Pustka
Żyję w wyimaginowanej rzeczywistości
Czemu dopiero teraz to widzę?
Litości
W mej głowie nakłady złości
oszukując samą siebie
Szukałam miłości w nagości
Przejrzałam na oczy
Nie potrafię ujrzeć w tobie dorosłości
Czuję rozczarowanie
Potrzebne mi na to jakieś rozwiązanie
Czy błądzę czy jednak robię dobrze?
Ta, przecież tobie nikt się nie oprze.
Moje myśli w natłoku
Nie potrafię w jednym punkcie utrzymać wzroku.
Utrata optymizmu
Mam ochotę pozbyć się Twego narcyzmu
Spróbuj trzymać mego kroku
Zobaczysz że Ci się nie uda
A ja idę dalej
Głupio wierzę w cuda
Depczę swoje błędy
Może by pójść tędy?
(pisane na szybko w autobusie, wstawiam z czystej ciekawości)
Komentarze (8)
userzy z opowi oni indri dobrze znają
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania