Przesyt miasta (w)

Przesycam się głosem, dialogiem z głośnika

Amerykańskie 'thank you' Chińczyka

Koślawy włoski, akcent z Nicei

W ustach i w oczach, pełnych nadziei

 

(Potwór jest ze mną, ciągle jest ze mną

Zmienia samotność w sprawę codzienną

A gdy przychodzi ktoś, jego nie ma

Słów moc, a myśl ma zostaje niema)

 

Siadam, by stworzyć obraz, The Painting

W uszach mi dźwięczą rytmy, piosenki

Czuję niedosyt, że wszystko mimo

Coś nie pasuje mi tu, z tą chwilą

 

Więc dekoncentracja, umysłu dekoracja

Sztukaterie, brokat, sztuczny jedwab, gwiazd feerie

Tańce murzyńskie, z afryki i chińskie

Serwis, zastawa, efeso, Zastava, Warszawa zburzona, Warszawa skopiowana, Warszawa-średniawa

 

A potem anthrax. I wąglik, na zmianę. (Dwie godziny psu w dupę)

I nic nie namalowane.

 

Przesycam się obrazem i dźwiękiem. Zwłaszcza internetem.

I rzucę tym w ścianę, na ziemię, ze z brzękiem. I zajmę się życiem na dworze, panie potworze.

Czy usiądzie pan ze mną, skoro i tak już tu jesteśmy?

Nie odpowie, ale wiem, że usiądzie.

Nigdzie nie pójdzie.

Chyba, że ze mną.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Czasem cieszę się, ze do miasta to tylko na czas interesów wszelakich przyjeżdżam, a nie mieszkam tam... 5 i życzę odsycenia :)
  • Ritha 13.07.2016
    Potwory są spoczi. Brak weny nie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania