Przeznaczenie
Patrząc w twoje szafirowe kamyczki
Pragnę z tobą brodzić przez strumyczki
Przez jak pierze łaskoczące stopy
Wziąć cię na ręce gdy przyjdzie prąd wrzący
Marzę by serca nasze były zawsze jak ogień
Z łatwością sierający płaczące wierzby na popiół
Dzień bez ciebie jest ponury i blady
Rozświetla mi go jedynie wspomnienie
Ciebie lekko tańczącej w okularach prady
Niczym puch biały spełniający marzenie
By zmarznięte drzewa przykryć ciepłym śniegiem
Zatracam się w myślach znów spaliłem patelnie
Od razu stwierdzam nic nie znacząca strata
Wysadziłbym w powietrze wieże eiffla
Aby spędzić z tobą długie lata
Przez które mógłbym cię łapać
Gdybyś się na linie życia zachwiała
Bo patrząc na ciebie widzę przeznaczenie
Komentarze (4)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania