Pokaż listęUkryj listę

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

RUDY KOT - historia po części prawdziwa odc. 1

Odcinek 1

 

Wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Kurwa! Co ze mną nie tak? - myślał gorączkowo. Kiedyś wiła się jak piskorz, kiedy tylko jej dotknął, a teraz... Była sztywna jak kłoda i łaskawie pozwalała mu czasem zaspokoić swoje potrzeby, nie angażując się zupełnie. Dziś znów prosił ją o seks, ale jej skwaszona mina odebrała mu i chęci i moc. Kolejny raz prosił, dostając w zamian stek kpin, dotyczących bycia „prawdziwym facetem” – oczywiście w oczach żony. Nigdy nie usłyszał, że było jej dobrze, że sprawił jej przyjemność, nieee… Ale kochał ją, jakąś dziwną masochistyczną miłością. A może to tylko przyzwyczajenie? Strach przed nieznanym? A może faktycznie to ze mną dzieje się coś dziwnego? Ale co dziwnego może być w tym, że facet chce posiąść swoją kobietę? Że pragnie czerpać przyjemność z obcowania z nią? – myśli oplatały bólem skronie mężczyzny. Nigdy nie był nachalny, dbał o drobiazgi, typu świece, dobre wino, czy nastrojowa muzyka. Prawił komplementy, kupował kwiaty i prezenty bez okazji. Wszystko na nic. Żona skutecznie zabijała w nim poczucie wartości i męskości.

 

Migotanie neonu wyrwało go z rozmyślań. „Rudy Kot”- przeczytał napis. Klub? Na tym zadupiu? - pomyślał, ale wszedł. Chciał się napić. Gburowaty facet zaprowadził go do stolika, a po chwili, oprócz drinka, przed sobą miał trzy dziewczyny. Blond kłodę mam w domu, brunetka ma sztuczne cycki, zostaje ruda… - nie zastanawiał się długo. Gestem zaprosił na sofę „rudzielca - chudzielca”, jak nazwał ją w myślach.

- Czy macie jakieś pokoje? - wypalił bez ogródek nie patrząc jej w oczy.

- To zależy… - spojrzała na niego spod przymkniętych powiek.

- Niby od czego? - zaśmiał się nerwowo. Krępowała go ta sytuacja. Nigdy nie traktował kobiet mechanicznie, ale dziś myślał tylko o zaspokojeniu popędu.

- Od tego, czy JA będę tego chciała. To klub, nie burdel, i w każdej chwili mogę odejść… - podnosiła się już, kiedy zaprotestował.

- Nie! Zostań, proszę! Mam kiepski dzień… - pochylił głowę, nie wiedząc jak wybrnąć. Targały nim mieszane uczucia, ale chciał, żeby została.

Dziewczyna miała w sobie coś takiego, czego nie potrafił określić. To coś, co sprawiało, że nie chciał stracić jej towarzystwa, mimo iż wcale nie była w jego typie. Po trzeciej whisky zaszumiało mu w głowie. Rudzielec w milczeniu słuchał opowieści o żonie, która chce tylko kasy, o braku uczucia, między nimi i jego pragnieniu kobiety. Bez skrępowania mówił, że nie czuje się w pełni mężczyzną, że jego poczucie wartości spadło niemal do zera i jak bardzo cierpi na tym męskie ego. Otworzył się przed nią, a rudowłosa słuchała z uwagą, nie przerywając. Dawno nie miał tak dobrego słuchacza. Kumple, mający kochające żony lub dzielący z żonami tylko majątki i kredyty, ale posiadający stałe kochanki, nie byli dobrym materiałem na powierników. Ona była. Kiedy skończył mówić, smętnie zwiesił głowę nie wiedząc, co powinien teraz zrobić. Położyła mu dłoń na ramieniu i zamyśliła na moment. Chciała sięgnąć po szklaneczkę z trunkiem, ale rozmyśliła się nagle.

- Chodź… - pociągnęła go za rękę - mówią na mnie Ruda…

- Tak po prostu?

- Tak.

 

Już w pokoju nalała im kolejne whisky i włączyła muzykę. Tańczyła zmysłowo w jej rytm. Zareagował natychmiast, a Ruda widząc to, usadziła go na łóżku i powoli zdejmowała mu koszulę. Dotyk jej drobnych palców sprawił, że dostał gęsiej skórki, w lędźwiach poczuł mrowienie, a spodnie coraz bardziej uwierały. Ruda uśmiechnęła się delikatnie - ona też widziała, co się z nim dzieje. Rozpięła mu spodnie i nabrzmiały członek znalazł się w jej dłoni. Westchnął, kiedy zsuwała się pomału, całując jego tors.

Poczuł jej gorący język i miękkie wargi, a dreszcz przeszył całe ciało. Tak długo czekał na tę chwilę, że zakręciło mu się w głowie. Wsunął dłoń we włosy dziewczyny i nadał jej ustom tempo, które lubił. Język Rudej pieścił penisa, wargi przesuwały się miarowo, a ciepły oddech zwiększał podniecenie.

- Och, tak… - wychrypiał.

Ruda przyspieszyła. Zadrżał. Usta dziewczyny aksamitem dotyku doprowadzały go do obłędu. Kiedy wessała jego męskość, poczuł, że rozpada się na tysiące kawałków.

- Ooooo… jeeeeesssss…! – orgazm był tak silny, że omal nie rozerwało mu krocza.

Padł na łóżko, dysząc ciężko. Jeszcze żadna kobieta nie zrobiła mu tak dobrze, w tak krótkim czasie. A żona NIGDY! Nie lubiła seksu oralnego… Tak przynajmniej mówiła. Czuł, że jeśli Ruda się zgodzi, będzie do niej wracał po tę rozkosz, którą mu dała.

- Chryste, dziewczyno! Coś ty ze mną zrobiła? – wystękał odpływając w niebyt.

- Zniewoliłam. - szepnęła, wtulając się w niego ufnie.

Zniewoliłam, zniewoliłam... - dudniło pod czaszką.

 

Otworzył oczy. Ruda spała obok zwinięta w kłębek. Jak kociątko - uśmiechnął się do tej myśli.

Czułość, która ogarnęła go na widok dziewczyny, była niemałym zaskoczeniem. Przecież to tylko seks, nic więcej – pomyślał, chociaż nie był stuprocentowo pewien swojej myśli.

Zniewoliłam - znów zaszumiało w uszach.

Ruda odwróciła się na plecy, a on dostrzegł, jak bardzo nie była w jego typie. Szczupła aż nadto, z maleńkimi piersiami i chudymi biodrami… Nie podobały mu się takie kobiety.

Szlag by to! Ale TA przecież mi się podoba! - myślał zdziwiony. Zniewoliłam - kolejny raz usłyszał z tyłu głowy.

 

Dziewczyna przeciągnęła się przez sen, a on poczuł, że chce dać jej tyle przyjemności, ile ona dała jemu. Całował drobną szyję, aż przeszył ją dreszcz… Przebudziła się i zamruczała cicho.

Obsypywał pocałunkami drobny biuścik, a ręce błądziły po ciele, szukając drogi do jej wnętrza. Delikatnie wsunął w nią palce. Westchnęła głęboko. Nadal całując, zszedł niżej, by język dotknął nabrzmiałej łechtaczki, a palce zwiększyły tempo. Ruda stękała cicho, co zwiększało podniecenie. Jej ciało pokryło się gęsią skórką, drżała pod wpływem subtelnych pieszczot.

- Wejdź we mnie…

Nie musiała prosić drugi raz. Odwrócił ją na brzuch, a ona kusząco wypięła pośladki. Wszedł w jej gorące wnętrze i stali się jednym rytmem. Ich ruchy były coraz szybsze, pchnięcia mocniejsze. Ruda wbijała paznokcie w pościel, a z jej ust wydobywały się gardłowe dźwięki. Wcisnęła twarz w poduszkę, wypinając się jeszcze bardziej. Złapał jej biodra i kilkoma mocnymi ruchami doprowadził ich do finału. Kolejny silny orgazm przeszedł przez jego lędźwie i podbrzusze, a ciałem Rudej wstrząsnęły spazmy rozkoszy.

 

Zastygli w bezruchu, napawając się chwilą spełnienia. Drżały mu kolana, serce kołatało. Było mu cudownie błogo.

Co to małe, rude chuchro ze mną robi? - kłębiło się w jego głowie. Położył się obok dziewczyny, przytulając ją do siebie. Nie protestowała, układając rudą czuprynę w zagłębieniu męskiego ramienia. Ten niby nic nie znaczący gest, wywołał falę wzruszenia i poczuł, jak ciepło zalewa go od środka. Zapomniał już o tym, jakże miłym uczuciu. Mimowolnie uśmiechnął się do siebie. Zdecydowanie podobał mu się scenariusz zdarzeń, mających miejsce tej nocy. Zniewoliłam - wyszeptał wewnętrzny głos.

- Już nie pamiętam, kiedy było mi tak dobrze – wyszeptał szczerze, całując ją w ucho.

- Zatem musimy spotykać się częściej! - uśmiechnęła się Ruda. Jej słowa brzmiały jak obietnica.

Tego ranka wracał do domu spełniony i lżejszy o trochę gotówki, ponieważ zapłacił gburowi wystarczająco dużo, by pilnował, aby nikt nie ważył się dotknąć Rudej.

Zniewoliłam… - z tyłu głowy brzmiało jak najpiękniejsza muzyka.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Bajkopisarz 23.09.2020
    Kilka uwag:

    „mu czasem zaspokoić swoje potrzeby, nie angażując się zupełnie. Dziś znów prosił ją o seks, ale jej skwaszona mina odebrała mu”
    Mu-swoje-ją-jej-mu = zaimkoza
    „jej dobrze, że sprawił jej przyjemność, nieee… Ale kochał ją, jakąś dziwną masochistyczną miłością. A może to”
    Jej – jej – ją – to – za dużo zaimków
    „to ze mną dzieje się coś dziwnego? Ale co dziwnego może być w tym, że facet chce posiąść swoją kobietę? Że pragnie czerpać przyjemność z obcowania z nią”
    To-mną-tym-swoją-nią = zaimkoza
    „„Rudy Kot”- przeczytał napis. Klub? Na tym zadupiu? - pomyślał, ale wszedł.”
    Powinno być raczej tak:
    - Rudy Kot - przeczytał napis. „Klub? Na tym zadupiu?” - pomyślał, ale wszedł.
    „Blond kłodę mam w domu, brunetka ma sztuczne cycki, zostaje ruda… - nie zastanawiał się długo.”
    Zły zapis. Jeśli to wypowiedź, bądź myśl, powinno być wyraźnie oddzielone od narracji.
    „żony lub dzielący z żonami”
    Żony – żonami – można znaleźć zamiennik
    „jej rytm. Zareagował natychmiast, a Ruda widząc to, usadziła go na łóżku i powoli zdejmowała mu koszulę. Dotyk jej”
    Jej – to – go – mu – jej = zaimkoza
    „się delikatnie - ona też widziała, co się z nim dzieje. Rozpięła mu spodnie i nabrzmiały członek znalazł się w jej dłoni. Westchnął, kiedy zsuwała się pomału, całując jego tors. Poczuł jej”
    4 x się
    Ona – nim -mu – jej – jego - jej – znów zaimki
    „niej wracał po tę rozkosz, którą mu dała.
    - Chryste, dziewczyno! Coś ty ze mną zrobiła? – wystękał odpływając w niebyt.
    - Zniewoliłam. - szepnęła, wtulając się w niego”
    Niej – tę – mu – ty – mną – niego = zaimkoza
    „mu się takie kobiety.
    Szlag by to! Ale TA przecież mi „
    Mu – takie – to – ta – mi – znów…
    „on poczuł, że chce dać jej tyle przyjemności, ile ona dała jemu. Całował drobną szyję, aż przeszył ją”
    On – jej – ona – jemu – ją – ponownie
    „mu kolana, serce kołatało. Było mu cudownie błogo.
    Co to małe, rude chuchro ze mną robi? - kłębiło się w jego głowie. Położył się obok dziewczyny, przytulając ją”
    Mu – mu – to – mną – jego – ją = zaimkoza

    Koniecznie ubij połowę zaimków. Jak to zrobisz, przeczytaj jeszcze raz i wywal połowę z pozostałych. Większość tego cholerstwa da się zamienić na rzeczownik lub przymiotnik, co tylko urozmaici tekst. Nie da się napisać dobrego opowiadania za pomocą samych zaimków.
    Zasady pisania dialogów do weryfikacji, kiedy wielka litera, kiedy myśl wziąć w cudzysłów.
    Technicznie sporo do poprawy. Mam nadzieję, że uprzedzisz mnie i zanim zajrzę do części 2 ubijesz zaimki.

    Treść – no jak na wstęp może być. Nie ma trzęsienia ziemi, ale wygląda to na porządną obyczajówkę, jeśli postacie będę miały ciekawą osobowość to może się udać. Na plus, że opisując sceny seksu nie popadasz w żenadę, albo parodię a to już dużo. Przyda się nieco więcej opisów tła, żeby czytelnik zobaczył świat, który budujesz.
  • Ruda Katia 24.09.2020
    Opowiadanie było wcześniej u korektora, myślałam więc, że jest w miarę ok. I gwoli wyjaśnienia - wszystkie myśli miałam ujęte w cudzysłów, z którego zrezygnowałam na polecenie korektora .Co do dialogów nie było zastrzeżeń. Dziękuję za konstruktywną krytykę. Pozdrawiam.
  • Bajkopisarz 24.09.2020
    Ruda Katia - korektor nie mylił się, można tak pisać, jeśli to wszystko jest jasne i wyraźnie widać, gdzie koniec narracji a początek myśli. Jeśli to dobrze czujesz i stosujesz to jest ok. Jako czytelnik zwróciłem jedynie uwagę, że się zgubiłem, co dla autorki może być sygnałem, iż coś nie trybi. Cudzysłów może wyglądać niemodnie, ale ma tę zaletę, że jasno oddziela narrację od wypowiedzi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania