Refleksja
— No, panie Apfelbaum, otwarliśmy akademik. Nasze dzieci już nie będą wysłuchiwać pyskowania gojów z Falangi.
— Oj, to bardzo dobrze, panie Goldstein. Moja Lala za rok, po maturze, ma zamiar studiować medycynę, to będzie miała gdzie mieszkać w Krakowie.
— Gdyby nie wysiłek całego Kahału krakowskiego, oraz pańska szczodrość, to nie wiadomo czy udałoby się tak szybko skończyć ten piękny budynek Panie Apfelbaum.
— Pan wie, panie Goldstein, że dla dzieci każdy z nas zrobiłby wszystko, zwłaszcza w tych ciężkich czasach. Ja się nie raz zastanawiam, czy nie wyjechać do Ameryki. Tam nie ma Hitlera, tam nie ma Falangi. Tam się po prostu daje żyć. Ale, z drugiej strony, jak myślę, że musiałbym wszystko sprzedać za darmo, to ja będę bardziej goły niż moja żona w kąpieli, to z czego my będziemy w tej Ameryce żyli?
*** Rok później.
— Tato pamiętasz Elę Goldstein? Przedstawiałam ci ją i musiałam tłumaczyć, że Lala to od Elżbiety. Taka śliczna brunetka z którą uczyłyśmy się do matury. Spotkałam ją wczoraj na Starowiślnej i wyobraź sobie , że zaprosiła mnie do siebie na jutrzejsze popołudnie. Zdała na medycynę. Mieszkają od miesiąca w Krakowie na rogu Starowiślnej i Przemyskiej. Lala mówiła, że trochę żałuje, bo miała mieszkać w tym nowym akademiku, co to go gmina żydowska zbudowała na Przemyskiej.
— Tylko wróć przed zmierzchem, bo czasy są niespokojne.
— Dobrze tatusiu. Poproszę, aby mnie do tramwaju odprowadził brat Lali.
*** Kolejny rok później.
— Widziałam się wczoraj z Lalą. Od wejścia Niemców do Krakowa nie wychodzi z domu. Akademik na Przemyskiej Niemcy zamienili w dom publiczny. Na Podgórzu kończą budować mur i wszyscy żydzi mają być przesiedleni do getta za murem. Co za ironia losu. Piętro nad Goldsteinami mieszka z rodziną nasza wspólna koleżanka Hanka Liebmann. Pradziad Liebmannówny był powstańcem tysiąc osiemset sześćdziesiątego czwartego roku. Zesłany na dziesięć lat w głąb Rosji, cudem wrócił do Polski...Niemiec walczący o Polskę. A tu dookoła Niemcy, którzy wprowadzili godzinę policyjną, urządzają łapanki, rozstrzeliwują, a Żydów oznakowali, jakby to nie byli ludzie...Tatusiu czy to się kiedyś skończy?
*** Rok następny
— Musisz leżeć Tato! Lekarz powiedział, że to może być zapalenie płuc! Musisz leżeć! Nie chcę cię stracić. Dziś rano Hanka powiedziała mi, że widziała w oknie domu publicznego, wiesz tego co był akademikiem żydowskim, Lalę Goldstein. Tak tato tą śliczną brunetkę. Jej rodzinę wywieziono. Podobno gdzieś w lubelskie do jakiegoś Majdanka czy coś. Jak do tego mogło dojść? Co się stało ze światem? Mówisz, że to Hitler i jego propaganda? Przecież sam mi opowiadałeś o tym jak Dominikanie i Jezuici rozpętali piekło w Hiszpanii paląc po równo Żydów i Arabów czterysta sześćdziesiąt lat temu, a wszystko po to by któryś z zakonów zyskał przychylność papieża i przewagę nad drugim... Leż tatusiu. Zaraz podam ci lekarstwo.
***Miesiąc później
— Jutro przyjdzie profesor Gruca, a potem, po badaniu, pojedziemy do Limanowej, do wujka Bolka. Tak, tak, oczywiście że spakowałam. Wiem. Pocztę będzie odbierała Żuławińska. Dasz radę tatusiu. Musisz dać rady, bo jak sobie bez ciebie poradzimy? A wiesz, że znowu spotkałam Hankę Liebmann? Mówiła, że widziała, jak dziewczyny z domu publicznego zostały zapędzone do samochodów i wywiezione. Podobno do Oświęcimia. To już druga wymiana w ciągu ostatniego półrocza... Zobacz co znalazłam. To jeszcze po dziadku. Stara gazeta z tysiąc dziewięćset dwudziestego szóstego z przemówieniem Hitlera. „Niemcy muszą wstać z kolan”...
*** Siedemdziesiąt siedem lat później.
Refleksja piszącego: „Czy to deja vu czy groźne memento? Żydzi, czy Arabowie, czy ogólniej Imigranci? Czy na pewno chodzi o to by wstać z kolan?”
Historia oparta na faktach autentycznych - z opowieści Babci.
Komentarze (14)
A tak całkiem na poważnie - to wypowiedź krakowskiego Żyda. Dziękuję jednak za w pełni zasadną (co do poprawności językowej) uwagę. ;) Pozdrawiam.
Z drugiej strony nie podoba mi się to, co dzieje się w Palestynie. Pozdro. ;)
Bardzo ciekawy tekst i też lubię w Krakowie :)
Bardzo ładne i mądre przesłanie, na kanwie jednej opowieści babci. 5
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania