Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Rozpiętość horyzontu myślowego - panoramiczność interpretacji.

Przy brzegu szumią trzciny. Wśród nich gnieżdżą się przysiadające żaby. Pod drzwiami jaskółek wśród budynków widać już tylko podróżnicze zaskakiwanie. U jaskółki, oprócz piórka, widać w oczach szybowanie. Szybowanie wydobywające się z czystego szaleństwa. I ci polscy poeci, którzy zasłużyli na hołd grzybów tak lekko teraz żeglują. Patrzą na interesujące ich przedmioty, zdarzenia, sztuki. Wiedzą już, że dłuższe, jesienne szarugi postawią ich w miejsce przodków przyrody. Przerażały ich niemal każde wichry i burze. Jednak pomyśleli, że dopiero teraz są na szczytach gór. Krzywo falujące pomysły nie dawały im spokoju. Jedyną radą okazał się mysikrólik siedzący na skrzyżowaniu. Jedynym potworem: okropna powieść o potworze, który sprężystym krokiem nie potrafił pokonać długości węża. I teraz albo drzewo, albo kukułki…

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Neurotyk 03.07.2016
    Z czystym sumieniem powiem, że mi się podobało :) Tutaj pięknie mnie poprowadziłaś – czytałem już kilka godzin temu, ale dyskusja z Nuncjuszem (kawa, obiad) zastopowały komentarz.
  • tribia 03.07.2016
    Sumienie aż lśni, a moje zęby ujrzały światło dzienne :).
  • Neurotyk 03.07.2016
    ha ha, umiesz ubrać opis czynności w metaforę :D
  • tribia 06.07.2016
    A Twoim słowom przynajmniej nie jest zimno :).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania