Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Przygody Mikołajka

Jechał Mikołaj na hulajnodze

bardzo odświętny w czerwonej todze

ogromny worek miał na ramieniu

bo wiózł prezenty swemu bliźniemu

 

Małym i dużym lecz po warunkiem

że byli dla innych jak anioł ratunkiem

wtem orła wywinął i stracił jedynkę

lecz przy tej okazji znalazł Śnieżynkę

 

Ujrzał ją w bieli z troską na czole

mruknął pod nosem – o, ja pierdolę

ależ ty piękna jesteś aniele

a ona na to - przysięgniesz w kościele?

 

Mikołaj udał, że nic nie słyszy

patrzy na oczy i ciężko dyszy

a oczy miała takie ogromne

że nawet o nich w ogóle nie wspomnę

 

ona przygryza wargi z ekstazy

on wówczas puścił bąka dwa razy

ona spłoszona on zadyszany

dobrze, że przerwał im doktor zaspany

 

Powiedz mi chłopcze, bo brak mi jasności

po co ci z orłem dziwne czułości

Mikołaj hahahahnął przygładził brodę

by opowiedzieć swoją przygodę

 

Jechałem sobie na hulajnodze

po asfaltowej nieczynnej drodze

w zasięgu ręki nikogo na oku

a strasznie wtenczas swędziało mnie w kroku

Staruszek medyk chrząknął w akcepcie

już wiem, co napisać mam na recepcie

łykaj mój chłopcze po każdym posiłku

byś już nie musiał się drapać po tyłku

 

Mikołaj z uśmiechem rękę wyciągnął

ale pan doktor ze wstrętem chrząknął

zwrócił się brodacz do swojej panny

jestem na dotyk Twój dziś zachłanny

 

Śnieżynko piękna ciężkie me życie

podrap mnie, proszę, po mym odbycie.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania