...

Rura w ziemi — część IX

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (49)

  • RubyCrystal 14.08.2017
    Wait, what?
    Koniec?
    Tak już?
    Po prostu?

    Jestem, wybacz mi słownictwo, rozjebana :o
    Cenię zakończenia, które dają niedosyt, zmuszają czytelnika do dopowiedzenia sobie tego i owego, ale tym razem jestem totalnie zbita z tropu. W sumie wątki zostały poniekąd zamknięte, ale argh... Uciąłeś bardzo niespodziewanie. Jeśli chciałeś wywołać "mindfucka", to niezaprzeczalnie Ci się udało :D
    Szkoda, bo liczyłam na dłuższą formę wypowiedzi, ale trzeba przyznać, że wywowałeś we mnie całą kaskadę emocji. Nie obrażę się, jeśli wrócisz do tego uniwersum :)
    5+, panie kapitanie.
  • Canulas 14.08.2017
    Wrócę na sto procent. Zmieniłem te personalne wtrącenia, jakbyś mogła w wolnej chwili rzucić okiem.
    Dziękuję za całą wyprawę, za wszystkie rady i pomoc.
    Tobie i każdemu, kto tu dotrze.
  • KarolaKorman 14.08.2017
    ,, zodzony tylko z szarości.'' - zrodzony
    ,,Z nosa wyciekły smaki,'' - smarki i tutaj nad jeszcze jedną rzeczą się zastanawiam, a mianowicie: skoro ,,Umiał rozpoznać przedmioty, ale nie umiał ich nazwać. Wszystko było odwrotnie. Był zakleszczony.'' - i tu pomyślałam, że wisi głową w dół, taką pozycję przybrał w rozbitym samochodzie, do góry nogami - wówczas z nosa nie mogło nic wyciec :(

    Kapitalne zakończenie :) Mnie się bardzo podobało. I jeszcze do tego ksiądz - jakby na dowód, że złe moce są nie do pokonania. Gruby Bobby i jego cieniutki, mały ciułałek - kto by się spodziewał. Wcześniej umiał tylko dużo w siebie wlać i siarczyście hepnąć - świetny obrót sprawy. 5 i do następnego :)
  • Canulas 14.08.2017
    W większości masz rację. Zrodzonego zara naprawię.
    Tak, wisiał do góry daszkiem, jednak...
    Jak wisisz do góry daszkiem i tak oddychasz. Możesz więc i oddychać nosem. Zwłaszcza, jeśli jest w gardle krew. Wszystko to powoduje, że przez bańki, z nosa może coś wyciekać, tylko zlatuje po twarzy, do czoła.
    Nie pytaj, skąd wiem.
    Również Ci serdecznie dziękuję za całą podróż. Za wszystkie rady i wyłapywanie (niekiedy o 2 w nocy) kasztaństw, które natłukłem.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • KarolaKorman 14.08.2017
    ,,Ślina ściekała po brodzie.'' - a ślina wtedy, do góry nogami, jak ścieka po brodzie?
  • Canulas 14.08.2017
    KarolaKorman Zara obadam, może i racja
  • Canulas 14.08.2017
    KarolaKorman cwana jesteś. Zwracam honor
  • KarolaKorman 14.08.2017
    Canulas, stawałeś na głowie i plułeś? Jak to badałeś? :)
  • Canulas 14.08.2017
    KarolaKorman nie, kiedyś, jak przełaziłem przez siatkę, to... a, nie ważne :)
  • KarolaKorman 14.08.2017
    Ja już sobie wyobraziłam całą resztę :) To na czym się zawiesiłeś i jak zwisałeś i całą resztę też :)
  • Canulas 14.08.2017
    KarolaKorman Hmm, przyjmijmy po prostu, że wiem :)
  • Violet 14.08.2017
    Tekst ogólnie ciekawy i trudny. Widać, że miałeś na niego plan. Włożyłeś w niego szeroką gamę emocji, ale jak już wspomniałam wcześniej, zabrakło opisów, przez co jak dla mnie dwie ostatnie części są zagmatwane. Domyślam się, co miałeś na myśli, ale sam przekaz jest nieco enigmatyczny. 4 +
    Pozdrawiam.
  • Canulas 14.08.2017
    Dziękuję bardzo, że dotarłaś do końca. Jak również za rady. W następnych tworach postaram się przywiązywać do tego elementu więcej wagi, bo być może, trochę tego zabrakło.
    Pozdrawiam
  • Lucinda 14.08.2017
    Szkoda trochę, że już koniec, bo to opowiadanie naprawdę mi się podobało. Potrafiłeś zbudować napięcie i realistycznie odwzorować psychikę bohatera, co nie zawsze się udaje, a ten epilog... Hm, trochę mnie zaskoczył, ale rzeczywiście był dobrym akcentem potęgi zła. Rozpisywać się nie będę, bo zaczęłabym się powtarzać.
    No a błędów też nie było dużo, zresztą, tak jak i część była krótka.
    ,,Zobaczyłem (przecinek) jak tam stoicie zmoknięci” - ,,jak" wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,by widzieć (przecinek) jak bardzo jest chory” - jak wyżej;
    ,,setka biblii, które duchowny wiózł ze sobą na handel (przecinek) nie zdołałaby ich uratować” - zdanie podrzędne wtrącone w nadrzędne.
    No i na koniec pierwszego fragmentu to ,,Boże" mogłoby być w nowej linijce, bo zacząłeś nowy akapit, a zakończyłeś go słowami księdza. Tylko wtedy po ,,powiedzieć" powinien być dwukropek.
    No to zostawiam już tylko ostatnią 5 pod tym opowiadaniem, choć pewnie nie ostatnią pod którymś z Twoich tekstów :)
  • Canulas 14.08.2017
    Ps. To mój nowy plan. Krótkie odcinki = mniej błędów. Miałem być clever. Szkoda, że to rozszyfrowałaś.
  • Canulas 14.08.2017
    Ha, tu Cię złapałem. Pod dziewiątą.
    Akcentowałaś Rurę w ziemi od początku, więc dopiero teraz następuje prawdziwe spięcie klamrą. Dopiero teraz wszystko jest na miejscu, a raczej będzie za kilka godzin, gdy dokonam ostatecznych poprawek.
    Oryginalny nie będę, mówiąc, że bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję. Gniot jestem jak byłem z tej całej interpunkcji, ale wciąż walczę.
    Dziękuję i do przeczytania.
    Jak już wcześniej, ktoś mądrze zauważył, korekta 5+
    A biorąc pod uwagę z jakim przyszło Ci obcować muchomorem x2 - 10++
    Kłaniam się.
  • Lucinda 15.08.2017
    Ja cały czas pozostanę przy zdaniu, że wcale nie jesteś ,,gniot jak byłeś z interpunkcji", bo to by znaczyło, że nic się nie zmieniło od pierwszej części, a to nieprawda. Naprawdę da się zauważyć poprawę i nawet ja widziałam to w ilości podpunktów, które wypisywałam. Dużo lepiej radzisz sobie z interpunkcją w zdaniach złożonych, z wtrąceniami. Stosowałeś się do zasad, które wypisywałam, a niektóre błędy były tylko wynikiem jakiejś niejasności w moim tłumaczeniu. Ale walcz, walcz i nie poddawaj się, a może kiedyś nie pojawi się ani jedno zdanie do korekty.
  • Adam T 26.08.2017
    Jestem pewien, że nawet Król Stefan wydaje ciężkie pieniądze na korektę swoich tekstów, zanim trafią do druku,,chyba że ma to zapewnione w kontrakcie. Kiedy ma się kasę, można pisać jak ostatnia łamaga, a kiedy do tego ma sie nazwisko...
    Nie wiem, zakładam że ogranicza mnie własna tępota, bo niewiele zrozumiałem na razie. Poczytam na spokojnie, moźe mi się w głoqie rozjaśni.
    Na razie część pierwszą uznaję za udaną całkowicie, tak warsztatowo, jak i pomysłowo. Widocznie jednak czytanie z przerwami, tak jak ja to robiłem, nie sprzyja właściwemu rozumieniu tekstu.
    Pozdrawiam ;)
  • Adam T 26.08.2017
    Choć przyznać muszę, że sama część jest świetna, i to ostatnie zdanie. W sumie też lubię niedopowiedzieć, i często to robię. Jeśli zmęczysz Obrazki, bedziesz wiedział, o co chodzi. O tajemnicę. O to, żeby czytelnik nie miał na tacy, bo to nie happy meal z zabawką. Żeby się skonsternował, zastanowił, jeśli powie "WTF?!" I zacznie myśleć, wiązać wszystkie linki, kombinkomć, będzie to już ogromny sukces.
    Niestety, ludzie przywykli do kawy na ławę, zełaszcza w horrorach. Jeśli pierwsza częśc nie wyjaśniła czegoś, musi zrobić to druga, jeśli nie - to trzecia. Ale po co? Czy nie lepiej jest właśnie niedopowiedzieć, albo wyjaśnić nie wprost?
    I właśniej wpadlem w pułapkę własnego konformizmu i oczekiwałem wyjaśnienia, podania na tacy, podczas kiedy sam wyjaśnień nie daję. Złapałem się we własne sidła, ale to Ty masz rację budyjąc taki finał, nie ja. Ja tylko mogę powiedzieć "Właśnie tak".
    Jeszcze raz pozdrawiam, bo się rozgadałem jakbym miał kryzys wieku średniego.
  • Canulas 26.08.2017
    Zmęcze, zmęcze. Dziś miałem ograniczenia pewne. Fajnie, że i Ty dofrunąłeś, aż tu.
    Wyjaśnienia są przereklamowane.
    Z całym szacunkiem i zachowaniem proporcji, widziałeś, żeby Nolan lub Lynch coś podawali na tacy? ;)
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Adam T 26.08.2017
    Właśnie, po obejrzeniu ósmego odcinka najnowszej serii Twin Peaks, stwierdziłem, że geniusz jest dostęlny naprawdę nielicznym, żeby nie napisać nieLynchnym ;)
  • Adam T 26.08.2017
    Czyli tylko tym Lynchnym))))
  • Nuncjusz 26.08.2017
    Adam T no ja już jestem na 15-tym odcinku :)
    szkoda że wnet koniec :c
  • Canulas 26.08.2017
    A ja nie mam jak obejrzeć chwilowo nic. Ale trudno. Jak nadrobię, to pójdę hitem. Na raz.
    Ps. Znałem kiedyś kogoś, kto Mulcholland Drive obejrzał pięćset razy. Podobno.
    Osoba ta mogła nieco koloryzowac, ale na pewno, była fanem.
  • Ritha 19.09.2017
    "Pierwszy przebudził się węch, od razu tropiąc benzynę. Później było długo, długo nic. Stracił przytomność.
    Kiedy na nowo otworzył oczy, coś się zmieniło. Umiał rozpoznać przedmioty, ale nie umiał ich nazwać. Wszystko było odwrotnie. Był zakleszczony.
    Potem pojawiło się czucie i odkrywając zmiany w swym ciele, zdobił je wyciem.
    Nogi. Ręce. Kręgosłup. Poszarpana twarz. Złamany nos.
    W momentach, w których umiał nie krzyczeć – wspominał."
    To wyżej plus zakończenie - świetne. Podoba mi się niedopowiedzenie, zmusza rozbudzenie wyobraźni. Chciałam znaleźć błędziczki, ale nic nie zgrzytało. :)
  • Canulas 19.09.2017
    Błędów mało, bo jesteś któraś z kolei i dobrzy ludzie już mi do łba wbili poprawę. Złap się za nowość jakąś, to zobaczysz. Kalafior na kalafiorze.
  • Marzycielka29 20.09.2017
    WOW. Takiego zakończenia sie nie spodziewałam! Mimo, ze opko z gatunku horror to zdążyłam je pokochać. Kurczę co jeszcze moge napisać, oprócz wychwalania Ciebie i Twojej wyobraźni, 5
  • Canulas 20.09.2017
    No i dotarłaś do wielkiego, zwyczajnego kuńca. Dzięki za wizyty i jakby cus, kiedys, to zawsze otwarte.
  • Canulas 20.09.2017
    Zastanawia mnie to: "Mimo, że opko z gatunku horror", kurde, ciągle się spotykam z tym, że horror, jako taki, nie jest traktowany poważnie. Niestety. :)
  • Marzycielka29 20.09.2017
    Nie mialam na myśli, ze nie traktuje tego gatunku powaznie, wprost przeciwnie. Wiesz, romans, fantazy, obczajowe sa to opowiadania, jakie łatwo "pokochać" natomiast horror musi mieć to cos. Samo wypruwanie flaków bez konkretnej fabuły jest delikatnie mówiąc do niczego, dlatego Twoje opowiadanie tak cenię. Juz kiedyś napisalam, ze jest genialne.
  • Canulas 20.09.2017
    Wiem, że to nie personalnie ujęte. To po prostu fakt, że z racji wielu wątpliwej jakości dzieł, horror jako gatunek trafił na obrzeża i często jest traktowany (co najmniej) z dużą dozą rezerwy.
    Nie pisałem tego jako zarzut, tylko ubolewanie nad takim stanem rzeczy.
  • Marzycielka29 20.09.2017
    A ja nie odebrałam tego jako zarzut :) Zgadzam sie z Toba co do szuflatkowania tego gatunku.
  • Canulas 20.09.2017
    No to bajka. No ale zakładam, że seria "Zmierzch" i ogólnie ten trend, sporo odebrał gatunkowi
  • Agnieszka Gu 22.09.2017
    no i (niby) koniec, tak po prostu... dobrze, że są następne części :)
  • Canulas 22.09.2017
    No koniec, koniec. Niedopowiedziany w zamyśle koniec. Fajnie, że ukończyłaś. Miło mi.
    Następne są, hmm... w innej tonacji trochę. Będziesz kiedyś miała pół kilo minut na zbyciu, to się przekonasz.
    Pozdrawiam na końcu drogi.
  • Felicjanna 30.10.2017
    No tak, wiem już, że lubisz pogmatwane, lubieżne, mięsożerne makabreski :) Końcówka, nie do końca zrozumiała. No, ale Stary, ja horrorów nie czytam wcale, hehe, a tu połknęłam serię i biorę się za następną. Pozdro
  • Canulas 30.10.2017
    Poleciałaś jak ten huragan, co to go telewizyjni znawcy Grześkiem mianował. Kontentym.
    Z tymże, pamiętaj. Ja już wyjaśniłem po jakim tekście się zainteresowałem Twym pytaniem. I to nie miało podłoża zwrotnej atencyjności. Jeśli się nie wstrzeliłem gatunkowo w Twój gust, nic się nie dzieje.
  • Canulas 30.10.2017
    Pisaniem nie pytaniem* autokorekta
  • Margerita 10.12.2017
    pięć cóż mogę więcej powiedzieć
  • Canulas 10.12.2017
    Kurde, Marg. Ty ten koment, to chyba kopiuj-wklej ;) Nie no, żartuję. Przynajmniej nie przeskoczyłaś do drugiej części. Pozdro.
  • Zaciekawiony 23.12.2017
    W zasadzie bez tego kawałka wydarzenia z poprzednich części dałoby się wytłumaczyć naturalnie.

    Czemu w ostatnim pytaniu brak znaku zapytania?
  • Canulas 23.12.2017
    Bo się zapomniał. Już go dobijam. Nie, żeby komentarz był bardzo istotny (choć jest), ale biorąc pod uwagę Twoją skrupulatność, nie uleciała Ci VIII cześć?
    Pytam, bo jakoś tak przeskakuje i już tam komuś uciekła, a wydźwięk jest taki, że można nie zauważyć.
    Pozdrawiam
  • Okropny 27.12.2017
    "Z nosa wyciekły smaki" smarki.

    Jadę dalej. Jesli nie czytales jeszcze "Martwej natury z krukami", to zapierdalaj do księgarni, powiadam.

    Z tym mi się kojarzy, oj, kojarzy
  • Canulas 27.12.2017
    No to spoko. To kupię.
  • Canulas 27.12.2017
    Dobrze. Każda literówka mile widziane. W sensie, wiadomo.
    Bo tak, idąc pamięciowo, nie wyplenie za chuj
  • Blanka 05.01.2018
    OK, część pierwsza za mną. Kiedy czyta się Twoje prace, urzeka to, jak potrafisz zbudować psychologiczną sylwetkę bohatera. Podobnie było tutaj. Dalej, ten fragment o chłopcu w rurze- świetny, trzeba chyba nie lada wyobraźni, żeby tak obrazowo przedstawić taką scenę. Zresztą, u Ciebie zwykle jest barwnie. Nie przeciągając - podobało mi się, tylko ta ostatnia część jakby taka... No nie wiem. Chyba dobrze, że mam zapas kolejnych części. Pzdr:)
  • Canulas 07.01.2018
    Postanowiłem odpisać Ci tutaj, bo widzę, że się przedarłaś. I to w szybkim tempie. Co do ostatniej części, to... W ogóle, to chyba pierwszy przypadek, gdzie (na potrzeby portalu) szatkowałem tekst. Być może gdzieś coś mogłem inaczej dać.
    Pozdrawiam, Blanka
  • Ozar 09.02.2018
    Tu przyznam szczerze wymiękłem i nie za bardzo kumam tekst.
  • Canulas 09.02.2018
    Metaforycznie próbowałem. Takie ucięcie, mające na zasadzie zachęcić do dalszej lektury.
    Czy się udało?
    Nie wiem.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania