Przyjaciel..

Przyjacielu.. Znaliśmy się miesiąc, ale to wystarczyło bym się do ciebie

przyzwyczaiła. Znałeś mnie jak nikt inny.. Gdy miałam problemy

pomagałeś mi, wiedziałeś co powiedzieć gdy cię potrzebowałam..

Na początku było tak dobrze, pisaliśmy codziennie, godzinami.. A teraz?

Nic.. Sam nie pisałeś, raniąc mnie tym. Gdy odważyłam się napisać,

nasza rozmowa nie wyglądała tak samo. Dlaczego się zmieniłeś? Czy

pojawiła się inna przyjaciółka, lepsza ode mnie? Zawsze mogłeś na mnie

liczyć.. Odpowiadałam w parę sekund.. Pewnego dnia przemyślałam

wszystko i stwierdziłam, że to nie ma sensu.. Po co mam cię męczyć?

Zakończyłam tą przyjaźń, sam tego też chciałeś..

Bolało strasznie, ale co zrobić? Próbowałam się pozbierać po tobie,

byłeś mi najbliższy.. Po paru dniach napisałeś do mnie.. Nasza rozmowa

wyglądała inaczej.. Więcej złości, zazdrości w niej było.. To co napisałeś

mi potem, zbiło mnie z rytmu.

''Dasz mi drugą szanse księżniczko??''

Oczywiście zgodziłam się.. Na marne, ponieważ nic się nie zmieniło..

Znów mnie olałeś.. Miałam tego dość i napisałam do ciebie same kłamstwa,

które sprawiły ci przykrość..

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Anonimowarazdwa 06.02.2017
    Tekst fajny. Odebrałam trochę to jako wiersz. :)
  • Pan Buczybór 07.02.2017
    Chyba lekko przewrażliwiona jesteś
  • Szalokapel 08.02.2017
    Haha, Buczybór, ładnie ujęte.
    W każdym razie, zacznij pisać wiersze, a nie swoje problemy. Głowa do góry i do przodu. Takie "pieprzenie smutków" w niczym nie pomaga.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania