Pokaż listęUkryj listę

Opoowi *** Przemówienie Grafoluda

Mównica jest pusta-----→[………………..]

 

[ Teraz już nie ]

 

[ Ja na niej stoję. Wielki Grafolud ]

 

[ Dzisiaj o jedzeniu ]

 

Jak nam wszystkim wiadomo, przeciętny rozsądny człowiek,

zjada tyle pokarmu i wypija tyle płynów, ile zdoła wydalić,

ze swoich najedzonych, napiętych i hałaśliwych czeluści.

 

Ów fakt, skłania nas do refleksji, nad życiem zwyczajnego obywatela,

w przeogromnym gronie społeczeństwa,

gdzie każdy pochłania tyle żarcia i wypija tyle płynów, ile zdoła wydalić.

 

Powiecie zapewne, że już o tym przed chwilą mówiłem. Tak. To święta prawda.

Ale wielu z was, nie słuchało. Śniło - w tym straconych czasie -o niebieskich migdałach,

a nie o tym co ja mądrze mówię.

 

Przecież to dla waszego dobra, dobrobytu a w końcu – odbytu.

Bytowanie prawego, lewego i środkowego obywatela,

w takim skupisku ludzkich postaw, bywa – co trzeba z przykrością stwierdzić,

przykre i skłania do łez.

 

Lecz owe łzy, powinny spływać z oczodołów ludzi wyczulonych na ludzką krzywdę.

Ludzi o prawdziwych ludzkich postawach, którzy nie boją się spojrzeć prawdzie w oczy.

 

Prawda ta wyraża się w nieodkładaniu w swoim organizmie,

przetrawionych pokarmów, zmielonych napojów i wszelkich innych szczątków.

 

Niestety. Dla wielu niezrównoważonych i nieodpowiedzialnych obywateli,

prawda ta, jest szczytem nie do zdobycia.

 

Patrzeniem ślepego wilka w gwiazdy.

Wolą siedzieć u podnóża góry, łapać spadające kozice,

i wcinać je razem z rogami i porywistym wiatrem.

 

Nie myślą o tym, że owych rogów wydalić nie potrafią,

bo staną im w gardle – lub zupełnie gdzie indziej.

 

Niestety moi zasłuchani słuchacze.

Fakty te, mają miejsce, w naszym ukochanym społeczeństwie.

Musimy z nimi walczyć.

Jest to nasz obowiązek.

 

Powiem więcej ---> Superobowiązek ! Gigantobowiązek.!

Wobec naszego narodu, całego świata, dzieci małych i mniejszych emerytów,

całego wszechświata przyszłych pokoleń… i wobec mnie rzecz jasna.

 

Nie możemy pozwolić na to, aby każdy nieokrzesany członek,

wcinał ile chce, albo ile zdoła wrzucić, do swoich niezaspokojonych grubaśnych jelit.

 

Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy [wiem wiem, już o tym mówiłem].

My sami - rozumni obywatele - prowokujemy kałdunistów,

do wielkiego żarcia oraz wypijania rzek – wiadomo czym płynących.

 

Powiecie mi zaraz, że to nie prawda. Nie możemy się troszczyć, o całe kochane stado.

Wyrazicie przypuszczenie, że nie wszystkie jednostki są takie bojaźliwe.

Jedzą więcej niż my, piją więcej niż my, a przez to są silniejsi i mogą nawet podskakiwać.

Jeżeli nie nam, to chociażby do dachów,

by zjeść ostatnią dachówkę, wychudzoną rynnę i małego…

 

[ Nie pytajcie mnie – czyj – bo nie wiem !!! ]

 

Tak, tak. Macie racje. Ale to tylko kropla w morzu niespełnionych fal.

Te pełne sklepy, te pełne witryny – uginające się od dobrobytu.

 

Oni na to patrzą.

 

Pobudzają swoje niewłaściwe żądze, aby w końcu wybić szybę,

wyciućkać haki i wyjeść sprzedawcę – razem z półką.

 

A przecież nam jest w głowie [ Co ? - Koryto ? ] No co wy obywatele!

Nam jest w głowie – zdrowe społeczeństwo. Zdrowe psychicznie i fizycznie.

Gdzie każdy członek – nawet ten niechciany - znajdzie swoje przytulne gniazdko,

oraz dostanie racje żywnościową, na miarę swoich potrzeb.

 

Gdzie wszyscy będą życzliwi i uśmiechnięci,

a staruszka biegająca swobodnie po jezdni, nie zazna niepokoju,

że jakiś głodny kierowca, zaprosi ją na obiad, jako pierwsze i ostatnie danie.

 

Nie odkładajmy swoich przetrawionych pokarmów, w naszych kochanych bebeszkach.

 

Lepiej wydalić zbędne szczątki, by nam nie przeszkadzały,

w tworzeniu społeczeństwa – mlekiem i miodem płynącego.

 

A najlepiej… sr . . . ką.

Kto z państwa uzupełni ?

 

No przecież, do jasnej cholery, nie śpiewałem wam kołysanki.

 

A może rzeczywiście jestem taki zdolny.

 

Skąd tyle wody na tej sali ?

 

Buty mi przemokną!

 

Taka jasna miękka skórka.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Canulas 31.10.2017
    No mega, Dekaos, mega. Przeuroczo... dziwaczne. Ubiór poszczególnych zdań - Boski (albo: kiełbaski)

    "Powiem więcej .Superobowiązek ! Gigantobowiązek.!" - tutaj porządek z interpuncją zrób i już w ogóle będzie bajadera.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania