Rewolucjoniści cz.1

Jedyne czego chcieliśmy to po prostu żyć. Zrobić to czego boją się inni. Pomyśleć inaczej niż nam kazali. Pragnęliśmy zerwać zerdzewiałe łańcuchy z naszych mózgów. My buntownicy nowego świata, rewolucjoniści, młode pokolenie które musi wkroczyć, a raczej wbiec w nową epokę. Musimy wyznaczyć granicę pomiędzy nami, a nimi. Może zostaliśmy wychowani przez nich, ale to jedyna więź jaka nas łączy. To nie wojna, to ewolucja. Kiedy się rozpoczęła? W trzeciej klasie liceum. To w tamtych czasach coś nas ruszyło. Podczas marszu wytyczoną trasą potknęliśmy się o myśl. Słyszeliśmy głosy, które kazały nam skręcić gdy cała reszta idzie prosto. Na początku nie chcieliśmy tego zrobić. Przecież jak to możliwe? Cały czas słyszeliśmy kierunkowskazy i nawet nikt nie myślał o tym by zignorować te nakazy. Jednak z czasem ten mały płomień się rozpalał, aż w końcu stał się wielkim ogniem. Zarzewiem rewolucji. Początki były trudne, z resztą jak zawsze. Musiałem samotnie stanąć do boju. Moim karabinem były usta, a nabojami słowa. Toczyłem wojnę z nauczycielami. Słyszałem jak moi koledzy z klasy mówili bym się uciszył. Przecież jak to możliwe, że interpretuje poezję na swój sposób? System ustalił jedną słuszną interpretację tekstu i tylko ona jest prawdziwa. Każde odchyły od tej normy były piętnowane. Jednak ja nie potrafiłem, nie mogłem, musiałem walczyć! To było silniejsze ode mnie. Tak podpowiadał cichy głos sumienia. Wiedziałem, że idę słuszną drogą. Tak samo było na matematyce. Wspominali, że są setki sposobów na rozwiązanie zadania, ale nie mogliśmy z nich korzystać. Musieliśmy liczyć wedle ich schematu. Jeżeli napisałeś B+A zamiast A+B byłeś piętnowany. Powtarzali, że nie liczy się wynik, a droga po której do niego doszliśmy. Moje zdanie żarliwie gryzło się z tym nakazem. Dla mnie najważniejszy jest wynik. Nie ważne czy A+B czy B+A, ważne, że wychodzi C. I tak oto toczyłem samotny bój, heroiczną obronę swoich poglądów. Na początku samotnie lecz z czasem znalazłem swoich towarzyszy. Nie! To nie towarzysze, to bracia i siostry. Umysły oświecone tą samą myślą. Dzielni herosi gotowi rzucić się w wir walki.

 

Rozpoczęliśmy ofensywę na studiach, wielki zmasowany atak na wszystkich kierunkach. Były nas dziesiątki, setki, młode umysły łaknące wiedzy i rewolucji, naprzeciw zgorzkniałym starcom spętanych przez kajdany. Posiadali ogromną wiedzę, która pragnęliśmy z nich wyssać. Tylko dzięki niej posiadali nasz szacunek. Wojna nie zna zasad, ale nasza była inna. Kierowaliśmy się wielką ideą wolności myśli. Walczyliśmy w błyszczących zbrojach i nikt z naszych szeregów nie odważyłby się obrazić wroga. Przecież stoimy naprzeciwko wielkim umysłom! Przeciw profesorom! Zawsze ich szanowaliśmy. Nawet ja podczas boju na moim kierunku studiów, na polonistyce nie potrafiłbym przełknąć ostrego słowa. Po prostu nie potrafię sobie tego wyobrazić. Wiele razy sprzeczałem się z swoim profesorem lecz nigdy nie użyłbym zakazanej broni.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Ozar 04.11.2017
    Człowiek młody ma zawszę ochotę na bunt. Jemu się wydaje , że czas wstrząsnąć starym systemem, tymi starymi ramolami uczącymi wg. starych schematów. Sam to przerabiałem. W twoim tekście widzę ten bunt. Jednak pokojowo robiona rewolucja Oddolna moim zdaniem jest z punktu skazana na porażkę. Zawsze znajdzie się jakaś siła która będzie broniła starego systemu i to zazwyczaj skutecznie, bo starzy zawsze bronią się przed każdą rewolucją. Chętnie poczytam dalej (prosi się o jakieś konkretne starcia ze starymi )
  • D4wid 04.11.2017
    Mam w głowie pewien zamysł, ale można powiedzieć, że piszę na spontanie :D Jednakże nie planuję ostrej walki, przynajmniej na początku
  • Tanaris 04.11.2017
    Wyrażanie własnych myśli na głos jest odwagą. Inne podejście, inne myślenie. Każdy idzie inną drogą, ważne jednak, że jest zgodna z naszym "ja", gdzie czujemy się swobodnie. :)
  • D4wid 04.11.2017
    Chciałbym tutaj pokazać pewną rzecz, którą obserwuję każdego dnia, a dokładniej to, że ludzie boją się wychodzić poza schematy.
  • Zaciekawiony 04.11.2017
    Znasz może piosenkę Młynarskiego "Dzieci Kolumba"? To coś w tym klimacie.
  • D4wid 04.11.2017
    Coś obiło mi się o uszy, ale yt pomógł :) Można tak powiedzieć.
  • Ozar 04.11.2017
    D4wid masz rację, ale to temat rzeka. Ludzie boją się wychodzić poza schemat. Ale dlaczego ? Trudno to wytłumaczyć w kilku słowach. Większość ludzi, tak cirka 95% nawet nie wie, że żyje w świecie wirtualnym doskonale sterowanym zdalnie. Media codziennie robią im z mózgu papkę. A co co wiedzą nie chcą się wychylić, bo zaraz zostają zniszczeni przez sprzedane media, sprzedanych celebrytów, sprzedanych naukowców itd. Prosty przykład wiedzy Kowalskiego o UE. kto wie kim był Altiero Spineli? A to podstawa żeby zrozumieć do czego tak na prawdę zmierza UE. Polecam Krzysztofa Karonia , jest na youtube i bardzo dobrze to tłumaczy.
  • D4wid 04.11.2017
    Czytałem Twój tekst o UE i uchodźcach więc mniej więcej potrafię sobie wyobrazić Twoje poglądy. Po prostu ludzie nie lubią się wychylać z szeregu. Łatwiej iść z tłumem. Trochę mnie wkurza taki świat. Dużo osób ma taki tok myślenia ,,Musisz to zrobić bo tak wypada..." ,,Jeżeli tego nie zrobisz to co ludzie powiedzą?" ,,taka tradycja, musisz to zrobić" ,,Nie rób tego tak tylko tak jak każdy". Jak roboty
  • Zaciekawiony 04.11.2017
    D4wid
    Mnie bardziej martwi to, że często nawet ci, którzy chcą się wyrwać, wpadają tylko w inne schematy. Często obserwuję jak ludzie mówiący wszem i wobec że myślą otwarcie, w istocie jedynie wierzą w inną ideę lub osobę niż to się przyjmuje powszechnie, ale nadal bez odwagi samodzielnego myślenia. No i oczywiście jeśli nie wierzysz ich guru albo nie zgadzasz się z filmikiem na YT, to jesteś głupi i ślepy. Przerabiałem to z miłośnikami Zięby, teorii spiskowych i sekciarzami.
  • D4wid 04.11.2017
    Zaciekawiony Jestem w takim wieku, że dopiero kreuje swój świat i schemat. W schematach będziemy zawsze, ale to tylko od nas zależy jak ciasne kajdany wybierzemy.
  • Ozar 04.11.2017
    Tak to dwie sprawy idące równolegle: strach i brak wiedzy. D4 nie tylko Ciebie, mnie tez, ale taki już jest ten świat, że pilnuje sam siebie i nie pozwala na odchylenia , a szczególnie nie pozwala ma myślenie, bo to same w sobie jest niebezpieczne dla układu. Znasz takie powiedzenie "Owczym pędem " tak robi olbrzymia większość ludzi, nawet sobie nie zdając z tego sprawy.
    Jak roboty... Dokładnie, bo my jesteśmy robotami sterowanymi zdalnie.
  • Ozar 04.11.2017
    Wiesz największy problem to oddzielić tych, którzy głoszą inną ideologię (dla kasy, dla sławy, dla władzy), od tych którzy ten cały burdel próbują nam wytłumaczyć. Żeby to zrobić trzeba mieć wiedzę a do tego sprawdzać w wielu źródłach, a komu się chce ???
  • D4wid 04.11.2017
    Do tego tematu idealnie pasuje książka 2084 koniec świata. Świat opisany na jej stronach na pewno by się Tobie spodobał :) Zwycięstwo systemu władzy, każdy jest kontrolowany, stworzona iluzja świata i ucisk! A to wszystko za pomocą wiary i strachu. Wykreowano tam nową religię i wroga, który nie istnieje.
  • Zaciekawiony 04.11.2017
    Najlepszy początek to sprawdzanie źródeł i podawanych przykładów. W internecie często widać coś co nazywam syndromem wykopowicza - to jest ludzie znalazłszy jakiś artykuł zawierający intrygujące, szokujące, ciekawe informacje, nie sprawdzają nawet tak podstawowej rzeczy jak kliknięcie na link źródłowy, zakładają że to co napisano w tym kawałku to jest cała wiadomość. Ileż to razy zdarzało się że po przeklikaniu łańcuszka linkowań okazywało się, że na przykład wywiad w którym Rowling przyznawała się do satanizmu, miał początek w satyrycznej gazecie.
  • D4wid 04.11.2017
    Zaciekawiony Dlatego nie wierzę informacją, które nas otaczają, a szczególnie przekazywanym przez masowe środki.
  • Ozar 04.11.2017
    Oki. Poszukam tego.
  • D4wid 04.11.2017
    To była moja pierwsza książka jaką przeczytałem, trochę toporna jak dla świeżaka, ale z biegiem czasu zaczynam ją rozumieć.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania