Poprzednie częściPrzyjaciel część 1
Pokaż listęUkryj listę

Przyjaciel część 60

Ponownie kartki z teczki przechodziły z rąk do rąk i wracały do niej, kiedy skończyła się jej zawartość, Marcel sięgnął po dwie następne.

- Innym miejscem gdzie funkcjonowali, trzy tysiące lat przed naszą erą, doskonali lekarze uprawiający, wysoko rozwiniętą medycynę było terytorium dawnych Chin. Podobnie jak w pozostałych wielkich państwach tamtego okresu wykorzystywali do leczenia przynajmniej tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt dwa lekarstwa o skomplikowanej i bogatej zawartości. Mieszanki ziołowo korzenne zostały zebrane i opisane przez urzędnika w pięćdziesięciu dwu tomowej pracy cztery i pół tysiąca lat później. Dowodził w niej, że to jeden z pierwszych cesarzy wypróbowywał na sobie setki ziół. Inny z pierwszych cesarzy był praautorem nauki o wnętrzu człowieka. Środki medyczne tamtego okresu potrafiły wyleczyć rozmaite dolegliwości głowy, choroby oczu, zębów, narządów gardła, nosa, nóg, przewodu pokarmowego, nerek, pęcherza, a przede wszystkim malarię, gruźlicę, trąd, ospę, tyfus, cholerę, czy dżumę. Dzięki przetrwaniu w społeczeństwie dawnych metod leczenia i ich późniejszym rozwinięciu, dziś możemy korzystać z akupunktury. Każda choroba ma dokładnie określone miejsca i głębokość nakłuć, a wszystkich punktów jest siedemset – uświadamiał nas Marcel.

- Zawsze myślałem, że to starożytni Egipcjanie posiadali najbardziej rozwiniętą cywilizację i medycynę w tamtym okresie – tym zdaniem wyraziłem właściwie całą wiedzę, jaką wyniosłem z lekcji historii.

Donata na skutek przebytych chorób nie orientowała się w terapiach lekarstwach niekonwencjonalnych, lecz doskonale była zapoznana z nowoczesnymi metodami leczenia oraz najnowszymi lekarstwami szczególnie tymi, które sama brała. Lata walki o zdrowie i stosowania rygorystycznych zaleceń lekarzy wyrobiły w niej pewien rodzaj fobii. Teraz z zainteresowaniem czytała o skutecznych lekarstwach starożytnych, jakich współczesne chemiczne odpowiedniki, nie do końca działające poprawnie, brała.

Marcel wyciągnął kolejną teczkę ze swojej bogatej kolekcji i ciekawie wprowadzał nas w tamte czasy.

- Miasto Achet-Aton, zbudowane przed tysiąc trzysta siedemdziesiątym rokiem przed naszą erą, posiadało wodociągi i było skanalizowane. Nawet najmniejszy i najbiedniejszy budynek posiadł umywalkę oraz toaletę. Powszechnie palono kadzidła, które wydzielały fenol, lub kwas karbolowy, który jest środkiem bakteriobójczym. Medycyna egipska wtedy jeszcze stała na wysokim poziomie i potrafiła zapobiegać wybuchowi epidemii w stutysięcznej grupie budowniczych piramid, stłoczonych na niewielkiej przestrzeni. Między innymi w tym celu rozdawali robotnikom rzodkiew, cebulę i czosnek. Odnalezione apteczki podróżne faraonów egipskich zawierały bogatą kolekcję leków, również na oczy, wyprzedzające nowożytne farmaceutyki. Potrafili leczyć dusznicę bolesną, migrenę, kiłę, rzeżączkę, pomagać przy skurczu naczyń wieńcowych, przepuklinie. Wyrabiali z kału i moczu antybiotyki, wykorzystywali przeciwbakteryjne działanie pleśni, zalecali stosowanie siatek ochronnych przy łóżkach przeciw owadom. Szary antymon występujący nad rzeką Zambezi w południowo - wschodniej Afryce, który powszechnie był stosowany w starożytnym Egipcie, cztery tysiące lat po upadku starego państwa wywołał prawdziwą rewolucję w medycynie europejskiej. Podawano go doustnie chorym na trąd, dżumę, malarię, cierpiącym na zatrucia, czy gruźlicę. Jego skutecznością nawet najzagorzalszych przeciwników przekonano do jego stosowania, nie do podważenia argumentem było wyleczenie króla francuskiego Ludwika XIV z tyfusu. Jednak nie był to jedyny minerał wykorzystywany do sporządzania lekarstw. Używano również „soli pustyni”, malachitu, żółtej ochry, gumy akacjowej, cierni akacjowych, korzenia aminka, ałunu, sody, opium, lulka egipskiego, korzenia mandragory, kory i jagód kruszyny, durry, gumy miry, gumy olibanum, czerwonego drzewna sandałowego, pierwszych kwiatów kesso, kory drzewa cynamonowego, pieprzu, imbiru, korzenia jabłka granatu, tataraku, aloesu, szafranu, szałwii, osadu z piwa, czy spleśniałego chleba. Jednym z najważniejszych znalezisk jest odkopanie w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym ósmym roku, trzech stron papirusu pochodzącego z większej księgi, datowanej minimum na dwa tysiące dwieście lat przed naszą erą. Dokument rozpoczynał się słowami „Lek dla kobiety, która cierpi na […] i dotyczył wyłącznie chorób kobiecych. Do historii medycyny wszedł, jako ginekologiczny papirus z Kahun. Musiało minąć kolejne trzydzieści lat i odnaleziono kolejny papirus nazwany Smitha, a po dalszych dziesięciu papirusu Ebersa, by wiedza o ginekologii została pogłębiona.

Egipcjanie bardzo dbali o czystość, której przestrzeganie, w gorącym klimacie było niezbędne dla zachowania zdrowia. Zasady higieny zachował Mojżesz wyprowadzając Izraelitów w tysiąc trzysta trzydziestym roku przed naszą erą z Egiptu. Każdy musiał się myć przed i po jedzeniu oraz po zbliżeniu płciowym. W celu załatwienia potrzeby fizjologicznej koniecznym było oddalenie się od obozu z łopatką i pozałatwianiu należało odchody zakopać. Wszystkie przypadki wydzielin chorobotwórczych z narządów płciowych skazywały na opuszczenie obozu przez człowieka z takimi objawami. Ktokolwiek dotknął człowieka, który umarł na chorobę zakaźną przez siedem dni uważany był za nieczystego i na ten czas opuszczał obóz. Nawet w przypadkowy kontakt z innymi ludami powodował, że traktowano taką osobę podobnie i koniecznym stawało się mycie całego ciała w roztworze potażu, hyzopu i drzewa cedrowego.

Powoli, pod wpływem jego słów, zaczynałem spoglądać na ludzi tamtej epoki innymi oczami i zaczynałem uświadamiać sobie, że to znacznie później w wielkich skupiskach ludzkich wybuchały epidemie, które szalały dopóki samoistnie nie wygasły. Kiedy po chwilowej przerwie, wydawało mi się, że Marcel wyczerpał swoją wiedzę o medycynie z tamtego okresu, on rozgrzany wcześniejszym wykładem, kontynuował dalej.

- Nie ulega wątpliwości, że wysoko rozwinięta medycyna przynajmniej od trzy tysiące sto trzynastego roku przed naszą erą wykorzystywała sprawdzone skuteczne lekarstwa i istniała w kilku miejscach na naszym globie. Powoli, lecz systematycznie w miarę zbliżania się do naszej ery świetlność jej zamierała. Jednak zaniechanie jej stosowania na terenach europejskich oraz bliskim wschodzie przyniosły czasy nowożytne, kiedy zaczęto stosować odmienne metody i terapie lecznicze. Najbardziej na nieskutecznej medycynie ucierpiała Europa, która była nękana wybuchami epidemii, pochłaniającymi na przestrzeni lat miliony ofiar. Nastały czasy odkrywców i mogły przyczynić się do polepszenia stanu zdrowia europejczyków. Jednak z wielkim trudem medycyna półwyspu indyjskiego oraz chińska przebijała się do nauki europejskiej, ponieważ była skutecznie blokowana. Nadarzyła się inna doskonała okazja na wykonanie kroku milowego w poprawie zdrowia ludności Europy, za sprawą Hiszpanów pod wodzą Corteza wkraczających ósmego listopada tysiąc pięćset dziewiętnastego roku do stolicy Azteków Tenochtitlan w dzisiejszym Meksyku. Przybysze ze starego kontynenty zobaczyli niezwykły dla nich widok miasta z wysokimi wieżami, świątyniami, piramidami, które zamieszkało około pięćset tysięcy ludzi żyjących w wysokim standardzie dotąd im nieznanym. Wały chroniły miasto przed powodziami, woda pitna doprowadzana była z lądu glinianymi rurami i wpadała do zbiorników. Warunki higieniczne były znacznie lepsze o tych, w jakich żyli mieszkańcy Europy, ponieważ wszystkie nieczystości zbierano i wywożono daleko w głąb lądu. Wzdłuż ulic, wyłożonych cegłami, znajdowały się ubikacje systematycznie czyszczone. Przepych i ozdoby w pałacu władcy zaparł dech Hiszpanom, którzy twierdzili, że chyba śnią. Miasto posiadało budynki administracji publicznej, liczne szkoły, fontanny w wielkiej liczbie i potężne targowisko odwiedzane codziennie przez tysiące ludzi z całego imperium. Cortez w swoim sprawozdaniu donosił „Napotyka się domy, w których mieszczą się apteki, gdzie sprzedawane są gotowe soki lecznicze do picia, maści na różne dolegliwości i plastry. Widzi się izby balwierskie, w których można się wykapać i obciąć włosy”. Aztekowie byli bardzo skrupulatni i zapisywali wszystko na popierze sporządzonym z drzewa morwowego, albo z włókien drzewa dzikiej figi. Hiszpanie znaleźli setki tysięcy akt, protokołów sądowych, list danin i różnych ksiąg. Cortez w miarę nowych odkryć stale pisał „Nie mogliśmy tego pojąć i ciągle myśleliśmy, że to czary”.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pasja 23.10.2017
    I proszę ile można dowiedzieć się o dawnych, a jak aktualnych doskonałościach i ulepszeniach dla ludzkości. Zasady higieny i Egipt. Dzisiaj na tamte kraje mówi się brudasy. Czas jednak dokonał przewrotu, ale coraz częściej wracamy do medycyny ludowej i natury. Pozdrawiam serdecznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania