Raport

Numer: 127/E

 

Obiekt: P/Swg/3/G58329

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (47)

  • Gregory Heyno 04.03.2019
    Dobre ;)
  • Wrotycz 04.03.2019
    O, dzięki:)
  • Bogumił 04.03.2019
    No, no.
  • Wrotycz 04.03.2019
    W sensie - nie?
  • Bogumił 04.03.2019
    Wrotycz W sensie transcendentalnym.
  • Wrotycz 04.03.2019
    Bogumił, ale nie po angielsku (no)?
  • kalaallisut 04.03.2019
    Uśmiecham się jak tylko to zobaczyłam :))


    Numer raportu łamany przez literę z alfabetu. Oznacza on jakiś konkretny dział lub w ten sposób jest odliczany czas, literowo? Na tej innej galaktyce...
    A 3 może oznacza trzecią planetę od słońca w naszym układzie. A może to beznaczenia. Ich skategoryzowanie i schemat.
    Ekatrion brzmi bardzo tak mechanicznie.
    Nietyczny- nieetyczny
    Jedna z kobiet – może lepiej jedna z samic

    Kopulacja na pierwszym miejscu, u człowieka to samo, ale nie celem reprodukcji, tu potomstwo efekt uboczny- mała apokalipsa światów fajne Jesteśmy jednym z tych światów, które zmierza do swojej apokalipsy.
    Ale jak barwny jest nasz świat, to nas wyróżnia, widzimy więcej, tamci jak czarno biało? Brak tej percepcji barw.
    Kolor czerwony wpisany w nasze życie. Działa na nas dwutorowo wzbudza pożądanie, jak i drażni. On płynie w naszych żyłach, napędza życie. Pożądanie wywołuje u nas skrajne odczucia, koopluacja ale najlepiej bez potomstwa. Liczy się tylko zaspokojenie Ego.
    Dzieci?- potomstwo, urodzone poczęte osobniki może.
    Ego które rządzi, no tak bez poskromienia jego żanda ewolucja nie będzie możliwa. To ego nadaje apokaliptyczny kierunek świata.
    A tamci badają światy, które uległy zagładzie, badają specyfikę i przyczyny, może by uniknąć swojej i wdrażać odpowiednie innowacje.
    Nasza struktura jest prosta do przewidzenia jak i postępowanie. Jesteśmy przewidywalni, ale jacy barwni, nawet kobieta mu wpadła w oko, jednak jak test wyjdzie negatywnie to ja odinstaluje z pamięci- dobre;) Więc chodź pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko w jego przypadku na czerwono jeszcze :D Testy na co? co jest ich celem? Będą czekać na apokalipsę by później zająć teren? I adaptować się do warunków? Czy tylko szukają co przydatnego dla nich by podpatrzyć i wgrać u siebie. Tak poszukują innowacji które mogą być dla nich przydatne.
    I popatrz popatrz Andromeda :D
    Z ciekawością i przyjemnością przycztalam tę wizję.
  • Wrotycz 04.03.2019
    Dzięki, nieetyczne - poprawione.
    Co do określeń: samica, osobniki, potomstwo... no fakt, ale musiałabym usunąć kolokwializmy typu: pieprzyć się też. Ekatrion trochę pomieszkał wśród tubylców i przyswoił sobie nazewnictwo tubylcze:)
    Cieszę się, że przypadło do gustu, bo raport jak to raport - suche podsumowanie zdarzeń + opinia, więc poszaleć trudno:)
    Pięknie dziękuję za gruntowny rozbiór treści, najważniejszych punktów wyłowienie.
    Tak sobie myślałam, że coś za coś. Odinstaluje, jeśli ta specyficzna cecha nie zaszkodzi jego cywilizacji. Pragmatyzm, tu sugestia, że piękno może nieść zagrożenie. Tak gdybam, bo co Kongres z Andromedy postanowi, nawet Ekatrion nie wie.
    Pozdrawiam:)
  • Ritha 04.03.2019
    Noo, bardzo gitesowe. W średniej formie komentatorskiej jestem, więc lakonicznie, ale ogólnie pomysł kupuję, raport wiarygodny, język dostosowany, kilka przesłań wplecionych. Good job.
    Pozdrawiam :)
  • Wrotycz 04.03.2019
    Cieszę się, Ritha:)
  • Dekaos Dondi 04.03.2019
    Punk siedzenia zależy od punktu widzenia. Postrzeganie samych siebie, a postrzeganie przez ''obcych'' to dwa różne światy. Chyba zawsze. Dobry tekst. Z ciekawością postrzegłem zmysłami.
    A to ci stworek E.T. Niby taki sympatyczny się wydawał... a raport złożył swoim:)) Pozdrawiam→5
  • Wrotycz 04.03.2019
    Dokładnie. Choć ocena wydaje się być z gatunku tych uniwersalnych. Ciekawe, czy ewolucja w innych miejscach też pozwala na klasyfikację z punktu widzenia jakiś uniwersalnych wartości dla wszystkich.
    Przecież kompletnie nic o tym nie wiemy. Zakładamy jakieś tam zbiory wspólne - przynajmniej doświadczeń.
    Dzięki:)
  • Florian Konrad 04.03.2019
    Raport z Oblężonego Świata...
  • Wrotycz 04.03.2019
    Ty też wciąź o tym, ale od środka.
  • Florian Konrad 04.03.2019
    Wrotycz oczywiście :) Właśnie wkleiłem ostatni fragment najlepszego z moich opowiadań
  • Wrotycz 04.03.2019
    Florian Konrad, a nie zabijesz mnie, jak bohater z opowiastki FrankaZawora? :)
  • Florian Konrad 04.03.2019
    Najwierniejszą Czytelniczkę? Przenigdy!
  • Wrotycz 04.03.2019
    Pamiętaj, że napisane i tu niezmazywane - na wieki zostanie.
    Ta deklaracja:)
  • Dekaos Dondi 04.03.2019
    No tak. Ale jaką ocenę nazwać: uniwersalną. Wobec jakich odniesień i kontekstów. Takie TOU→ Twór Oceniający Uniwersalnie, musiałby powstać z niczego, by nie być skażonym żadną sugestią, a jednocześnie musiałby wiedzieć, co ocenia, wszelkie konteksty i uwarunkowania, w danym świecie. Jeżeli ocena będzie czyjaś - takiego normalnego gościa - to nie uniwersalna - tylko danej istoty.
    Nie istnieje ocena absolutnie obiektywna. To zawsze będzie zbiór takich samych subiektywnych ocen - ewentualnie.
    No dobra. Kończę wygłupy. Bo coś mnie wzięło:))
  • Wrotycz 04.03.2019
    Wiesz, może taki Ktoś z zupełnego zewnętrza Uniwersum jest i ocenia. Nie uwikłana w cudze, swoje itd.
    Żadne wygłupy.
    Może sumienie jest przynależne wszystkim, co czujące.
  • Dekaos Dondi 04.03.2019
    Oczywiście, że Jest taki Ktoś (nie w tym sensie pisałem) Ja w to subiektywnie wierzę. Tak samo, jak wierzę, że śmierć jest jedynie ''stacją przesiadkową''.Każdy będzie stał ''samotnie z plecakiem pełnym minionego życia'' i nie zdecyduje o celu podróży.
  • Wrotycz 04.03.2019
    Wiem, że nie o tym pisałeś, ale trudno znaleźć coś pewnego - wspólnego dla ewentualnych istot inteligentnych poza Ziemią. Bo nawet trwanie może być gdzieś nieskończone. W oceanach istnieje rodzaj meduzy, która po osiągnięciu dojrzałości wraca do okresu wczesnorozwojowego.
    Być może gdzieś tam, jakaś cywilizacja to już ma. Nie umiera. Co dla niej jest najważniejsze? W sumie też życie. Zły przykład. :)
    Dzięki, DeDo:)
  • Dekaos Dondi 04.03.2019
    Zgadam się, że mogła by istnieć taka wieczna cywilizacja, z przyczyn ''matki Natury'' lub z ''braku podania jabłka''.
    Chociaż z drugiej strony, oceniamy zgodnie z tym,o czym wiemy. Nie możemy oceniać według tego, o czym nie wiemy, a co może być ważniejsze dla oceny. Po prostu - jeżeli chodzi o wszechświat, sens istnienia itp. - to możemy nie znać Całości Planu.
    Jeno skrawki, według których oceniamy. A to może być mylące - ale nie musi.
    Może wiemy tyle, co komputer o człowieku. Wchodzimy na śliską powierzchnie poznawania i ciągle zesuwamy się do tyłu. I tak może być do ''końca''.
    Co mnie dzisiaj naszło. Ja nie mogę:))
  • Dekaos Dondi 04.03.2019
    To chyba Dondi tak...:)
  • Wrotycz 04.03.2019
    Rozwój kultury decyduje o zbiorze wartości i uwarunkowania biologiczne.
    A co najważniejsze? Ekatrion sugeruje, że przetrwanie gatunku, ograniczenie ego na rzecz współpracy.
    Pewnie to naiwne:)
    Ślicznie dziękuję, sorry, że wciągnęłam:)
  • Dekaos Dondi 05.03.2019
    DeDo - jestem na tak!!
  • Buczykp 05.03.2019
    Serio ,wy tu tak piszecie. Dobre to było. No nieźle kwiatuszku. Dam ci 5 gwiazdek.
  • Wrotycz 05.03.2019
    Rozczuliłeś kwiatuszkiem:)
    A pewnie, że serio.
    Dzięki, pozdrawiam:)
  • Freya 05.03.2019
    To może znowu polecimy skojarzeniami autorskim; w tym przypadku SF: Brian Aldiss, Roger Zelazny, R. Silverberg - nie będę tam dalej... ponieważ nazbyt wiele.
    To takie zadanie z grupy? Teraz pisze się inaczej, no ale i zbrakło miejsca na dialogi w tym wykonaniu, chyba że wzorcowanie stylu jak kiedyś. Pzdr.
  • Wrotycz 05.03.2019
    Tak właściwie impulsem była czytana historia o barwnym widzeniu w jakimś artykule.
    W efekcie lektury pojawiło się pytanie, czy ewolucja (o ile zaistniała, ta biologiczna) powtarza swoje chwyty, tu akurat z barwnością oglądu.
    No i poszło. Czasu było mało, więc odpowiedź w suchym raporcie.

    Stara, klasyczna SF - jak dla mnie najlepsza. Czyli ta powstała do końca chyba lat 70-tych. Miksów z fantasy szczerze nie trawię:)
    Dzięki Freya, pozdrawiam.
  • franekzawór 05.03.2019
    Ciekawy tekst, jak każdy twój, muszę przeczytać dokładnie na spokojnie.
  • Wrotycz 05.03.2019
    Zapraszam. Stefan, tak?
    Pozdrawiam:)
  • franekzawór 05.03.2019
    Franek czy Stefan. Co za różnica.
  • Wrotycz 05.03.2019
    Ciągłość - nieciągłość.
    Ale... spoko, nie drążę:)
  • sensol 05.03.2019
    raportujący nie zwrócił uwagi na pantofelka. a to jest najdoskonalsza forma życia. (fajny tekst - się czyta :))
  • Wrotycz 05.03.2019
    taa.... Ziemia znajdzie ogromny złoty pantofelek i w ramionach Galaktycznego Ekatriona przestanie być Kopciuszkiem wszechświatów :)
    Śliczne dzięki, Sensolu:)
  • Canulas 06.03.2019
    3/10 - tak dużo? Nie. 000,3 na 10. Tak myślę.
    Nieco mi się wiąże wyimkowo z Glissando. Czy lepsze? Nie, bo tam było pierwsze zetkniecie, a pierwsze jest często najsilniejsze.
    Ja to widzę, że "topornosć ziemi" zadziałąła tutaj pułapkowo na organizm oceniający. On zaszczepił sobie prostotę w pięknie i nie zechce wrócić. WIdać to po końcówce, gdy przekonuje Andromedę (Andromedzian), że gdyby oni się jednak nie zdecydowali, to nie ma sprawy. Amputuje zmiany od siebie. Tym uwypukleniem, tym nadpokazaniem służbistości, nie tyle chce przekonać ich, co rozliczyć sie ze swoim "czy mogę/czy dam radę". Prostota piękna - w tym wypadku barw - przenikła już na tyle, że makietowa dotychczas (i obliczona w zasadzie na przyrost, przetrwanie, wyamputowana z doznań) egzystencja, jawi się Ekatrionowi "bezbarwna". Bezbarwna kolorystycznie, ale i bezbarwna w sensie trwania.
    Trwanie dla trwania, trwanie instynktowne jest życiem nie dla samego życia, a idei przeżycia. Klasery z chwilami są w chuj ważne.
    Tera moment. Zara będzie dalej.
  • Canulas 06.03.2019
    Siła tekstu.
    Siłą tekstu nie jest żadne z napisanych przez Ciebie słów, ale to, że kompozycja zmusza do tego, o czym w komentarzu numer jeden. Do tego, że się chciało/chce. Że został rzucony sznurek i mata, bawta się.
    Jeśli jest to nadinterpretacyjne - trudno. Grunt, że ma się chęć poślizgać w tangu tych słów.
    Znów dobra robota. Moje klimaty. Lubię nie umieć i nie wiedzieć. Lubię se myśleć.
    Ooo, to pewnie też nei koniec, bo to rodzaj tekstu w typie - wpierdolę ci się w kark i bedziesz mnie nosił. No więc, pewnei będę go chwilę nosił. A jak na coś wpadnę, to na pewno tu wysypię.
    Tera koniec, ale tylko być może.
    Zachowawsze baj
  • Wrotycz 06.03.2019
    O krczę!:)
    Skąd wiedziałeś?
  • Canulas 06.03.2019
    Żebym jeszcze wiedział, co wiedziałem skąd. Siła Nostadamusa. Napierdolić enigmatycznych piłek, a jak ktoś coś sklei, żywiołowo przytakiwać.
  • Wrotycz 06.03.2019
    Panocku, szmyrgnij sznurek o glebę...
    Wycisnąłeś sok do cna.

    A już się martwiłam...
  • Wrotycz 06.03.2019
    Skądże, wiesz jak to jest, zaczynasz dumać po paru zdaniach i coś tam ukrywasz, licząc na... fale.
    Dzięki przenajserdeczniejsze, Canu.
    Warto pisać.
  • Canulas 06.03.2019
    Wrotycz, ano warto. Pewnie że warto.
  • Canulas 06.03.2019
    Musi być spełniona jedna rzecz, się musi chcieć. Połacie zaintrygowania i potem idzie. Nie powiem, że sie cieszę z trafności diagnozy i nie powiem, że nie. Ucztą w tej krzyżówce był spędzony z nią czas, nie finalne hasło.
  • Wrotycz 06.03.2019
    Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
    Czyli wiadomo, dyplomato:)

    Za czas, a jego wciąż mało, szczególne podziękowania.
    Bo to faktycznie taki sobie tekst (Glissando o niebo lepsze), więc ciesze się, że ukryć się udało.
    Beznadziejny ziemski romantyzm, ziemiopatriotyzm - mimo cholernych wad gatunku dominującego.
    Ale piękno - równoważy.
  • Wrotycz 07.03.2019
    - "Prostota piękna - w tym wypadku barw - przenikła już na tyle, że makietowa dotychczas (i obliczona w zasadzie na przyrost, przetrwanie, wyamputowana z doznań) egzystencja, jawi się Ekatrionowi "bezbarwna". Bezbarwna kolorystycznie, ale i bezbarwna w sensie trwania.
    Trwanie dla trwania, trwanie instynktowne jest życiem nie dla samego życia, a idei przeżycia. " -

    Chciałabym tak umieć interpretować i tak jasno umieść w słowach. Nie mówiąc już o najważniejszym - filozofii istnienia.
    Jeszcze raz, dzięki, Canu.

    Mogę z uśmiechem wejść w dzisiejszy real.
    Oby i dla Ciebie jak najlepszy, niemakietowy. Tzn. wiem na pewno że nie, kwestia osobowości:)
    Pozdrawiam i spadam.
  • Canulas 07.03.2019
    Miło mi, ale to Twoje zdolności interpretacyjne są tu legendarne, tak więc... ten.
    Pozdrox

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania