Przepraszam za to, że nie potrafiłam.
Pamiętam to, jakby to stało się wczoraj.
Ciepły letni wiatr niósł krzyki do koła.
Że się udało, choć na chwile zdjąć kajdany!
I udało się im zadać rany!
A jednak w zemście runą most.
I nie mogła przejść na twój brzeg.
Zachowałam się jak tchórz, nie przepłynęłam nic nieświadomej rzeki.
Tylko miałam siłę, by przeprosić cię.....
Za to, że stchórzyłam.
I nie odłożyłam tak jak ty miłości na drugi plan!
Za to, że nie potrafiłam.
Patrzeć jak krew płynie z ran!
Jednak wciąż nadzieję ma, że kiedyś opadnie kurz!
I skończy się największa z krwawych burz!
Pamiętam, to jakby to było dziś.
I w uszach jeszcze brzmi mi ten rozkosznie brzmiący krzyk.
Że wolność jest blisko!
Że pomoc u bram czeka!
Jednak mijał czas, a ty wciąż sam na polu bitwy.
Bo runął most.....
I nie mogłam przejść na twój brzeg!
Zachowałam się jak tchórz, nie chcąc po wodzie przejść.
A dziś zostaje mi przepraszać cię....
Za to, że stchórzyłam.
I nie odłożyłam tak jak ty miłości na drugi plan!
Za to, że nie umiałam.
Patrzeć jak krew płynie z ran!
Jednak wciąż mam nadzieję, że kiedyś skończy się zima!
I wiosna życia na tronie zasiądzie już!
Komentarze (6)
A do reszty powróce jutro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania