Przeprowadzka
Takie tam na lajciku :)
Z głośników leciała moja ulubiona muzyka, a ja klęczałem nad pudłami i radośnie nuciłem sobie melodię pod nosem. Bez specjalnego skupienia łapałem po kolei każdą rzecz, która wpadła mi ręce i nonszalancko wrzucałem ją do jednego albo drugiego pudła.
Dziewczyna niespodziewanie wpadła do mojego pokoju i uśmiechając się ciepło, zagaiła wesoło:
– Hej! Jak leci?
– A niezgorzej, niezgorzej… – odparłem, nie przestając nucić. Dziewczyna zatrzymała się wpół kroku i przyjrzała uważnie moim pudłom.
– Co robisz? – spytała półgłosem. Uśmiechnąłem się i mrugnąłem do niej okiem.
– Pakuję się, nie widać?
– Bardzo dobrze widać, nie bój się – odparła z przekąsem, zaraz jednak pochwyciła pierwszy lepszy przedmiot z mojego pudła. – Ale po co zabierasz to wszystko? Na przykład po co ci to? – spytała i zamachała mi czymś przed nosem.
– Co? Mapa? – zdziwiłem się.
– Mhm…
– A jak bez niej zdecyduję, w którą stronę się udać, gdy znajdę się na rozdrożu? – odpowiedziałem zdecydowanym tonem. – Jak pozbawiony jej wskazówek dokonam właściwego wyboru i nie zgubię się tam, gdzie można było tego uniknąć? Jak inaczej dowiem się o tym, co jeszcze czeka mnie na szlaku? Z nią będę bezpieczny.
– A to? – dziewczyna nie dawała za wygraną. Wzięła do ręki moją latarkę i mrugnęła mi nią kilkukrotnie w oczy. – Po co ci ta lampka?
– A jak bez niej mam poruszać się, gdy zajdzie już słońce? – odparłem rzeczowo. – Jak znajdę drogę w ciemnościach, gdy zapadnie noc? Co poprowadzi mnie przez mrok lepiej, niż ona? Co dokładniej oświetli moją ścieżkę i zachowa od lęku? Z nią będę bezpieczny.
Dziewczyna uniosła jedną brew, ale powstrzymała się od komentarza. Zamiast tego wskazała na kolejną rzecz.
– Radio? Ono też sprawi, że będziesz bezpieczny? – zwróciła się do mnie z sarkazmem.
– Oczywiście – odrzekłem z niezachwianą pewnością siebie. – Jeśli jednak zabłądzę, bez niego nie wezwę pomocy. Jak inaczej miałbym otrzymać ratunek? Radio to moja gwarancja. Z nim będę bezpieczny.
– Podejrzewam, że z tym scyzorykiem również – dziewczyna coraz mocniej kręciła głową w niedowierzaniu.
– Tak – przytaknąłem. – Boję się, że zostanę sam. Jeśli tak się stanie, ten scyzoryk będzie narzędziem, dzięki któremu przetrwam. Z nim będę bezpieczny.
– Śpiwór?
– Ogrzeje mnie w chłodną noc, wówczas gdy najbardziej potrzebować będę ciepła. Pozwoli mi dobrze spać. Jak inaczej mógłbym zachować trzeźwy umysł i rozsądne myślenie w chwilach największej próby? Z nim będę bezpieczny.
– A to? Co z tym? – odezwała się nagle, gdyż jej wzrok padł na coś, co wciąż znajdowało się nietknięte na moim zagraconym biurku.
– To twoje zdjęcie – wyjaśniłem spokojnie.
– Też je zabierasz? – zwróciła się do mnie z nadzieją. Jej policzki zarumieniły się delikatnie.
– Nie – odpowiedziałem jej krótko.
– Nie? – powtórzyła zaskoczona, spoglądając na mnie swoimi wielkimi, smutnymi oczami. – Czemu? Czemu zabierasz wszystkie te rzeczy, a mojego zdjęcia nie chcesz?
– Nie potrzebuję go – wzruszyłem ramionami.
– A jeśli poczujesz się samotny? Jeśli zatęsknisz? – pytała dalej, a ja wciąż z niezachwianym spokojem tłumaczyłem jej:
– Nie poczuję się samotny. Nie będę mógł też zatęsknić, bo nie da się zatęsknić za kimś, kto ciągle jest przy tobie, kto zawsze znajduje się w twoim sercu. Ty cały czas jesteś przy mnie. Codziennie widuję cię w swoich myślach. Dlatego właśnie gdy te wszystkie przedmioty już zawiodą, ty wciąż będziesz trwała razem ze mną.
– Jesteś bardzo dziwny, wiesz? – zwróciła się do mnie po chwili. Jej wielkie, piękne oczy nie były już smutne. Błyszczały najczystszą z radości, a twarz rozświetlał najcudowniejszy z uśmiechów.
– Wiem. Tak o mnie mówią – zaśmiałem się, biorąc dziewczynę w czułe objęcia swych ramion.
– Kocham cię – wyszeptała.
– Ja ciebie też.
Komentarze (11)
Najpierw myślałam, że ją rzuci, a potem aż poczułam takie ciepełko w sercu. Nie wiedziałam, że masz duszę romantyka ! I to jaką, serce mi zmiękło, link do tekstu wysłany ukochanej osobie, po prostu miód cud i orzeszki artysto!
Coraz więcej widzę uczuciowych tekstów ;) Podobał mi się pomimo moich osobistych doczepek, choć może wolałabym nieco więcej opisów. Jednakże skoro tekst pisany "na lajciku" to przymykam oko :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania