TeodorMaj
Olek w szpitalu spędził parę dni na obserwacji. Zaraz po wyjściu policjantów dostała telefon od lekarza prowadzącego.
Teraz mam dobrze bo mamy się spytałam
Po przejrzeniu kilku ostatnich odcinków i komentarzy, mam dziwne wrażenie że autorka próbuje odgadnąć gdzie powinny być przecinki. Spróbuj po prostu poszukać czegoś na ten temat:
http://www.prosteprzecinki.pl/
albo skorzystaj z podpowiedzi w MS Word.
Bo na razie wygląda to tak:
"Magda, poszła do sklepu po, buraki i ziemniaki"
- źle
No to spróbuję jeszcze raz:
"Magda, poszła do, sklepu po buraki, i ziemniaki"
- źle
Pomyliłam się, przestawię przecinek jeszcze inaczej:
"Magda poszła, do sklepu po buraki i, ziemniaki"
- źle
To przestawię jeszcze inaczej, może w końcu trafię:
"Magda poszła, do, sklepu po buraki i ziemniaki.
- źle
A to przestawię jeszcze inaczej:
",Magda, poszła do, sklepu, po..."
Margerito, zbyt dużo błędów różnego rodzaju, abym je wymieniał. Nie wiem, co napisać...
Wiesz, w dzieciństwie i młodości pochłaniałem książki. Dużo mi to dało. co do stylu pisania, zapisu dialogów, łączenia z narracją, niewydłużania zdań ponad normę. Orty - wątpliwe wyrazy lepiej sprawdzić; interpunkcja - tego można się nauczyć, porady są łatwe do odnalezienia.
Pzdr. :)
Jak to mawiał Stephen King - dużo pisać i jeszcze więcej czytać. Aaa i nie używać za dużego słowotoku, bo im większy słowotok, tym więcej pieprzenia. A pieprzenia nie lubimy. Błędy są wszędzie, ale ja nie lubię nikomu wytykać błędów. Jestem artystą w moim wnętrzu, a nie korektorem po filologii. Tekst mi się ogólnie nie podoba. Jest chłamem fabularnym; kompletnie niezjadliwym dla przeciętnego czytelnika. Skup się na na wykrystalizowaniu emocji w swoich tekstach. Nie pisz dla oceny na Opowi, nie pisz dla stylu, błędów, ale dla siebie. Niech te opowiadania mają duszę.
Kobiety zaczęły się szarpać, ale na szczęście Endymion zdążył z pomocą w samą porę następnie złapała Marię za kołnierz i zaciągnął do piwnicy, gdzie zamknął na klucz potem poszli spać, bo zrobiło się bardzo późno.
Jsk dla mnie, to takie kopiuj-wklej z seriali tv, tu m jsk miłość, tu tureckie sultany, tu tajemnica, tu klan, a wszystko w takiej niezjadliwej zbytnio otulinie, jak drut spawalniczy.
widzę dobitnie, że Twoim pragnieniem jest pisać (popraw mnie jeżeli się mylę). Jeżeli masz takie marzenie, to warto za nim podążać, ale czeka Cię jeszcze długa droga, aby osiągnąć zadowalające efekty. Te wszystkie komentarze powyżej, mogą być raniące, ale są życzliwe i mówią prawdę. Wczytaj się w nie ze zrozumieniem.
Jeżeli chcesz pisać i chcesz to robić dobrze, to musisz w siebie zainwestować. Myślę, że umiejętności dobrego pisania można się w ok. 95 procentach nauczyć, a te pozostałe 5 procent to tylko talent. Można dojść do tego na różne sposoby. Są na rynku pozycje, które podejmują temat tego, jak dobrze pisać. Rozejrzyj się, poczytaj, odnieś to do siebie. Ja kiedyś się nauczyłem, że nie należy żyć w przekonaniu, że pisanie to kwestia natchnienia i wystarczy na papier przelać to co się czuje. Nie! To nie działa tak. Właśnie te ok. 95 procent, to ciężka codzienna harówka nad swoim warsztatem, rzemiosłem, doskonaleniem umiejętności, zbieraniem doświadczenia... Dopiero, gdy się to zdobędzie to wtedy można liczyć na to, że te ok. 5 procent przeznaczone na talent zrobi różnicę.
Nie pamiętam teraz tego dosłownie, bo piszę szybko i z pamięci, ale Lew Tołstoj kiedyś zapytany, co jest potrzebne, aby dobrze pisać odpowiedział, że wystarczą trzy rzeczy: uczciwość przekazu, godny temat i mistrzowski warsztat. Z biegiem lat dochodzę do wniosku, że to właśnie o to chodzi.
Gdybym miał Ci poradzić w kilku punktach, co zrobić, to poradziłbym Ci tak:
A. Znajdź kogoś z wykształceniem filologicznym, aby mógł rzeczowo i profesjonalnie ocenić Twoje teksty. Stała współpraca jest wskazana, ale musisz wziąć pod uwagę, że nikt tego nie zrobi za darmo. Tak jak wspomniałem musisz w siebie zainwestować.
B. Zapisz się na kursy kreatywnego pisania, filologiczne studia podyplomowe, warsztaty dla pisarzy, cokolwiek - żeby mieć tylko możliwość pracy nad swoimi umiejętnościami.
C. Czytaj wszelkiego rodzaju poradniki dla pisarzy. Możesz zacząć od Orwella jeżeli gdzieś znajdziesz tłumaczenie jego eseju ‘Politics and the English Language’, w którym pisze o tym, jak należy pisać, żeby pisać dobrze. Podaje on tam na przykład 6 zasad przejrzystego pisania:
1 Nigdy nie używaj metafor, porównań i innych figur retorycznych, na które natykasz się w druku.
2. Nigdy nie używaj długiego wyrazu, jeśli możesz użyć krótkiego.
3. Jeśli możesz wykreślić jakiś wyraz, zawsze to rób.
4. Nigdy nie używaj strony biernej tam, gdzie możesz skorzystać ze strony czynnej.
5. Nigdy nie używaj obcojęzycznych wyrażeń, naukowych słów lub żargonu, jeśli znasz codzienny odpowiednik w swoim języku.
6. Prędzej złam którąś z tych zasad, niżbyś miał wyrazić coś ewidentnie niecywilizowanego.
Na polskim rynku pojawił się kiedyś zbiór esejów znanych pisarzy pt. „Lekcja pisania”, to też jest dobra pozycja. Ale jak się rozglądniesz, to znajdziesz wiele książek na ten temat.
D. Dużo czytaj!!!!
Jestem daleki od twierdzenia, że potrafię dobrze pisać. Przyznam się, że sam robię to wszystko co poleciłem Tobie powyżej. Mogę tylko powiedzieć, że mi to pomaga, bo widzę, jak z czasem poprawia się moja umiejętność pisemnego wyrażania się. No ale wciąż nie mam patentu no to, jak uaktywnić te pięć procent ;) Może po prostu ich brak, tak też może się zdarzyć.
To takie moje refleksje, które nasunęły mi się po lekturze Twoich tekstów i które zebrałem w biegu, na gorąco. Może się przydadzą. Chociaż ostatecznie, to przecież każdy samodzielnie podejmuje decyzje i wie co mu pomaga najlepiej.
Pozdrawiam serdecznie!
Komentarze (30)
Olek w szpitalu spędził parę dni na obserwacji zaraz po wyjściu policjantów. Dostała telefon od lekarza prowadzącego.
Lepiej?
Olek w szpitalu spędził parę dni na obserwacji. Zaraz po wyjściu policjantów dostała telefon od lekarza prowadzącego.
Teraz mam dobrze bo mamy się spytałam
PS. Mar, nawet w tytule masz literówkę. Właśnie zauważyłem.
http://www.prosteprzecinki.pl/
albo skorzystaj z podpowiedzi w MS Word.
Bo na razie wygląda to tak:
"Magda, poszła do sklepu po, buraki i ziemniaki"
- źle
No to spróbuję jeszcze raz:
"Magda, poszła do, sklepu po buraki, i ziemniaki"
- źle
Pomyliłam się, przestawię przecinek jeszcze inaczej:
"Magda poszła, do sklepu po buraki i, ziemniaki"
- źle
To przestawię jeszcze inaczej, może w końcu trafię:
"Magda poszła, do, sklepu po buraki i ziemniaki.
- źle
A to przestawię jeszcze inaczej:
",Magda, poszła do, sklepu, po..."
Wiesz, w dzieciństwie i młodości pochłaniałem książki. Dużo mi to dało. co do stylu pisania, zapisu dialogów, łączenia z narracją, niewydłużania zdań ponad normę. Orty - wątpliwe wyrazy lepiej sprawdzić; interpunkcja - tego można się nauczyć, porady są łatwe do odnalezienia.
Pzdr. :)
4 na zachęte.
miło że dalej czytasz mnie
widzę dobitnie, że Twoim pragnieniem jest pisać (popraw mnie jeżeli się mylę). Jeżeli masz takie marzenie, to warto za nim podążać, ale czeka Cię jeszcze długa droga, aby osiągnąć zadowalające efekty. Te wszystkie komentarze powyżej, mogą być raniące, ale są życzliwe i mówią prawdę. Wczytaj się w nie ze zrozumieniem.
Jeżeli chcesz pisać i chcesz to robić dobrze, to musisz w siebie zainwestować. Myślę, że umiejętności dobrego pisania można się w ok. 95 procentach nauczyć, a te pozostałe 5 procent to tylko talent. Można dojść do tego na różne sposoby. Są na rynku pozycje, które podejmują temat tego, jak dobrze pisać. Rozejrzyj się, poczytaj, odnieś to do siebie. Ja kiedyś się nauczyłem, że nie należy żyć w przekonaniu, że pisanie to kwestia natchnienia i wystarczy na papier przelać to co się czuje. Nie! To nie działa tak. Właśnie te ok. 95 procent, to ciężka codzienna harówka nad swoim warsztatem, rzemiosłem, doskonaleniem umiejętności, zbieraniem doświadczenia... Dopiero, gdy się to zdobędzie to wtedy można liczyć na to, że te ok. 5 procent przeznaczone na talent zrobi różnicę.
Nie pamiętam teraz tego dosłownie, bo piszę szybko i z pamięci, ale Lew Tołstoj kiedyś zapytany, co jest potrzebne, aby dobrze pisać odpowiedział, że wystarczą trzy rzeczy: uczciwość przekazu, godny temat i mistrzowski warsztat. Z biegiem lat dochodzę do wniosku, że to właśnie o to chodzi.
Gdybym miał Ci poradzić w kilku punktach, co zrobić, to poradziłbym Ci tak:
A. Znajdź kogoś z wykształceniem filologicznym, aby mógł rzeczowo i profesjonalnie ocenić Twoje teksty. Stała współpraca jest wskazana, ale musisz wziąć pod uwagę, że nikt tego nie zrobi za darmo. Tak jak wspomniałem musisz w siebie zainwestować.
B. Zapisz się na kursy kreatywnego pisania, filologiczne studia podyplomowe, warsztaty dla pisarzy, cokolwiek - żeby mieć tylko możliwość pracy nad swoimi umiejętnościami.
C. Czytaj wszelkiego rodzaju poradniki dla pisarzy. Możesz zacząć od Orwella jeżeli gdzieś znajdziesz tłumaczenie jego eseju ‘Politics and the English Language’, w którym pisze o tym, jak należy pisać, żeby pisać dobrze. Podaje on tam na przykład 6 zasad przejrzystego pisania:
1 Nigdy nie używaj metafor, porównań i innych figur retorycznych, na które natykasz się w druku.
2. Nigdy nie używaj długiego wyrazu, jeśli możesz użyć krótkiego.
3. Jeśli możesz wykreślić jakiś wyraz, zawsze to rób.
4. Nigdy nie używaj strony biernej tam, gdzie możesz skorzystać ze strony czynnej.
5. Nigdy nie używaj obcojęzycznych wyrażeń, naukowych słów lub żargonu, jeśli znasz codzienny odpowiednik w swoim języku.
6. Prędzej złam którąś z tych zasad, niżbyś miał wyrazić coś ewidentnie niecywilizowanego.
Na polskim rynku pojawił się kiedyś zbiór esejów znanych pisarzy pt. „Lekcja pisania”, to też jest dobra pozycja. Ale jak się rozglądniesz, to znajdziesz wiele książek na ten temat.
D. Dużo czytaj!!!!
Jestem daleki od twierdzenia, że potrafię dobrze pisać. Przyznam się, że sam robię to wszystko co poleciłem Tobie powyżej. Mogę tylko powiedzieć, że mi to pomaga, bo widzę, jak z czasem poprawia się moja umiejętność pisemnego wyrażania się. No ale wciąż nie mam patentu no to, jak uaktywnić te pięć procent ;) Może po prostu ich brak, tak też może się zdarzyć.
To takie moje refleksje, które nasunęły mi się po lekturze Twoich tekstów i które zebrałem w biegu, na gorąco. Może się przydadzą. Chociaż ostatecznie, to przecież każdy samodzielnie podejmuje decyzje i wie co mu pomaga najlepiej.
Pozdrawiam serdecznie!
PS zostawiam 5 za marzenia ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania