deszczem niedopałków.
Wśród rozbitych szkieł
na Madejowym łożu
przedsionek Sybiru
.
Nie wiem, czy dobrze myślę, ale dla mnie to jest wiersz o szpitalu psychiatrycznym. Trzeciej zwrotki nie rozumiem, dlatego proszę o wyjaśnienie :)
Aa, i ten zwrot "kloaka wspomnień" tak stylistycznie mi nie podchodzi. Ale to już wola Autora co z nim zrobi. Osobiście skłaniam się w tym miejscu do wersji betti, czyli wyrzuceniu tych "wspomnień".
Natomiast reszty bym nie ruszała, coby nie przesadzić.
Dziękuję za wyjaśnienia.
Pozdrawiak ;)
A sądzę, że jest świetny!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania