Rozmowa z trupem

Patrząc na zwłoki zabitej osoby często mówi się " Gdyby tylko to ciało mogło mówić..."

A co jeśli mówi? Może tylko my nie znamy języka trupów?

Nazywam się Isabel Ross i potrafię rozmawiać z trupami. Tak wiem wydaje wam się to nie prawdopodobne, ale czasem się zdarza. Nie mam pojęcia jak posiadłam te zdolność.

Pewnego dnia spacerując z mamą po lesie usyszałam cichy szept. Był odległy, przytułmiony, jakby zza grubej szyby. Głos należał do kobiety i wzywał pomocy. Zaintrygowana dźwiękiem postanowiłam udać się w jego kierunku. Byłam przerażona, kiedy po kilku minutach spaceru natchnęłam się na rozkładające się truchło kobiety... tak to się zaczęło.

Przez następne kilkanaście lat zaczęłam odkrywać swoją moc, a zarazem siebie.

Kilka rzeczy musicie wiedzieć.

Po pierwsze:

Nie jestem medium. Nie pomagam duszą przejść na drugą stronę. Są osoby, które mówią, że mają taki dar jak ja... tyle, że one pobierają niebotyczne kwoty za przetransportowanie umarlaka na drugą stronę. Nie należę do nich. Moim zadaniem jest znalezienie mordercy. Nie wiem, czy istnieje jakaś "druga strona" i póki żyje nie jest to dla mnie istotne.

Po drugie:

Nie rozmawiam ze zmarłymi. Nie jestem w stanie rozmawiać z ludźmi którzy zmarli wiele lat temu ( wywoływanie duchów także nie wchodzi w grę). Tylko świeże zwłoki umożliwiają niezakółcony kontakt. Im dłużej ktoś nie żyje tym jego pamięć jest bardziej ulotna, a głos cichszy.

Po trzecie:

Jak mogliście się domyślić ludzie maja mnie za wariatkę. Wiele razy zostałam wysłana na badania psychiatryczne po tym jak chciałam porozmawiać ze zmarłym. Kilka razy po "przesłuchaniu" denata i wskazaniu mordercy zamknięto mnie na 48 h w areszcie, ale ostatecznie zawsze wypuszczono. Raz nawet zostałam oblana wodą święconą przez jakiegoś prowincjonalnego klechę. Po prostu dzień jak codzień...

Następne częściRozmowa I Rozmowa II Rozmowa III

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Pasja 25.04.2017
    Nadchnęłam się na rozkładające się?
    Język trupi. Ciekawa musi być rozmowa z utarczkami. Pozdrawiam
  • Pasja 26.04.2017
    Umarlakami*
  • Okropny 26.04.2017
    Takie coś niby jakby pod nekroskop, tylko sucho zapisane, jak kartka z notatnika, z treścią właściwą dla notesu. Albo zakładki "o mnie". Niedociągnięcia stylistyczne, typu "truchło kobiety" - nie lepiej zwłoki, niż truchło?

    Tak czy owak, jeśli to jest początek czegoś dłuższego, to zachęca bardzo średnio, yo
  • fanthomas 26.04.2017
    Wygląda na to, że to wprowadzenie do czegoś większego. Czytało się dobrze. 4,5 Czy ta historia ma coś wspólnego z poprzednią o Niewidzialnych Egzekutorach?
  • misia25085 28.04.2017
    Nie ma nic wspólnego, to tylko taki eksperyment. Nwm czy będę to kontynuować
  • motomrówka 26.04.2017
    Mam wrażenie, że nie piszesz opowiadania tylko robisz szkolenie dla ulotkarzy, którzy mają biegać po miście i zachęcać ludzi do korzystania z twoich umiejętności. Nie podoba mi się taki sposób narracji. Oceny bez.
  • Enchanteuse 26.04.2017
    Fajny to byłby wstęp do czegoś dłuższego, natomiast jako odrębna całość, trochę rozczarowuje. Nie rozwinęłaś do końca tematu. Nie zgadzam się jednak z Motomrówką, gdyż taka narracja akurat trafia w me gusta :) .

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania