" Kobieciarz " część trzecia
- Ty palaczu ! – krzyknęła, ale potem zaraz szybko się uśmiechnęła
- No tak w sumie, już tyle lat – odpowiedziałem jej
Rozmawialiśmy . Jej koleżanka, szybko poszła gdzieś i zostałem z nią sam. Tego się nie spodziewałem . Nie sądziłem ,że ten dzień się tak skończy , nie sądziłem ,że ją spotkam.
Pytała mnie o wiele rzeczy . Rozmawialiśmy na wiele tematów. To co mniej w niej zdziwiło już na początku to było to ,że była bardzo bezpośrednia. Mówiła to co chciała wiedzieć i wcale się z tym nie kryła. Pytała wprost. W sumie nawet mi się to podobało. Ale tamtego dnia zauważyłem też coś innego. Ona stała się taka uśmiechnięta, pełna życia. Widać była ,że jest szczęśliwa. Była inna niż tamta dziewczyna , którą poznałem wcześniej.
Nagle zadzwonił telefon.
- Ej, stary nie mogę – odpowiedziałem , ale nagle wpadł mi do głowy pomysł – albo wiesz co, zaraz tam będziemy .
Postanowiłem zabrać ją ze sobą. Miałem tylko nadzieje , że mi nie odmówi , że będzie chciała ze mną jechać.
- Jedziesz ze mną ? – wycedziłem , patrząc na nią
- Na pewno tego chcesz? - zapytała , była poważna
- Tak – nie sądziłem ,że to tak będzie tak szczere i prawdziwe
Wsiedliśmy do samochodu. W tle leciała jakaś muzyka. Nagle moja ręka wylądowała na jej udzie .
- Co ty robisz? – zapytała z powagą
- A nic , dotykam cie – zatkało mnie
Ona nagle zrobiła to samo. Byłem w szoku. Ona stała się jakaś inna. To nie była tą samą koleżanka z dzieciństwa, którą znałem. Ta była bardziej zadziorna i ewidentnie mnie kokietowała. A ja nie mogłem się jej oprzeć.
Odwiozłem ją do domu . Staliśmy pod klatka.
- Mogę ? – zapytałem nagle , a palcem pokazałem na swój policzek
- A możesz – w jej głosie słyszałem szczęście
Nachyliłem się i delikatnie pocałowałem ją w policzek. Wtedy przypomniałem sobie jej i mój pierwszy pocałunek. Ona nagle też zostawiła swoje usta na moim policzku. Tego się nie spodziewałem. Totalnie mnie zaskoczyła.
- To cześć – usłyszałem
- No , pa na razie .
Czekałem , aż wejdzie do klatki. Nigdy tego nie robiłem. Odstawiałem dziewczynę i jechałem do domu. A teraz ? Kiedy w jej pokoju zapaliło się światło miałem pewność , że weszła do środka odjechałem spod jej bloku .
Na drugi dzień, kiedy wstałem pomyślałem o niej. To było dziwne. Zastanawiałem się co ona robi w tym momencie. Czy śpi, je śniadanie, ubiera się , a może jest gdzieś poza domem.
-Hej, co robisz? – zapytałem jej kiedy odebrała telefon
- Yy – usłyszałem ten dźwięk wydobywający się z jej ust
A potem zapadał cisza. Nie wiedziałem co o tym myśleć.
- Jesteś tam? – zapytałem niepewnie
- Tak, tak. Po co dzwonisz ?
- Chciałem zapytać, może wpadniesz do mnie za chwile, co ? Nie ma rodziców jestem w domu sam .
- Ok. , mogę wpaść, czemu nie – odpowiedziała mi bez wahania
Byłe zdziwiony ,że tak łatwo się zgodziła. Nie spodziewałem się tego. Poszło to tak szybko, Może za szybko . Myślałem ,że będę ją musiał ją błagać żeby przyszła, a on tak po prostu się zgodziła.
Pojawiła się u mnie po dwóch godzinach od mojego telefonu. Przyznam , niecierpliwiłem się i chciałem żeby przyszła jak najszybciej . Nie wiem czy to wynikało z tego , że miałem na nią straszną ochotę czy dlatego ,że chciałem z nią porozmawiać.
Przez jakiś czas rozmawialiśmy. Zmieniła się , było to widać. Dojrzała, wyluzował się, stałą się śmiała.
Postanowiłem powoli , małymi korkami zbliżyć się do niej. Położyłem się na kanapie, ona zręcznie przysunęła się ,a swoje nogi położyła na moich. Zaskoczyła mnie.
W pewnym momencie jej zimne dłonie poczułem pod swoja koszulką, na moim brzuchu.
- Co robisz? – zapytałem zaszokowany
Komentarze (2)
- A nic , dotykam cie – zatkało mnie". Haha XD Zdarzyło się parę powtórzeń. Treść ciekawa. +4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania