Poprzednie częściRap Moim Nabojem - Rozdział 1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Rap Moim Nabojem - Rozdział 5

Wstał wcześnie rano. Około godziny 7:00 usiadł do blatu biurka i wyciągnął pojedyńczą kartkę z szuflady i czarny długopis. Napisał swoją zwrotkę do nowego utworu RMN, który był przez nich przygotowywany. Koło 9:00 wyszedł do piekarni po świeże bułki. Wracając do bloku zrogę zajechała mu z piskiem opon policyjna KIA. Wysiadło z niej dwóch funkcjonariuszy.

- Kuba Zaborski? - zapytał jeden z nich, choć dobrze znał odpowiedź.

- Zależy o co chodzi. - odparł zdezorientowany raper.

- Się kurwa cwaniak znalazł, nie Wojtek? - zaśmiał się i jednym szybkim ruchem położył go na maskę radiowozu i zakuł w kajdanki.

- Nie będziesz tu mały gnoju pyskował. - trzymał go ledwo pozwalając mu oddychać.

- Ale o co chodzi!?! - krzyczał chłopak.

Nagle drugi samochód chciał przejechać przez ulicę, na której środku stał pojazd policji.

- Droga zamknięta! Złapaliśmy groźnego przestępcę! - krzyknął drugi policjant do kierowcy.

- Ale ja się spieszę! Najbliższy objazd jest trzy kilometry dalej! - tłumaczył się staruszek - Ja tu może poczekam...

- Wypierdalaj stąd albo zaraz sobie porozmawiamy! - syknął. Staruszek odjechał szybko przerażony - A ty dalej będziesz kozaczył? - zwrócił się do Jakuba.

- Pierdol się! - wykrzyczał ostatnim powietrzem z płuc.

Funkcjonariusz kopnął go z całej siły kolanem w brzuch i przybił za kark twarzą w dół do maski. Wsadził rękę do jego kieszeni i kopnął go jeszcze raz kiedy nikt nie patrzył.

- Patrz, Wojtek! Fałszywe zgłoszenie! Ob nie ma żadnych narkotyków. - rozkuł go i podniósł - Ale jeśli kiedykolwiek coś u niego znajdziemy to dostanie porządną nauczkę, żeby nie ćpać, prawda? - przewrócił go na beton i oboje wrócili do auta.

 

Cztery godziny później mimo bólu razem z Czarodziejem wybrał się do klubu, w którym grał ostatnio koncert. Teraz zagrać miała jakaś czteroosobowa ekipa z Wrocławia. Nawijali nawet dobrze i sprawili frajdę klientom. Dwójka przyjaciół siedziała obok siebie na kanapie przy stoliku i popijała whiskey.

- To jak? Planujemy jakąś kolejną płytę? - zapytał Czarodziej biorąc łyk alkoholu i wsłuchując się w muzykę.

- Nie wiem tak szczerze. Nie odpowiada mi ten DJ. - powiedział prawdę Kuba.

- Czemu? Robi spoko muzę, ogarnia temat i nie oszukując się, bez niego nic byśmy nie zrobili. On zrobił nam bity, zorganizował wydanie epki i płyty. Chłopak się stara.

- Nie wiem. Wydaje mi się, że za bardzo się rządzi i jest arogancki. Liczy się dla niego tylko zysk.

- Nie jestem pewien czy byłoby to fair gdybyśmy go wyrzucili z zespołu, którego tak naprawdę jest współzałożycielem.

- Nie. Współzałożycielami jestem ja i Witek. On tylko robi nam muzykę. Pomógł nam z tą epką, koncertem i jestem mu za to bardzo wdzięczny, ale nie możemy stać w miejscu. Musimy poruszać się do przodu, rozwijać się.

- I będziemy się rozwijać, tylko trzeba z nim o tym pogadać.

- Nie wydaje mi się, aby to coś dało... To typ, który nadaje się do zrobienia 2,3 bitów, a nie do stałej współpracy. Dodatkowo on chciałby być managerem, a zna się na muzyce, nie na zasadach promowania, wydawania.

- A mimo to wydał nam epkę.

- Wydał epkę? Kurwa, nie. On pomógł nam wydać epkę. Wydała ją wytwórnia Street Records, nie on.

- Przydałaby się może szczera, poważna rozmowa, ale kurwa! Nie skreślajmy go z listy członków.

- Nie wiem jak ty, ale ja zamierzam się rozwijać. Jak chcesz zostać w miejscu do końca życia to nie mamy o czym rozmawiać.

- Wiesz, że jestem z tobą aż po grób. Ale zanim go wyrzucimy porozmawiajmy z nim o tym, zgoda?

- Zgoda. Nie licz na więcej. A teraz chodź na freestyle, bo te marne raperzyny organizują jakiś konkurs, może coś na konto wleci.

 

Dwa dni później razem z Witkiem pojechali do mieszkania producenta. Musieli z nim poważnie porozmawiać.

- Nie! Kurwa, nie! Nie pierdol mi, że zostniecie w miejscu! Jestem dobrym producentem! - krzyczał zdenerwowany Marek.

- Znasz się na muzyce, ale nie jesteś managerem! - dalej atakował Kuba.

- Tak? A kto zorganizował wszystko co do tej pory osiągnęliśmy?

- Pomogłeś nam i dostałeś zysk. Jesteśmy wdzięczni. Ale kurwa nie mamy o czym rozmawiać jeśli chcesz być z nami na stałe. Ludzie rozpoznają nas jako Wariat, Wito i Czarodziej. Ciebie nie ma w naszym składzie!

- Odpierdol się ode mnie! - zacisnął pięści Marek.

- Zamierzam się właśnie odpierdolić już na stałe!

- Więc się odpierdol!

- Tak? Mamy wyjść?

- Nie! Znaczy... Kurwa!

- Spokojnie. Teraz już spokojnie. Kurwa mać. Jesteś zajebistym producentem. Ale nawet przez chwilę nie byłeś na liście członków. Zawsze podpisywaliśmy się my, ty byłeś podpisany jako DJ. Nikt więcej. Dostaniesz na koniec miesiąca hajs z epki, a później nasze drogi się rozejdą.

- Wiesz? Nie chcę od ciebie nawet pierdolonego grosza.

- W takim razie zakończymy współpracę bez ostatecznego rozliczenia.

- Ojebałeś mnie na hajs, drogi Jakubie. Teraz ty będziesz zgarniał więcej hajsu razem z twoimi śmiesznymi koleżkami. Jesteś oszustem, a niby "rap nie dla floty". Żałosne kurwa jego mać. Jeszcze się dorobię, a teraz wszyscy trzej opuścić moje mieszkanie.

- Tu nie chodzi o flotę. Doszukujesz się tego na siłę! Muszę rozwijąć karierę!

- Tak... Karierę... Żal mi nas jako RMN, bo myślałem że jesteśmy ziomkami.

- Jesteśmy ziomkami. Ale towarzysko, nie biznesowo.

- Nie. Jak ktoś wypierdala mnie ze składu, który praktycznie stworzyłem to to nie jest mój ziomek. Tyle w temacie.

- Hasło do konta na YouTubie jest już zmienione. Dzisiaj na Facebooku ogłosimy, że nasze drogi się rozeszły. Cześć. - cała trójka wyszła z mieszkania zestresowana. Musiała szukać od nowa producenta i managera...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • detektyw prawdy 13.11.2016
    1 - krolem rapu jest Eminem a nie polski shit
  • Grubas 13.11.2016
    Ktoś cie pyta o zdanie? Każdy ma swój gust. Jeśli nie podoba ci sie dobry, polski rao, to na chuj to czytasz?
  • Grubas 13.11.2016
    Grubas Rap*
  • Grubas 13.11.2016
    Troche sie po frajersku zachowali :v 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania