romantyczność

rozdeszczyło deszczem w stumilowym lesie

rozwścieczyło wiatrem powietrze podarte

roztapiasz się w zieleni

odmienisz

 

słowa przez przypadki jak rzadko

spotykasz mnie na drodze w pokuszenie wodzisz

deszczowa dziewczyno

przypadki przeminą

jak deszcze

wieszczę

 

że liczby pozostaną rodzaje w rozstaniach

palące mocno słońce wśród myśli gorących

i uda spocone rozkosznie

radośniej

 

księżyc wzejdzie nad stumilowym lasem

więc z czasem

zostaniemy na liściach kroplami

nie strząsajcie

 

zostawcie nas samych

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • betti 27.11.2019
    Po pierwsze, zazdroszczę Ci tytułu, po drugie podoba mi się. Fajnie to napisałeś, całość piękna, ale końcówka mnie urzekła.

    rodzajem - prawda?
  • Puchacz 27.11.2019
    Chciałaś coś romantycznego, to masz.
    Muszę się temu przyjrzeć, bo napisałem tego wolniaka szybko, bezpośrednio w "Dodaj".
  • betti 27.11.2019
    Ja też tak zawsze piszę, od razu w dodaj, a później ewentualnie poprawiam.

    Chciałam, fakt. Dziękuję.
  • indri 27.11.2019
    Hm, tytuł wyraźnie nawiązuje do ballady M.
  • Puchacz 27.11.2019
    Bardzo luźno.
    Gdyby M. żył, posługiwałby się taką współczesną formą poezji.
    Tu sa tacy specjaliści, którzy się na M. powołują, zapominając, że żył w pierwszej połowie XIX, a nie XXI wieku
  • Puchacz 27.11.2019
    Aa, i żeby nie było nieporozumień. Nie porównuję się do M., tylko stwierdzam, że takimi formami poetyckimi dzisiaj by się posługiwał.
  • indri 27.11.2019
    A Homer pewnie napisałby Iliadę wierszem białym.
  • Puchacz 27.11.2019
    Jeśli żyłby teraz, bardzo możliwe.
    Jest dobry do podręczników, wkład trzeba doceniać, ale heksametrem homeryckim już się nie pisze.
    Wiernopoddańcze i kurczowe trzymanie się stylu owocuje zawsze tylko skansenem i martwicą.
  • Tjeri 27.11.2019
    Całość ładna, ale końcówka stoi o dwa poziomy wyżej od reszty. Śliczna. Przypomniał mi się "Testament" Herberta.
  • Puchacz 27.11.2019
    Dzięki Sowo.
    Wiesz, że unikam jak ognia przeckliwienia, a i formułę w pierwszych strofach narzuciłem sobie inną, niż w końcówce.
    Rymy w jednym wersie, to ciężko było odpłynąć po mojemu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania