Rodzinne strony
Nim kiedyś powrócisz w swe rodzinne strony.
Nim mama Cię znów przywita.
Z sercem na dłoni.
A w oku zakręci się smutku łza.
Pomyśl że teraz ty jak kiedyś oni.
Możesz im serce swe dać.
I otoczyć i ogniem miłości wprost z serca.
Bo tak rok minie, tak minie każde pokolenie.
A to co dajesz.
To do ciebie wraca.
Więc niech też do nich wróci.
To co dawali tobie przez lata,
A ty choć tego teraz.
Nie wypowiesz głośno.
Boisz się moco.
Jednej z wielu na tym świecie straty.
Że pewnego dnia na tym świecie.
Nie będzie już mamy i taty.
I choć w sercu chowasz.
Do nich różne urazy.
Zapomni o nich bo tak nie wiele razy.
Od serca mówiłeś i rzeczy wesołe.
Co pokrzepiły by serce i ich jak i twoje.
Może i morał błynie banalny.
By kochać tych co się o nas troszczą.
By być ich pociechą a nie zmartwieniem.
I przełamać się i mówić kocham.
Nie tylko w Wielkanoc i Boże Narodzenie.
Komentarze (8)
Jestem sporym potencjałem, tylko nie potraficie się przyznać
pokrzepiły by - pokrzepiłyby*
błynie - płynie*
Moja mama jest ładniejsza
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania