Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Rozpiętość horyzontu myślowego - panoramiczność interpretacji.
Przy brzegu szumią trzciny. Wśród nich gnieżdżą się przysiadające żaby. Pod drzwiami jaskółek wśród budynków widać już tylko podróżnicze zaskakiwanie. U jaskółki, oprócz piórka, widać w oczach szybowanie. Szybowanie wydobywające się z czystego szaleństwa. I ci polscy poeci, którzy zasłużyli na hołd grzybów tak lekko teraz żeglują. Patrzą na interesujące ich przedmioty, zdarzenia, sztuki. Wiedzą już, że dłuższe, jesienne szarugi postawią ich w miejsce przodków przyrody. Przerażały ich niemal każde wichry i burze. Jednak pomyśleli, że dopiero teraz są na szczytach gór. Krzywo falujące pomysły nie dawały im spokoju. Jedyną radą okazał się mysikrólik siedzący na skrzyżowaniu. Jedynym potworem: okropna powieść o potworze, który sprężystym krokiem nie potrafił pokonać długości węża. I teraz albo drzewo, albo kukułki…
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania