Targówek
oczywiście. I nie uzurpuje sobie po swoich słowach czegoś więcej niż własnej, subiektywnej opinii. I nie próbuję tym zbawiać innych.
Pozdro.
ps. miałeś do tej pory jeden dobry tekst, który czytałem.
Panie Tomasz, proszę mi wytłumaczyć dlaczego w każdym opowiadaniu jest nadmiar wulgaryzmów, któe dramatycznie niszczą konstrukcję literacką?
Pozdrawiam
Chyba tak, ale zdecydowanie za dużo przekleństw.
U Pana w każdym opowiadaniu.
To nie jest mile widziany styl.
Nikt tyle nie przeklina, co pan. Nawet w opowiadaniach.
Pozdrawiam
Elementy humorystyczne są, choć wulgaryzmów troszku za dużo i znowu krwawo wyszło. Ale rozumiem, że to taki styl pisania. Choć chciałbym zobaczyć w twoim wykonaniu bardziej subtelny tekst. Jestem ciekawy, jak byś to ugryzł :D
TheRebelliousOne nie o to chodzi, ale o to, że te dwa teksty Tomka są dość podobne do siebie. Dlatego też napisałem, że chętnie zobaczyłbym w jego wykonaniu coś bardziej subtelnego.
Panowie czytam już któryś odcinek tej serii i tak na poważnie zastanawiam się nad sensem tych tekstów i dochodzę do wniosku że takiego nie ma. Wybaczcie ale zarówno pod względem literackim jak i innymi ten cykl jest dla mnie prymitywny az do bólu.
Ozar czy ja wiem, czy prymitywny aż do bólu. Nie wiem, czy widziałeś pierwszy tekst z cyklu, mojego autorstwa. Nie żebym się chwalił, czy coś, ale żadnego prymitywizmu tam nie widzę. Założenie było takie, iż miało być zabawnie. Większość tekstów moim skromnym zdaniem, jest zabawnych, ale że ludzie są różni i różnie piszą, to na to się już nic nie poradzi.
Sorry, ale nie widzę tu ani humoru, ani wielkiego kunsztu literackiego. Dobrego smaku też brak. A miało być tak pięknie... oceniam jednak na 3. Za jedyne co tutaj dobre, czyli chęci.
Tomku przekaz by może jakiś był jeśli byś wyzbył się przesadnego stosowania wulgaryzmów i jawnego umieszczania użytkowników w roli kompletnie wyniszczonych bohaterów. Wybacz, ale tekst o tym, iż Dekaos pobił żonę na oczach dziecka jest przegięciem po całej linii. Do tego kreowanie Puszczyka jako totalnego łacha bez wychowania też jest naganne. Powinno być z humorem, nieco prześmiewczo, a wyszło bardzo niesmacznie. Brak tutaj jakiegokolwiek wysublimowania i taktu. To tak jakby każdy z użytkowników był tylko pijakiem, wulgarusem i damskim bokserem. Przykre, że tak na to patrzysz. Przydałby ci się dystans, umiejętność śmiania się z samego siebie i przymykania oka na tematy, które ci zwyczajnie nie "leżą". Jeśli nie nauczysz się takich rzeczy, wszędzie traktowany będziesz jak odludek o przedpotopowych poglądach, widzacy tylko czubek własnego nosa. Rozejrzyj się dokoła i zauważ, że żyjesz wśród ludzi i to z nimi wchodzisz w interakcje. Jeśli chcesz z nimi żyć musisz nabyć umiejętność empatii. Może jest to trudne, ale napewno nie niewykonalne. Pomyśl nad tym. Gwarantuję, że na tym zyskasz, a już na pewno nic nie stracisz.
Alkoholizm jest nałogiem, który zwykle ma głębokie korzenie. Nie można generalizować w tym wypadku i polegać na filmach w necie i tych z kina, które często są wykreowane właśnie tak by tylko piętnowały i mówiły, że pijąc alkohol zawsze staczasz się na dno. Trzeba umieć odsiać to co istotne od plew.
Opinie opiniami, a życie życiem. Piszesz o
alkoholizmie tak jak byś go znał, podczas gdy wzorujesz się na czymś co z prawdziwym życiem ma niewiele wspólnego. Przejaskrawiasz. Jeśli chcesz być rzetelny, to też rzetelnie odnieś się do tematu. Bez tego tylko dolewasz oliwy do ognia, nie bardzo wiedząc po co. Tak jakbyś odreagowywał frustrację, że nikt nie podziela twojego zdania. I odgrywał się na innych na zasadzie " ja wam kur*y jeszcze pokażę!". Przemyśl swoje zachowanie. Te komentarze pełne ostrej krytyki nie są bezpodstawne.
Grzegory skończ już smendzić, opinia dwóch trolli z zerowym dorobkiem literackim na opowi mają tutaj kształtować gusta według Ciebie? Nawet akwament odważył się coś napisać, a Ty?
Alkoholizm właśnie taki jest i nie rzekomy, ale rzeczywisty Johny. Czyni z człowieka osobą wulgarną, odrażającą. Tekst bardzo realistyczny, może z pewną dozą czarnego humoru.
Najsłabszy że zgłoszonych tekstów. Obraźliwy i wulgarny. Jak na "wzór cnót wszelakich" przystało. Nie spodziewałam się niczego innego po tym Autorze, choć miło by było się tutaj pomylić.
Możecie się ze mną nie zgodzić. Mi to obojętnie co pomyślicie.
Moje spostrzeżenie. Ogólnie biorąc - tutaj nie chodzi o osoby wytępione w tekście, tylko całokształt.
Przychodzi mężczyzna do baru, zasiada, lecz nikt nie zwraca na niego uwagi.
Barman podaje mu piwo.
Trzech facetów jest już podchmielonych i sobie gadają, aż z żartów dochodzi do burdy.
Niewinna osoba zostaje pchnięta, może nawet i skaleczona.
Tu chodzi, o to, że przez alkohol zostają skrzywdzone inne osoby, nie tylko słownie.
Przyjrzyjcie się temu tekstowi jeszcze raz, wymarzcie z głów imiona, nicki bohaterów. Spójrzcie na to z innego punku widzenia.
Lecz faktu nie zmienia ( choć w rzeczywistości, tak jest, jak Tomasz opisał) w tekście one kolą mocno w oczy.
Hope, ja się z Tobą nie zgadzam, to jest taki sam rzyg, jak poniższy wiersz Andrusa, wystarczy tylko zmienić tytuł wiersza i zamieścić imiona ofiar z rzygu Targówka.
Wiersz o tym, że trzeba się trochę znać na retoryce i trzeba widzieć cały kontekst
Tępy palancie w „de” kopany,
Synu najgorszej kurtyzany,
Paskudna mordo, zły pomiocie
Sklejony z genów po idiocie,
Żmijo obmierzła, wredna, śliska,
Gnijąca warstwo torfowiska,
Skutku uboczny chorób licznych,
(W tym - przede wszystkim wenerycznych),
Świeża padlino, brudna ściero,
Trądzie, tyfusie i cholero,
Ścierwo, klejnocie ciemnogrodu,
Żywe ucieleśnienie smrodu,
Jamo, do której plują ptaki,
Ryju podobny do kloaki,
Nędzna przybłędo spod Sodomy,
Świńskie koryto pełne pomyj,
Potwór! Wywłoka! Kreatura!
Krzyżówko skunksa, pchły i szczura,
Poczwaro ty ropnistooka,
Ozdobo szamba i rynsztoka,
Klonie sparszywiałego chwostu,
Odmiano ścieku i kompostu,
Szmato, na której psy siadają,
Bękarcie zła! Nie uwłaczając.
Hope każdy może mieć swoje zdanie. Tylko nie rób z Targówka biednego chłopczyka. Doskonale wiedział kogo napiętnować w tym swoim rzygu. Pomysł powstał w pitoleniu i tam pewne osoby są częstymi komentatorami. Dekaos nie zalicza się do nich, ze względu na małą aktywność. To nie jest przypadek. Puchacz dobrze radził: Te osoby są niereformowalne. Zawsze będą dążyć do wojenki. Ten rzyg nie jest śmieszny, ale ubaw mają tylko dwie osoby, wiadomo dlaczego. Harem dobrze zauważył intencje autora i jego pierwszego zachwytu przez poplecznika. Ciekawe, czy poplecznik by pochwalił inny tekst z Chrystusem w tytule.
Grzegory źle mnie zrozumiałeś. Nawiązałam do treści teksu, a nie do oczywistej prowokacji i ukazania ludzi z Opowi w takim świetle ( z resztą, co można się po nim innego spodziewać?) Najlepiej skończmy ten temat, bo to studnia bez dna, a nawet szkoda czasu. Chłopak po prostu nie wie co to znaczy dobra zabawa i uśmiech na twarzy.
A. Hope.S Grunt, że ten drugi wiedział, którym się zachwycaliście, oraz jego tekstem.
Rzyg personalny był taki sam z użyciem nicku, poziom żenujący.
Gdzie wtedy byliście, skoro tak się tutaj oburzacie?
A. Hope.S Skoro nie widzisz różnicy pomiędzy moim ujęciem tematu, a rzygiem oszołoma to nie mamy o czym rozmawiać.
Kto u mnie zwrócił uwagę na to i podejrzewał o złą wolę?
Miałem z Tobą jakiś konflikt i specjalnie zrobiłem z Ciebie ścierę?
Użyłem gdzieś nicku?
Szkoda gadać. Bawcie się dobrze.
Skończyłem.
Puchacz Uważam, że właśnie w takich sytuacjach dochodzi do nieporozumienia, a w tej zabawie o to nie chodzi. Znamy wszyscy Tomka i jego prowokacje. Jesteśmy głupi, że poddajemy się jej. Później dochodzi do bójek i po uszach dostaje osoba, która stoi z boku.
A. Hope.S Tylko że ja nawet u Tomka nie protestowałem, choć tak samo źle mnie przedstawił.
Ale to tylko Tomek.
Po oszołomie mogłem się spodziewać gniota i ostrzegałem wcześniej przed dopuszczeniem debila do zabawy, ale szlag mnie trafił nie na jego tekst, tylko na Wasze komentarze.
Tu strasznie się na Bordo oburzacie, a przecież tamten cymbał zrobił jeszcze gorzej.
Parch zepsuł zabawę zwykłym, personalnym paszkwilem, a wy jajo znosiliście.
Akwadar, Shogun, Targówek, Johnny2x4, Kocwiaczek, A. Hope.S, Grzegory, Szpilka i inni.
Może napisałem trochę zbyt ostro i dlatego już nie będę pisał od siebie, ale pozwolę sobie wrzucić komentarz Kockwiaczka, który w zasadzie pokazuje to, co ja sam myślę.
"Tomku przekaz by może jakiś był jeśli byś wyzbył się przesadnego stosowania wulgaryzmów i jawnego umieszczania użytkowników w roli kompletnie wyniszczonych bohaterów. Wybacz, ale tekst o tym, iż Dekaos pobił żonę na oczach dziecka jest przegięciem po całej linii. Do tego kreowanie Puszczyka jako totalnego łacha bez wychowania też jest naganne. Powinno być z humorem, nieco prześmiewczo, a wyszło bardzo niesmacznie. Brak tutaj jakiegokolwiek wysublimowania i taktu. To tak jakby każdy z użytkowników był tylko pijakiem, wulgarusem i damskim bokserem. Przykre, że tak na to patrzysz. Przydałby ci się dystans, umiejętność śmiania się z samego siebie i przymykania oka na tematy, które ci zwyczajnie nie "leżą". Jeśli nie nauczysz się takich rzeczy, wszędzie traktowany będziesz jak odludek o przedpotopowych poglądach, widzacy tylko czubek własnego nosa. Rozejrzyj się dokoła i zauważ, że żyjesz wśród ludzi i to z nimi wchodzisz w interakcje. Jeśli chcesz z nimi żyć musisz nabyć umiejętność empatii. Może jest to trudne, ale na pewno nie niewykonalne. Pomyśl nad tym. Gwarantuję, że na tym zyskasz, a już na pewno nic nie stracisz"
Shogun, Johnny2x4 macie rację są w tej serii teksty lepsze i gorsze, więc mój komentarz był zbyt stronniczy, jednak czuję, że czasami niektórzy autorzy pokazują postacie z opowi zbyt drastycznie jak to napisał Kockwiaczek " Brak tutaj jakiegokolwiek wysublimowania i taktu. To tak jakby każdy z użytkowników był tylko pijakiem, wulgarusem i damskim bokserem".
Ozar dlaczego nie będziesz pisał od siebie? Wyraziłeś swoje zdanie i dobrze, my wyraziliśmy swoje i dobrze, tak powstaje dyskusja :D
Nie odebraliśmy tego jako atak. Chodziło po prostu o szersze spojrzenie na sprawę.
Tak, masz rację, niektóre są zbyt drastyczne, dlatego napisałem, aby pisać z umiarem, ale jak już wcześniej wspomniałem ludzie są różni, to i teksty są różne. Mówiłem, że powinno być zabawnie, bo to w tym chodzi. Ale powinno być zabawnie ze smakiem, z wyczuciem, a nie brutalnie, ale cóż, co człowiek, to pogląd i inne pojmowanie różnych pojęć.
Shogun Nie chciałem od siebie żebyście nie uznali tego za atak. To nie był atak, tylko napisałem co odczuwam. Sam pomysł jest ciekawy, ale żeby pisać z wyczuciem to trzeba zachować umiar, a z tym tu bywa różnie. No i masz rację że nawet ten sam temat opisywany przez powiedzmy 10 ludzi, będziesz miał 10 wersji. Jednak moim zdaniem lepiej pisać delikatniej niż przeginać. Takie powinno być chyba tu przesłanie, bo samo używanie wulgaryzmów nie tworzy dzieła, a może je albo zabić, albo ubarwić. Różnica jest zasadnicza i powinniśmy o tym pamiętać.
Ozar masz rację, dlatego napisałem nawet, że chętnie zobaczyłbym w wykonaniu Tomka bardziej subtelny tekst. Tak, lepiej pisać delikatniej, niż przeginać, bo granica jest dość cienka.
Takie tutaj właśnie jest przesłanie, ma być zabawnie, z odpowiednim umiarem. Swoboda jest, ale przeginać się nie powinno.
Co do wulgaryzmów, również się z Tobą zgadzam. Ich zbyt duża ilość zabija tekst, natomiast odpowiednia, wyważona, go ubarwia. Tutaj też trzeba wiedzieć, gdzie jest granica i w ogóle zdawać sobie sprawę z jej istnienia.
Shogun wulgaryzmy nie są złe, bo są jednak w użyciu, ale na bogów, należy ich używać z wyczuciem, adekwatnie do przedstawianej sytuacji, a nie jako główny środek przekazu.
To nie tak.
Na metamorfozy jakiekolwiek to ja u błaznów nie dam się nabrać.
Ale na zwyczajną refleksję i skorzystanie z sytuacji, aby oszołoma postawić w końcu do pionu już u ludzi liczyłem.
Pomijając zwykłą przyzwoitość w odpowiedzi na klasyczny paszkwil, który zepsuł wszystko.
Tu się przeliczyłem.
To Ci powiem, że ja spodziewałam się takich zachowań. Może to nawet nie jest zła wola. Prędzej chęć pobawienia się. A że bez wyczucia i czyimś kosztem... Cóż.
Komentarze (128)
Za całokształt, 1,5
Za osobowość, 1, (1)
*Za osobowość, 1*
Co to ma znaczyć?
A Gregory powinien jeszcze podziękować, że o nim wspomniałeś;))
i tutaj masz ten paskudny tytuł
przeczytałem dokładnie. A to jest przeciwko alkoholizmowi, jak ja jestem baletnica. To jedynie kawał chamskiego napierda...nia i tyle.
oczywiście. I nie uzurpuje sobie po swoich słowach czegoś więcej niż własnej, subiektywnej opinii. I nie próbuję tym zbawiać innych.
Pozdro.
ps. miałeś do tej pory jeden dobry tekst, który czytałem.
nie pamiętam.
Pozdrawiam
U Pana w każdym opowiadaniu.
To nie jest mile widziany styl.
Nikt tyle nie przeklina, co pan. Nawet w opowiadaniach.
Pozdrawiam
alkoholizmie tak jak byś go znał, podczas gdy wzorujesz się na czymś co z prawdziwym życiem ma niewiele wspólnego. Przejaskrawiasz. Jeśli chcesz być rzetelny, to też rzetelnie odnieś się do tematu. Bez tego tylko dolewasz oliwy do ognia, nie bardzo wiedząc po co. Tak jakbyś odreagowywał frustrację, że nikt nie podziela twojego zdania. I odgrywał się na innych na zasadzie " ja wam kur*y jeszcze pokażę!". Przemyśl swoje zachowanie. Te komentarze pełne ostrej krytyki nie są bezpodstawne.
Ano, wypada w zamian gest Kozakiewicza pokazać ?
Oj tak, Lichockiej paluszek na czasie ?
Ciao, muszę w piernaty, bo skoro świt trzeba mi wstać ?
bogumil1 4 godz. temu
Świetne, pełne humoru.
bogumil1 2 godz. temu
Harem no masz rację, Tomku zmień ten tytuł, nie powinno się używać imienia Boskiego do takich zabaw. Słusznie zwróciłeś uwagę.
Jak chwaliłeś to Chrystus był i dopiero po dwóch godzinach zmienił od twojego zachwytu. I kto tu kłamie?hihihi
Wulgarny, i pobieżnie, bez głębszej analizy, poruszający rzekomy alkoholizm. Całość się nie broni.
Moje spostrzeżenie. Ogólnie biorąc - tutaj nie chodzi o osoby wytępione w tekście, tylko całokształt.
Przychodzi mężczyzna do baru, zasiada, lecz nikt nie zwraca na niego uwagi.
Barman podaje mu piwo.
Trzech facetów jest już podchmielonych i sobie gadają, aż z żartów dochodzi do burdy.
Niewinna osoba zostaje pchnięta, może nawet i skaleczona.
Tu chodzi, o to, że przez alkohol zostają skrzywdzone inne osoby, nie tylko słownie.
Przyjrzyjcie się temu tekstowi jeszcze raz, wymarzcie z głów imiona, nicki bohaterów. Spójrzcie na to z innego punku widzenia.
Lecz faktu nie zmienia ( choć w rzeczywistości, tak jest, jak Tomasz opisał) w tekście one kolą mocno w oczy.
Teraz możecie zrobić nalot na Hope.
Wiersz o tym, że trzeba się trochę znać na retoryce i trzeba widzieć cały kontekst
Tępy palancie w „de” kopany,
Synu najgorszej kurtyzany,
Paskudna mordo, zły pomiocie
Sklejony z genów po idiocie,
Żmijo obmierzła, wredna, śliska,
Gnijąca warstwo torfowiska,
Skutku uboczny chorób licznych,
(W tym - przede wszystkim wenerycznych),
Świeża padlino, brudna ściero,
Trądzie, tyfusie i cholero,
Ścierwo, klejnocie ciemnogrodu,
Żywe ucieleśnienie smrodu,
Jamo, do której plują ptaki,
Ryju podobny do kloaki,
Nędzna przybłędo spod Sodomy,
Świńskie koryto pełne pomyj,
Potwór! Wywłoka! Kreatura!
Krzyżówko skunksa, pchły i szczura,
Poczwaro ty ropnistooka,
Ozdobo szamba i rynsztoka,
Klonie sparszywiałego chwostu,
Odmiano ścieku i kompostu,
Szmato, na której psy siadają,
Bękarcie zła! Nie uwłaczając.
Artur Andrus
Rzyg personalny był taki sam z użyciem nicku, poziom żenujący.
Gdzie wtedy byliście, skoro tak się tutaj oburzacie?
Kto u mnie zwrócił uwagę na to i podejrzewał o złą wolę?
Miałem z Tobą jakiś konflikt i specjalnie zrobiłem z Ciebie ścierę?
Użyłem gdzieś nicku?
Szkoda gadać. Bawcie się dobrze.
Skończyłem.
Ale to tylko Tomek.
Po oszołomie mogłem się spodziewać gniota i ostrzegałem wcześniej przed dopuszczeniem debila do zabawy, ale szlag mnie trafił nie na jego tekst, tylko na Wasze komentarze.
Tu strasznie się na Bordo oburzacie, a przecież tamten cymbał zrobił jeszcze gorzej.
Parch zepsuł zabawę zwykłym, personalnym paszkwilem, a wy jajo znosiliście.
Mam na przyszłość nauczkę.
Nie dzięki niemu (spodziewać się mogłem co zrobi jak mu pozwolono), tylko dzięki wam.
Wy mnie przejęliście.
Może napisałem trochę zbyt ostro i dlatego już nie będę pisał od siebie, ale pozwolę sobie wrzucić komentarz Kockwiaczka, który w zasadzie pokazuje to, co ja sam myślę.
"Tomku przekaz by może jakiś był jeśli byś wyzbył się przesadnego stosowania wulgaryzmów i jawnego umieszczania użytkowników w roli kompletnie wyniszczonych bohaterów. Wybacz, ale tekst o tym, iż Dekaos pobił żonę na oczach dziecka jest przegięciem po całej linii. Do tego kreowanie Puszczyka jako totalnego łacha bez wychowania też jest naganne. Powinno być z humorem, nieco prześmiewczo, a wyszło bardzo niesmacznie. Brak tutaj jakiegokolwiek wysublimowania i taktu. To tak jakby każdy z użytkowników był tylko pijakiem, wulgarusem i damskim bokserem. Przykre, że tak na to patrzysz. Przydałby ci się dystans, umiejętność śmiania się z samego siebie i przymykania oka na tematy, które ci zwyczajnie nie "leżą". Jeśli nie nauczysz się takich rzeczy, wszędzie traktowany będziesz jak odludek o przedpotopowych poglądach, widzacy tylko czubek własnego nosa. Rozejrzyj się dokoła i zauważ, że żyjesz wśród ludzi i to z nimi wchodzisz w interakcje. Jeśli chcesz z nimi żyć musisz nabyć umiejętność empatii. Może jest to trudne, ale na pewno nie niewykonalne. Pomyśl nad tym. Gwarantuję, że na tym zyskasz, a już na pewno nic nie stracisz"
Shogun, Johnny2x4 macie rację są w tej serii teksty lepsze i gorsze, więc mój komentarz był zbyt stronniczy, jednak czuję, że czasami niektórzy autorzy pokazują postacie z opowi zbyt drastycznie jak to napisał Kockwiaczek " Brak tutaj jakiegokolwiek wysublimowania i taktu. To tak jakby każdy z użytkowników był tylko pijakiem, wulgarusem i damskim bokserem".
Nie odebraliśmy tego jako atak. Chodziło po prostu o szersze spojrzenie na sprawę.
Tak, masz rację, niektóre są zbyt drastyczne, dlatego napisałem, aby pisać z umiarem, ale jak już wcześniej wspomniałem ludzie są różni, to i teksty są różne. Mówiłem, że powinno być zabawnie, bo to w tym chodzi. Ale powinno być zabawnie ze smakiem, z wyczuciem, a nie brutalnie, ale cóż, co człowiek, to pogląd i inne pojmowanie różnych pojęć.
Takie tutaj właśnie jest przesłanie, ma być zabawnie, z odpowiednim umiarem. Swoboda jest, ale przeginać się nie powinno.
Co do wulgaryzmów, również się z Tobą zgadzam. Ich zbyt duża ilość zabija tekst, natomiast odpowiednia, wyważona, go ubarwia. Tutaj też trzeba wiedzieć, gdzie jest granica i w ogóle zdawać sobie sprawę z jej istnienia.
Na metamorfozy jakiekolwiek to ja u błaznów nie dam się nabrać.
Ale na zwyczajną refleksję i skorzystanie z sytuacji, aby oszołoma postawić w końcu do pionu już u ludzi liczyłem.
Pomijając zwykłą przyzwoitość w odpowiedzi na klasyczny paszkwil, który zepsuł wszystko.
Tu się przeliczyłem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania