Psychopats - prolog

Młody mężczyzna przyśpieszył nieco kroku, by po chwili biec z wielkim uśmiechem na ustach. Cichy stukot jego butów roznosił się po klatce schodowej, a rude włosy powiewały we wszystkie strony. Był podekscytowany tym, co miało się za chwilę wydarzyć.

 

Odgarnął niesforne kosmyki pchające się do niebieskich oczu, w których można było zobaczyć czyste szaleństwo. Uśmiechnął się jeszcze szerzej, o ile to w ogóle było możliwe. Zwolnił nieznacznie i skręcił w lewo. Otworzył cicho drzwi od mieszkania, w którym żyła mała rodzinka. Ot matka, ojciec i ich sześcioletnia córeczka. Bezgłośnie wślizgnął się do środka, a drewniana powłoka zamknęła się za nim z lekkim trzaskiem.

 

- Cukiereczku! - wyszeptał słodko w głąb pomieszczenia, jednak mimo wszystko zabrzmiało to tak, jakby te słowa wymawiał psychopata. I dobrze.

 

Bo on był psychopatą.

 

Mała dziewczynka zastygła z przerażenia w bezruchu i wstrzymała oddech. Dokładnie słyszała, jak ktoś otworzył drzwi, a później coś szeptał. Bezgłośnie odłożyła trzymaną w rękach lalkę na ziemię i po cichu wstała z podłogi. Zrobiła duży krok w stronę szafy, ale zatrzymała się, kiedy usłyszała skrzypnięcie. Bała się, a jej rodziców nie było w domu. Głośno przełknęła ślinę i mocno zacisnęła powieki. Usłyszała cichy męski chichot i pomyślała, że nie może tak stać i nic nie robić. Zdecydowała się zacząć uciekać. Wzięła głęboki oddech, a małe dłonie uformowała w piąstki po czym pobiegła w stronę drzwi. Na szczęście mężczyzna stał pod oknem i bez problemu mogła opuścić pomieszczenie.

 

Tymczasem rudowłosy miał niezły ubaw z małej dziewczynki. Kiedy tylko zobaczył, jak zastyga w bezruchu nie mógł powstrzymać cichego chichotu. Specjalnie zostawił jej miejsce na ucieczkę, bo on uwielbiał się bawić.

 

Najbardziej w kotka i myszkę.

 

Jego oczy omiotły malutki pokój utrzymany w różowym kolorze i powoli ruszył w kierunku deski przymocowanej do ściany budynku. Siedziały na niej lalki barbie i niewielkie pluszaki. Podniósł jednego z nich i dokładnie się przyjrzał. W oczach misia odbijały się jego własne, przepełnione obłędem. Było też tam widać, praktycznie niedostrzegalną, nutkę przerażenia.

 

Ze złością rzucił pluszaka na ziemię i, tym razem zdenerwowany, pobiegł na dzieckiem.

 

- Już za późno na ucieczkę, cukiereczku - zachichotał, kiedy usłyszał cichy szloch spod łóżka. - Gdzie ty mogłaś się schować? - krążył po pokoju i udawał, że nie wie, gdzie dziewczynka może być. Chciał się tylko pobawić. - Myślisz, że wygrałaś? - wyszeptał i zbliżył się do okna, za które wyjrzał i podziwiał wielki księżyc.

 

Po mieszkaniu rozniósł się cichy plask gołych stóp, kiedy sześciolatka odważyła się zmienić kryjówkę.

 

- Puk, puk? - mężczyzna zapukał w drzwi szafy i wydał z siebie zduszony śmiech. - Słyszałem twoje kroki, cukiereczku - zacmokał zniesmaczony. - A chciałem się tylko pobawić - pokręcił zrezygnowany głową, lecz już po chwili śmiał się jak opętany. Z impetem otworzył szafę, a przerażona dziewczynka wydała z siebie głośny pisk. - Znalazłem cię, cukiereczku - szepnął złowrogo.

 

- Nie, błagam, zostaw mnie! Idź sobie! - krzyczała sześciolatka, a po jej policzkach ciekły słone łzy.

 

- Nie mogę - przyznał z udawanym smutkiem, aby już po chwili wbić w jej ciało wielki nóż, który wyciągnął zza paska. Złapał ją w pasie i podziwiał, jak jej oczy otwierają się szeroko, a ręka wędruje na ranę. Spojrzenie dziewczynki stało się zamglone, a głowa bezwładnie opadła w tył; to był jej ostatni oddech. Mężczyzna uśmiechnął się przerażająco i wyszeptał:

 

- Widzisz, cukiereczku? Jednak nie wygrałaś.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Krystian244 16.01.2017
    Kilka błędów typu "uwielbiał się bawić się."
    "Było też tam widać nutkę przerażenia, której nie było praktycznie widać." Ale opowiadanie fajne i daje 5.
  • nahbae 17.01.2017
    Dzięki, nie zauważyłam ;)
  • Niezłe. Widzę, że gatunek horror, także jeszcze bardziej mi się podoba. Jak narazie brzmi kryminalnie i rzeczywiście bardzo psychopatycznie :)
    Z chęcią zobaczę co dalej :D
  • Oia 17.01.2017
    Tekst z psychopatą... Logiczne że daję 5. No i jeszcze zamordowanie dziecka... Cudo. Wiem że trochę to niemiłe, ale chciałabym cię zmusić do kontynuacji. Grzecznie proszę.
  • KarolaKorman 17.01.2017
    ,,uwielbiał się bawić się.'' - o jedno ,,się'' za dużo
    ,, pobiegł na dzieckiem.'' - za
    ,,Było też tam widać nutkę przerażenia, której nie było praktycznie widać.'' - tu mam zastrzeżenie, albo coś jest, albo nie ma. Musisz zdecydować
    Dałam 5, bo mi się spodobało, ale powinieneś unikać mówienia o wszystkim czytelnikowi. To ona ma wysnuć wniosek, że mężczyzna jest chory psychicznie, sam ma się doszukać w Twoim tekście słów, scen, które o tym świadczą. Nie podaj wszystkiego na tacy :)
  • Don Vito 17.01.2017
    Wszystko spoko, ale do ciarek mnie nie doprowadziłaś. 4
  • xiddi 27.01.2017
    Motyw psychopatycznego socjopaty mordującego małe dziewczynki księżycową nocą... Cóż może być lepszego? (Oczywiście 5 :x)
  • Pasja 27.01.2017
    Koszmar i ten różowy pokój pewnie pobudzil psychopatę. Facet pewnie miał syndrom pluszaków i bał się misiów. Za napięcie piątka i zdrówko
  • Mam Amnezję 06.02.2017
    Oczywiście 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania