Rose moja historia
Jest godzina 6 nad ranem. Ja nadal nie spie. Mam zatkane uszy, denerwuje mnie to.
Nie jestem w stanie zasnac....
Co za bol....
Bol fizyczny ale takze i psychiczny ktory nie daje mi spac i daje powody do refleksji....
Mysle, ze.... wszystko stracilam.... Pod strata kryje sie wiele pojec....
Stracilam siebie, zgubilam sie w kompletnie obcym mi swiecie i nie tylko siebie...
Mysle, ze moglabym w ogien skoczyc i twarz oklepac kazdemu, kto smialby skrzywdzic bliskie mi osoby.....
Ja moglabym chodzic poobijana ale Ich nie dalabym tknac za zadne skarby....
Mysle kazdego dnia i nocy kiedy klade sie spac.
I zastanawiam sie dlaczego....
Dlaczego tak stalo sie....
Czemu sie odcielam?
Nigdy tego nie dowiem sie bo nie znam przyczyny lub nie chce do siebie dopuscic pewnych faktow.
Boli mnie to strasznie
ale nie dajmy sie zwariowac. Jest wiele sposobow na okazywanie swoich uczuc i jest wiele rozwiazan sytuacji. Ja wybralam
Biblioterapie - ucieczke oraz wyobrazenia aby zredukowac narastajacy stres....
Mam
swoje kredki, mam swoj swiat....
I jestem z tego dumna...
Jestem jedyna w swoim rodzaju...
Mysle, ze.... nienawidze siebie za moje roztargnienie i mega nieodpowiedzialnosc.
Ale.......
Jest cos co moge zrobic.....
Nie byc dla nikogo wiecej obciazeniem i powodem cierpienia bo kto bedzie za mna plakal?
Bracia, rodzina byli dla mnie kims waznym, stanowili czastke mnie, mojego nudnego zycia. Dzieki Nim moja rutyna zamieniala sie w zupelnie kolorowy swiat radosci, przyjemnosci a teraz?
..... Teraz......
Jestem zupelnie sama.....
To tak jakbym stracila czastke siebie....
Usuwam sie pomalu w cien mojej duszy....
Nie uwierzycie ale mialam okazje pogadac sobie z Bogiem. Wlasnie czekalam na rozpatrzenie mojej prosby...... [*]
Najwidoczniej pogadal sobie z Piotrem i obaj stwierdzili, ze dadza mi druga szanse na odbudowe mojej osobowosci oraz relacji miedzyludzkich ;) Piotr zrobil kawke Bogu i patrzac na swoje dzielo powiedzial tak: Zobacz, dziewczyna zabladzila, nie ma swojej drogi zyciowej, dajmy jej szanse, niech wykaze sie swoimi dzialaniami.
Ona jeszcze zwojuje swiat tylko dajmy jej szanse..... ;)
Do mnie powiedzial tak - Max, dostajesz druga szanse od losu, nie zmarnuj Jej i wykorzystaj do maximum.
Czy to symptom choroby? A moze ja faktycznie sobie wmawiam jak to Wrozka Zebuszka mi powiedzial o udawanej czarnej odtchlani?
Och, moglabym cytowac wiele, wiele slow.... Ale i z tym zdazymy... ;) Chociaz wcale nie chodzi o cytowanie, kto co powiedzial...
Tylko i wylacznie jestem najwazniejsza Ja
....
Ja i moje uczucia...
Mecenas uswiadomila mi, ze mam problem i ze powinnam dzialac.... Ale ja dobrze sie czuje....
Pamietaj!
Bardzo latwo byc obiektywnym. Zanim jednak zaczniesz to czytac, prosze cofnij sie do czasow kiedy
Ty byles mlody, zagubiony niezaleznie od wieku.
Kiedy Ty otwierales nowy rozdzial w swoim zyciu.
Zrob sobie goracy napoj na chlodny wieczor, usiadz wygodnie, przeczytaj Tytul opowiesci, zamknij oczy na kilka minut, uruchom wyobraznie i zaloz cieple kapcie oraz okulary.......
Boje sie, ze jak to przeczytacie odwrocicie sie ode mnie na zawsze...
Chociaz....
Nie mam za wiele do stracenia...
I tak juz stracilam to, co dla mnie bylo calym swiatem....
Zapraszam serdecznie do opowiesci...
@----->-----
FIFI56
Komentarze (3)
Brakuje tu polskich liter, przecinków...
Stanowczo, musisz poprawić, te litery. To odpycha, na samym początku.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania