pusta barka

….pusta barka

Przed chwilą pełna,na niej sześćdziesiąt młodych chłopaków.

Każdy z nich z życiem przed sobą wyskoczył za burtę do lodowatej wody na śmierć, prosto pod lufy karabinów.

Stoję do kolan w wodzie nie ruchomy w objęciach strachu,ta chwila to wieczność, powoli teraźniejszość uderza we mnie jak cios z „liścia”.

Ktoś krzyczy „Do przodu kur..a!!!”-więc biegnę pod grad kul ckm-a.

Prowadź mnie Boże,chroń mnie-chcę żyć.

Biegnę po śmierć możliwą,w głowie tysiące myśli trwające sekundy.

Ta plaża oddala się co raz bardziej,chyba nie dobiegnę.

Woda czerwona od krwi człowieka,taka gęsta,lepka przykleja się do mnie,a ja biegnę...

Chwila,silne ukłucie w pierś mojego życia.Kula przeszyła me serce,zwolniłem padłem na kolana.Piasek!

Śmierć mnie zawołała. Jej kosa to kula zbłąkana tkwiąca w mym sercu.

Poddaje się! Umieram.

Kapelan krzyżyk nakreślił na czole.

Zamykam oczy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Anonim 11.01.2018
    Bardzo aktualny temat :-) Dobrze oddany. Smutek i ból przebija przez tekst. Życzyłbym sobie, aby było inaczej... po ludzku, tak jakim każdy z nas jest ! :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania