To musiał być bardzo realny symulator, sądząc z opisu. Czyli zostali sami we trójkę a później już we dwoje, żeby przeżyć?
Drugi fragment najbardziej. Krótko ale specyficzny klimat jest. Pozdrawiam
''Czy już mogę skręcić ci kark? -- wbiła słowo....chyba tego typu z małej.
''Tamara! Nikogo tu już nie ma" Obadaj.
"szukał w resztkach umysłu rozwiązania przyczyny obecnej stacji" - sytuacji?
Treść zaciekawia, czytelnik rzucony na głęboką wodę. Pytanie tylko czy to już, czy będzie jeszcze jakaś część? Lubię tego typu klimat, ale nie potrafię w jakikolwiek sposób ocenić tekstu. Podobało mi się to, co przeczytałam i tyle :)
"- Czy już mogę skręcić ci kark? - zapytał ściskając szyję drżącego czworonoga." - być może pomiędzy zapytał, a ściskając przecinek.
" Ławka oświetlona mdłym okręgiem, była przystankiem dla głodu. " - ładne.
"- Zamknij mu pysk. - Język zwisał bokiem, tak jakby przebiegł całą tą drogę bez odpoczynku." - prawdopodobnie "tę"
"- Tamara? - Nikogo tu już nie ma. " - to wygląda na dialog całe, więc bez drugiej kreski. Jeśli to jednak narracja, to nie rozumiem.
Ja pierdzielę, rekompensata w treści, niepokój, nooo... zwraca lekkie niedobory w zapisie. Lubię niepokój. Lubię takie obrazy. Teraz nie wiem, jestem w kropce. Kurde. No ale nie, niestety. Muszę dać silne cztery, północna królewno.
Tako daję.
Canulas Wczoraj zdarzyła mi się taka sytuacja z trakcją. Zdarzenie od samego rana, gdzie jeszcze jest ciemno zrobiło mocne wrażenie. To jest próba odreagowania. Wyszło jak wyszło, wracam na północ posiedzieć na tarczy zegara. :)
Dzięki i pozdrawiam. ;)
Witam w nowej szacie
Obraz mroczny ale można sobie to wyobrazić. Ciemność i rozświetlające ją iskry spięcia. Oprócz tego czuć swąd palącego się mięsa. Pytanie jak bumerang powraca ciągle do nas. Kiedy zostajemy sami, głód może doprowadzić do najbardziej bestialskich poczynań.
Dobrze, że wróciłaś.
Pozdrawiam
"Błyszczące ślepia nawet nie drgnęły wpatrzone w drugie zaszklone od mgły." - przecinek po słowie 'drugie' dołożyć ;)
"Ławka oświetlona mdłym okręgiem, była przystankiem dla głodu." - przecinek po słowie 'ławka'
"tą drogę" - tę*
"Nikogo tam nie ma, to słupy i ich zerwane kable. Powtarzał jakby była ogłupiona zapachem mięsa." - drugi myślnik uciekł
"Zdziczały wyraz twarzy, kogoś kogo można by było równie dobrze zaszlachtować, szukał w resztkach umysłu rozwiązania przyczyny obecnej sytuacji." - oddzieliłaś wtrąceniem, w związku z tym sens zdania jest taki, jakby zdziczały wyraz twarzy szukał w resztkach umysłu rozwiązania przyczyny obecnej sytuacji. ? No nie.
"Służby porządkowe wyczyściły doszczętnie teren z wszystkiego co mogło nadawać się do jedzenia." - przecinek przed 'co'
Ogólnie całość intrygująca, interesująca. Ale moim zdaniem nie może być tak, że w tak niewielkiej ilości tekstu jest tyle błędów, to blokuje przyjemne czytanie i denerwuje nieco (ale to może być wina mojego nastroju). Warto trochę obłaskawić tę interpunkcję itp, bo naprawdę masz ciekawy styl.
Może to ja jestem jakiś niekumaty, ale za nic nie mogę zrozumieć, o co tu chodzi. Brzmi to jak kompletnie wyrwany z kontekstu fragment jakiejś dużej powieści i to z bardzo późnej części, gdy wszyscy świetnie już rozumieją zawiłości powstałego świata. (Ale gdyby faktycznie był to taki fragment, to całość musiałaby być wyjątkowo zacna :)
Ja jednak nie bardzo nadążam. Rozumiem tylko, że nie mieli jedzenia, chcieli więc zabić psa i go zjeść. Jednak jakaś kobieta była przeciw, lub zajmowała się czymś innym. Być może krojeniem resztek poprzedniego psa.
Do tego mnóstwo błędów gramatycznych. Potrzebujesz wprawy.
Waham się między cztery a trzy. Nie mam też pewności, czy ten efekt niezrozumienia nie był czasem zamierzony.
Abbadon Wszystko z Twoim postrzeganiem jest jak najbardziej w normie. :) Wyrwany fragment z kontekstu, taki był zamiar. Z błędami to już osobliwa sprawa. ;)
Dzięki za podsumowanie.
Pozdrawiam :)
Komentarze (18)
Drugi fragment najbardziej. Krótko ale specyficzny klimat jest. Pozdrawiam
''Czy już mogę skręcić ci kark? -- wbiła słowo....chyba tego typu z małej.
''Tamara! Nikogo tu już nie ma" Obadaj.
Treść zaciekawia, czytelnik rzucony na głęboką wodę. Pytanie tylko czy to już, czy będzie jeszcze jakaś część? Lubię tego typu klimat, ale nie potrafię w jakikolwiek sposób ocenić tekstu. Podobało mi się to, co przeczytałam i tyle :)
Dziękuję za spostrzeżenia. :)
Pozdrawiam
" Ławka oświetlona mdłym okręgiem, była przystankiem dla głodu. " - ładne.
"- Zamknij mu pysk. - Język zwisał bokiem, tak jakby przebiegł całą tą drogę bez odpoczynku." - prawdopodobnie "tę"
"- Tamara? - Nikogo tu już nie ma. " - to wygląda na dialog całe, więc bez drugiej kreski. Jeśli to jednak narracja, to nie rozumiem.
Ja pierdzielę, rekompensata w treści, niepokój, nooo... zwraca lekkie niedobory w zapisie. Lubię niepokój. Lubię takie obrazy. Teraz nie wiem, jestem w kropce. Kurde. No ale nie, niestety. Muszę dać silne cztery, północna królewno.
Tako daję.
Dzięki i pozdrawiam. ;)
Obraz mroczny ale można sobie to wyobrazić. Ciemność i rozświetlające ją iskry spięcia. Oprócz tego czuć swąd palącego się mięsa. Pytanie jak bumerang powraca ciągle do nas. Kiedy zostajemy sami, głód może doprowadzić do najbardziej bestialskich poczynań.
Dobrze, że wróciłaś.
Pozdrawiam
Pozdrawiam ciepło. :)
"Ławka oświetlona mdłym okręgiem, była przystankiem dla głodu." - przecinek po słowie 'ławka'
"tą drogę" - tę*
"Nikogo tam nie ma, to słupy i ich zerwane kable. Powtarzał jakby była ogłupiona zapachem mięsa." - drugi myślnik uciekł
"Zdziczały wyraz twarzy, kogoś kogo można by było równie dobrze zaszlachtować, szukał w resztkach umysłu rozwiązania przyczyny obecnej sytuacji." - oddzieliłaś wtrąceniem, w związku z tym sens zdania jest taki, jakby zdziczały wyraz twarzy szukał w resztkach umysłu rozwiązania przyczyny obecnej sytuacji. ? No nie.
"Służby porządkowe wyczyściły doszczętnie teren z wszystkiego co mogło nadawać się do jedzenia." - przecinek przed 'co'
Ogólnie całość intrygująca, interesująca. Ale moim zdaniem nie może być tak, że w tak niewielkiej ilości tekstu jest tyle błędów, to blokuje przyjemne czytanie i denerwuje nieco (ale to może być wina mojego nastroju). Warto trochę obłaskawić tę interpunkcję itp, bo naprawdę masz ciekawy styl.
Przerobię kolejny raz przecinki.
Dzięki za poświęcony czas. :)
Pozdrawiam
Ja jednak nie bardzo nadążam. Rozumiem tylko, że nie mieli jedzenia, chcieli więc zabić psa i go zjeść. Jednak jakaś kobieta była przeciw, lub zajmowała się czymś innym. Być może krojeniem resztek poprzedniego psa.
Do tego mnóstwo błędów gramatycznych. Potrzebujesz wprawy.
Waham się między cztery a trzy. Nie mam też pewności, czy ten efekt niezrozumienia nie był czasem zamierzony.
Dzięki za podsumowanie.
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania