Rolety

Miłość twierdziła,

Średnia ocena: 3.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • Lamb 16.02.2019
    Bede jutro.
    Pierwsze zdania mnie wciagnely w swiat, ktory chetnie przemierze, ale juz jutro, bo mialam intensywny wieczor, a chce Ci poswiecic nie porozbijana tym uwage ;))
  • Wrotycz 16.02.2019
    Ciekawe co pomyślisz nad.
  • Lamb 18.02.2019
    Wrotycz, bede jutro :). Ucieklo mi. Ale wrocilo mi.
  • Wrotycz 18.02.2019
    E make - spoczi, najważniejsze to się nie uwiązać.
    Dobrego dnia:)
  • Dekaos Dondi 16.02.2019
    To znaczy On ją zastrzelił z okna i później wyskoczył na bruk, a kobieta co stała we krwi, była przypadkową...czy nie zastrzelił, tylko wyskoczył, a tą kobietą była Ona? Żeby nie zdanie: ''Ciężka to miłość'' byłoby bardziej tajemniczo:) To jeno subiektywka ma.
    Ten tekst Wrotysiu, mnie się bardziej podoba. Pozdrawiam-5:)
  • Wrotycz 16.02.2019
    Bardziej tajemniczo, taaa...
    A później przeczytam, że czytelnik nie chce 10 razy lukać,, czy Sherlockiem na role zamieniać.

    Dzięki:)
  • Freya 16.02.2019
    No, ten tego... echh... ; Pozdr
  • Wrotycz 16.02.2019
    No.. tak.
    Pzdr.
  • Justyska 16.02.2019
    Świetna narracja i historia pełna emocji. Świetny tekst i zakończenie!
    Pozdrawiam serdecznie!
  • Wrotycz 17.02.2019
    Dziękuję i odpozdrawiam:)
  • Florian Konrad 16.02.2019
    mi się podoba :)
  • Wrotycz 17.02.2019
    Cieszy :)
  • Agnieszka Gu 17.02.2019
    O ja cię, ale finisz... Taaa... Ciężka ta miłość.
    Fajnie rozpisany tekst, pod koniec pędziłam już na złamanie karku, ciekawa zakończenia.
    Pozdrowionka :)
  • Wrotycz 18.02.2019
    Agu - ślicznie dziękuję za przebieżkę po tekstach, bardzo to fajne uczucie:)
    Masz we mnie dłużnika.
    Uściski:)
  • Canulas 18.02.2019
    "Kręciło głową z wyraźną dezaprobatą, gdy przystawał przed witryną z trofeami myśliwskimi." - Kręciła

    "Wieczór przed weekendem lęk rozstrzelił w panikę." - nie rozumiem. Albo bym wykarczował "w", albo jakoś inaczej dał. Ale mogę nie łapać.

    "Asekuracyjna myśl pojawiła się na klatce schodowej i zatrzymała odwagę na półpiętrze." - bardzo ładne. Kradnę.

    Uważajcie, o co prosicie, bo będzie wam dane. Ukazujesz tu niewspółmierność w dopalaniu, w dogasaniu. Jedna postać, nie będę definiował płciowo, bo... bo nie. A więc jedna postać wypaliła się szybciej. Lub może nawet nie to. Być może ma ona problem sama ze sobą. Albo nie tyle problem, a problemy. Umie oczywiście przywdziewać maski, ale czasem trzeba być sobą. Wtedy notoryczna bliskość uwiera.
    Zresztą ja nie wierzę w bliskość bez przestrzeni dla siebie. Musi być zawsze azyl. Tutaj ta druga postać – dość naiwnie, ale i zarazem w dobrej wierze – skraca ten dystans. Z kolei ta pierwsza z racji zakompleksień jest za mało asertywna, by wytyczyć granice.
    Krzywizny Twych tekstów smakują trochę zakazanym owocem. Często clou tekstu jest różnego rodzaju uwikłanie lub matnia. Czasem można dostrzec jak szybko rośnie lawina zrodzona z nie wporę nieskorygowanego drobiazgu. Oszustwo, matactwo, multiosobowość, wrastają w skórę, w realia. Patologia tego zjawiska osiągnęła już apogeum do tego stopnia, że to szczerość jest uważana za słabostkę i odbierana jako nieboractwo. Nieumiejętność polowania, nakładania kamuflażu. Wszystko to może być wyimkiem pod szersze refleksje nad kondycją społeczną w większości segmentów ze związkami i relacjami na czele.

    Hmmm.
    No proszę. Dobrze poprowadzone, bo tak naprawdę ostatnie wersy decydują o wszystkim. Poszlaki są stonowane, zostawiasz sobie wybór do końca.

    Gość przegrał dużo wcześniej. I nie przegrał z młodszym, tylko z hamulcami własnych obaw. Niemocą w reagowaniu popchnął ją w to misternie utkaną sieć, która z kolei zakończyła się tragedią.
    Tragedia tutaj wisiała w powietrzu od początku. Nawet gdyby nie padł strzał, tekst byłby tragiczny.
    (nie mylić z tragicznie napisany) ;)
    Pozdrox
  • Wrotycz 19.02.2019
    Kręciło jednak, bo ono – sumienie:)

    Lęk - panika. A tu racja, pomyślę i edytuję, bom napisała głupotkę. A takie to, panie, było zgrabniuchne:)))

    Bierz co chcesz... za te komentarze nigdy się nie wypłacę. Lubię myśleć, że słowa i zdania z moich tekstów inne oczy kladą sobie na dłoń, przyglądają się, raz strząsną raz pogłaszczą... mega ciekawe odczucie.

    Niewiele wiem o tej dwójce, czuję się spisywaczem tak ledwo, powierzchniowo dotykającym myśli mężczyzny, tym bardziej potrzebne Twoje zdanie, Canu.
    Myślę, że masz rację.
    W ramach ciekawostki wyznam, że pierwotnie role były odwrócone. Pan był panią wyskakującą przez okno, a pani panem z lokum naprzeciwko. Napisało mi się szybko, a poźniej na spacerze przyszła myśl, aby historię płciowo odwrócić. Zmiany w narracji kosmetyczne, rodzajowe, nieistotne dla przebiegu wątku.
    Niemoc w reagowaniu to clou – idealnie podsumowałeś pana(pani) problemy.

    Tak, bardzo ciężko notorycznie być razem, jeśli chce się być naprawdę w nieudawanym związku.
    Bycie szczerym to nieustająca próba siły akceptacji, wzajemnego przywiązania.
    No ale w końcu, tyle wiemy o relacji, na ile jest głęboko sprawdzona.
    Nie widzieć zawirowań jako matni, ale jako dopust testowy. Ryzyko jest olbrzymie, no cóż, prawda kosztuje.

    Dziękuję ci pięknie, dla mnie Twój komentarz lepszy od tej historii.
  • Wrotycz 19.02.2019
    Już lęk nie rozstrzeliwuje paniki:)
    Dzięki Canu - poprawione.
  • Lamb 18.02.2019
    Jestem. Na pewno intrygujące i pozostawiające pole wyobraźni, możliwość wyboru udania się własną uliczką interpretacyjną, a więc jest to tekst, w którym można poodychać po swojemu. Lubię.

    Nie wiem, czy jakiś osobnik płci męskiej powyżej siedmiu lat byłby kontent ze zwracania się do niego per ,,Myszku", trudno mi to sobie wyobrazić :)).



    Brr. Doczytawszy do konca: straszny typ, zaobsesjonowany. Bez względu na to, czy zlikwidowal siebie czy ,,konkurenta" - choc obstawiam, ze siebie - brr.

    Nasuwają mi się takie refleksje, ze w nim się jakos gniezdzilo byc moze cos zlego, czego nie umial wyrazic ani rozwiazac w sposob zdrowy. Juz w pierwszych akapitach jest takie dziwne stwierdzenie, ze nie moglaby go zdradzic w samochodzie, bo jest zbyt zagracony.

    ,,w zagraconym wnętrzu nie mogła go zdradzić. Zwyczajnie nie było miejsca"

    To juz jest dla mnie jakis symptom myslenia w dziwnym kierunku.

    Jest koncentracja jedynie na niej i sprzecznosci: zgodzenie sie na przenosiny, ,,bo godził sie prawie na wszystko", ale w miejscu naprzeciw popadanie w zly stan, ktorego z kolei nie wyraza jej w zaden sposob, bo ,,moze duma mu nie pozwoliła", jakby sam siebie blokowal.
    Wszystko pecznieje, pecznieje - az jest za pozno, wybucha.

    Z kolei ona. Kupuje lornetke, lubi sprawdzac, czy futerał jest zakurzony. To tez dziwne, intrygujace - byc moze podskórnie zdaje sobie sprawe z jego stanu, moze swiadomie go dręczy, ale na pewno nie podejrzewa okropnego finału.


    Moje wnioski mogą byc oczywiscie o kant dupy rozbić - trudny tekst.

    Ciekawy, intrygujacy.
  • Lamb 18.02.2019
    Puenta fajna tez, przewrotna, ,,ciezka ta milosc" - podane jakby na zimno, z dystansem, moze newet lekko ironicznie.
  • Wrotycz 19.02.2019
    Lamb, rozwiązać w sposób zdrowy to pozbyć się większości powodów do pisania czegokolwiek. Kartka i pióro potrzebuje dramatyzmu)
    Świetnie zinterpretowałaś, łącznie ze świadomym dręczeniem z jej strony. Ona tu dominuje, on próbuje trzymać fason, ale gdzieś od połowy tekstu czuje się chyba upokorzony, nie najważniejszy dla niej. A jak napisałaś - on koncentruje się tylko na niej, i wie o tym. Co nie znaczy, że chce aby to zobaczyła.
    Tak sobie dumam, bo samo niemal się pisało.

    Zlikwidował siebie, w tym sklepie nie kupił flinty.

    Fakt, który facet chciałby być tak nazywany?:)

    Pięknie dziękuję za głębokie wejście i kapitalną interpretację.
  • Lamb 19.02.2019
    Wrotycz, ciesze sie, ze dobrze wyczulam zamysl tego tekstu i drugiego, nad ktorym przysiadlam w nocy. Nie byly proste i wzbudzily duzo ciekawych mysli. Staralam sie zwracac uwage na z pozoru drobne szczegoly, ktore pomogly mi wgryzc sie w bohaterow. :) a ,,Sid£a" mnie czekaja. :)
  • Wrotycz 20.02.2019
    Lamb - szczegóły są ważne. Najtrudniej je "zakryć" w życiu.
    Dzięki:)
  • Enchanteuse 19.02.2019
    "O wpół do trzeciej światło nocnej lampki przy jej łóżku odsłoniło prawdą." - a nie: "prawdę"?
    Ok, to przeczytane. Nie wiem, co napisać: dużo teoretycznie mogłabym, ale nie jestem w stanie i też nie widzę takiej potrzeby.
    Tekst jest przemyślany, z wyraźną konstrukcją, która wyłania się zaraz po przeczytaniu ostatniego zdania, notabene, ciekawej puenty. Mam tylko jedną uwagę: " Myszku, Myszku, przyznaj, że fortuna łaskawą mi jest!" - jakoś sztucznie mi wygląda to zdanie, jak tekturowe kwestie wypowiadane przez nieudolnych aktorów. Trochę przestarzale, a zdaje się, że akcja ma miejsce w naszych realiach.
    Przeczytałam powierzchownie, na razie, może wrócę raz jeszcze, tym razem żeby zajrzeć pod spód. Zobaczymy.

    Pozdrawiam :)
  • Wrotycz 19.02.2019
    Dzięki, już poprawione, oczywiście - prawdę!
    Znaczy mam trochę umiejętności, bo przystępując do pisania, pojęcia nie miałam, jak poprowadzi pierwszy akapit:) Generalnie miało być o otwartości charakteru i grze. Rolety zawsze odsłonięte. Tyle wiedziałam.
    Myśl o poincie pojawiła się, gdy scenę weszła zdrada.

    No cóż - wspomniana kwestia może sztuczna, ale mi się widzi, bo jakoś tam charakteryzuje bohaterkę, jej radość życia.

    Enchanteuse - ślicznie dziękuję:)
  • Enchanteuse 19.02.2019
    Wrotycz proszę bardzo. Ja bym powiedziała, że bardziej wskazuje na jej zamiłowanie do starodawnej literatury. To też jest fajne, tak ukrycie mówić o cechach, tylko mi się zwyczajnie wydaje to zbędne w tym miejscu. Ale wiadomo, zrobisz, jak uważasz. Zamysł Twój:)
    No to faktycznie umiejętności masz. Ale też coś w tym jest, że pisanie według planu, jeśli ten plan jest tylko planem żeby coś mieć, to wychodzą potem stereotypowe i sztywne efekty.
    Tu czuło się tą elastyczność i lekkość pióra. Także, tak, zgadzam się :)
  • Wrotycz 19.02.2019
    Enchanteuse, fortuna to starodawne słowo?
    Czas umierać!:)))
  • Wrotycz 19.02.2019
    Pomyślę jak zmienić, dzięki za dobre intencje.
  • Enchanteuse 19.02.2019
    Wrotycz kurde, no chyba tak :)
    Wiesz, nie umiem sobie wyobrazić, żeby w świecie korpo ludzie tak mówili xD

    Proszę :)
  • Wrotycz 19.02.2019
    Kuźwa, no nie mam pomysła, jak to ustylizować na korpogadkę.
    Jak byś mogła coś podsunąć... chętnie wykorzystam:)
  • Enchanteuse 19.02.2019
    Wrotycz pomyślę...
    Ale nie obiecuję.
  • Wrotycz 19.02.2019
    Enchanteuse, przepraszam, tylko jeśli coś wpadnie bez zajmowania Ci czasu.
    Jeszcze raz sorry, głupio mi.
    Też pomyślę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania