Rozmyślania cz 2
To już koniec! Wakacje tak kochany przez nas wszystkich czas za parę dni będzie już tylko wspomnieniem. I z ciężkim sercem, oswajam się z myślą, że za cztery dni nie będę mogła spać do dziewiątej. A przez całą noc będę spała z myślą, że za niedługo zadzwoni budzik, który oznajmi, iż jest, już szusta i muszę wstawać. Jak ja tego nienawidzę! Czasami się cieszę, że to już ostatni rok mojej edukacji a z drugiej strony trochę się boję tego, co będzie potem. Bo do tej pory moje życie było jednym wielkim odliczaniem do ferii czy przerw świątecznych. A od przyszłego roku wakacje będą dla mnie pięknym wspomnieniem czasu, kiedy to przez dwa miesiące nie musiałam się o nic martwić. Jednak kiedyś trzeba z gąsienicy przeobrazić się w motyla i zacząć żyć na własny rachunek. A kto wie, może życie jeszcze mnie w tym ostatnim beztroskim roku zaskoczy. I moje życie na własny rachunek będzie dla mnie wiecznymi wakacjami.
Komentarze (86)
Po wakacjach zacznij się uczyć, przyda Ci się. Jesteś strasznie skoncentrowana na sobie, ciągle piszesz o tym swoim życiu, ciągle ja, ja i ja... proponuję poudzielać się w hospicjach, powinno pomóc otworzyć oczy... Pozdrawiam.
Założe się że ty nigdy o niczym nie zaopminasz.
Sprawdzam i pisownie wyrazów jeśli nie wiem prze jakie ż czy ó mam napisać.
A to że piszę o sobie to nie świadczy że muszę iść do hospicjum czy domu dziecka by patrzeć na cierpienie innych.
A może mi pisanie traktuje jako odskocznie od problemów.
Spróbuje, ale nie moge obiecać że to co napisze będzie geniuszem literackim. A teraz życze wszystkim dobrej nocy.
I wyjdzie z tego telenowela :)
Plebania serial mojego dzieciństwa.
Byłam dosyć długo wolontariuszką... wracałam do domu i wyłam nad swoją bezradnością, bezsilnością. Mogłam tylko patrzeć jak odchodzą niewinne dzieci i trzymać je za rękę, opowiadać bajki. Myślałam, że to jest nic, a to dla nich było bardzo dużo. Spróbuj, gwarantuję Ci, że zapomnisz o sobie...
Ja też uwielbiam Plebanię i szkoda że się skończyła
Jeśli odpuścił po komentarzu takiej, np.: betti ( teraz konkretnie chodzi mi o wiersze, ale tak ogólnie mówię o życiu), to znaczy, że nigdy nie chciał tego robić.
Jeśli chodzi o moje wczorajsze zniknięcie to poszłam spać.
Spać trzeba, takie życie.
Ale tu mi chodzi o to, że jak mi betti wywołała gówno burzę pod tekstem to się nie zrazilam i pisze dalej, betti mi nawet pod jednym tekstem pomogła :)
Albo np uczenie się. Mam nauczycielkę która mówi wszystkim że są nieudacznikami że nic w życiu nie osiągnął. Wielu przez takie narzekania sobie po prostu odpuscilo, a ja mimo że trochę mi to obcina skrzydła to się pilnie uczę bo na tym przedmiocie mi zależy. Często ludzi krytykują, ale jeśli jest to krytyka bo tak to olac ale jest to konstruktywną krytyka która pokazuje jak można coś poprawić żeby było lepsze ale wciąż nasze to chętnie.
Boże, al się rozpisałam. Mam nadzieję, że każdy zrozumie o co mi chodzi :) za błędy przepraszam, obwiniam autokorekte :p
Wiem o co Ci chodzi. No cóż to dalej będę użalać się nad sobą. A już mi sie wczoraj udałobekaprymentalnie napisać coś pozytywnego.
Też się uzalam nad sobą xd
No i chętnie przeczytam :)
Bo jedna moja grafomańska piosenka ma wstawki po amgielsku i ta chyba sie tu nie nadaje do wstawienia. Ale druga już tak.
Tina, konstruktywny komentarz pojawi się trochę później. Najpierw komentarze przeczytam...
Dobra, Betti miała trochę racji. Jak dla mnie to zwykłe panikowanie i pitolenie. Ja wstaję o szóstej codziennie i jakoś żyję. Ta twoja niechęć do szkoły też jest poniekąd zrozumiała. Ogólniak to gówno i metr mułu. Jedynie szkoły plastyczne i inne takie zachęcają do nauki i nie wprowadzają w depresję. A po szkole zawsze mogą być jakieś ciekawe studia, także nie ma co panikować. Będąc uszczypliwym powiem, że portal literacki raczej nie jest przeznaczony do wstawiania wpisów blogowych/pamiętnikowych, ale jakoś ci to wybaczę.
Pozdro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania