...

Rura w ziemi II — część III

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (48)

  • Lucinda 18.08.2017
    Część dłuższa, ale… Nie, najpierw o treści. Tak w ogóle moją uwagę na chwilę zwróciło wyobrażenie tego diabła ze skrzypeczkami skojarzyło mi się z historią o Tartinim i jego Sonacie z diabelskim trylem, do której zainspirował go sen, w którym zaprzedał duszę diabłu w zamian za spełnienie jego życzeń, a gdy wpadł na pomysł rozkazania służącemu zagrania na skrzypcach, ten ku zdziwieniu kompozytora grał tak wspaniale, że Tartini po obudzeniu się natychmiast zabrał się za odtwarzanie melodii ze snu i w ten sposób powstała sonata, choć była ona zaledwie namiastką geniuszu wyśnionego utworu. No ale gadam nie na temat.
    Tym razem sporo się działo. Nie będę dużo pisać, bo, jak to mówią, północ mnie zastanie. W tym wypadku dosłownie i w przenośni. Opowieść kobiety wraz z opisem ataku z nożem stała się rzeczywiście niewiarygodna dla przeciętnego człowieka. Końcówka również była niepokojąca. Pies zniknął, a mężczyzna nie miał złudzeń, że to nic takiego. Wygląda na to, że teraz będzie musiał mieć się na baczności.
    No i korekta… Nie żeby coś, ale na moje oko to chyba długość tekstu nie byłaby dobrą wymówką dla ilości błędów.Spodziewałam się ich mniej, a niektórych w ogóle nie powinno tu być, gdyby porównać to ze stanem poprzednich części. Po prostu u Ciebie to jest tak trochę w kratkę, czasem błędów prawie nie ma, a czasem jest ich trochę więcej. Ale do rzeczy:
    ,,Był bardzo energiczny, jak na człowieka o tak ogromnej wadze i wydawał się niezwykle radosny” - tu masz dwie możliwości. Można usunąć ten przecinek i wszystko będzie w porządku albo jeśli chcesz potraktować ,,jak na człowieka o tak ogromnej posturze” jako wtrącenie, to potrzebny będzie jeszcze jeden przecinek, w tym wypadku przed ,,i”;
    ,,Ewentualnie sprzedawcę ubezpieczeń, czy czegoś tam podobnego” - bez przecinka, bo tu jest alternatywa. O tym wspominałam przy okazji ,,albo”,ale ,,czy” pewnie też;
    ,,„Badania trwają” oraz „Potrzeba czasu”, to dwa najczęściej wypowiadane zdania tamtej nocy” - bez przecinka. Przed ,,to” nie ma formy zdaniowej, a w takich przypadkach się go nie stawia;
    ,,Nadawać im przydomki, ze względu na wygląd, rasę czy ubranie” - bez pierwszego przecinka, bo jest on po prostu niepotrzebny;
    ,,Ospowaty i Łysy, to tylko małe piłeczki” - bez przecinka, jak dwa przykłady wyżej;
    ,,gdy piłeczki milczą (przecinek) musi interweniować” - zdanie złożone podrzędnie. Jak pod poprzednią częścią mówiłam o sygnalizującym takie zdanie ,,kiedy”, tak samo ,,gdy”, jako jego zamiennik, również powinno zwracać uwagę;
    ,,Siedzi rozwalony, niczym jakiś tam hrabia” - bez przecinka, bo to zwykłe porównanie integralne;
    ,,W swej nieśmiertelnej koszulce na ramiączka, koloru khaki i białej czapeczce Red Soxów” - tu przecinek jest niepotrzebny, nawet w wymowie nie byłoby tam pauzy;
    ,,Przybysz, którego w myślach nazwałam „Wrednym Kołem” (przecinek) odwraca wzrok” - tu masz zdanie podrzędne wtrącone w nadrzędne;
    ,,Cała przestrzeń dzieląca mój dom od lasu, tonie w błocie” - bez przecinka. Ten przykład jest analogiczny do tego z poprzedniego komentarza z podmiotem, wyrażeniem przydawkowym i orzeczeniu, więc chyba nie ma potrzeby, żebym się aż tak powtarzała w tak krótkim czasie;
    ,,Każdy dzień może być tak fatalny, jak sądzisz (przecinek) albo tak dobry, jak chcesz” - ,,jak sądzisz” jest zdaniem podrzędnym do części go poprzedzającej, ale później od ,,albo” jest powrót do tego ,,wyższego” poziomu. Zdanie nadrzędne brzmiałoby ,,Każdy może być tak fatalny albo tak dobry”, dlatego te od ,,jak” są wtrącone jako podrzędne;
    ,,jak przystało na każdego, porządnego ex-alkoholika poszedłem w konwulsjach spać” - tu przecinek jest niepotrzebny, bo to tak naprawdę nie są dwa określenia, tylko jedno;
    ,,Zawodził, cichutkim głosikiem” - bez przecinka;
    ,,Nie ugasiło to podejrzliwości, jakie miałem” - tu chyba miało być ,,podejrzeń”;
    ,,Może zbyt długo nie widzieli rodzin, albo po prostu lubią dręczyć słabszych?” - bez przecinka, bo to zdanie współrzędnie złożone rozłączne, pisałam już o nim szerzej. Wyjątkiem byłoby, gdyby ta część od ,,albo” była dopowiedzeniem, czymś dodanym jakby po zastanowieniu;
    ,,To tego pewnie wypasiona fura. Typowy, biurowy zasraniec, wciągający koks”- ,,Do tego” i bez przecinka po ,,typowy”, bo tu znowu jest właściwie jedno określenie;
    ,,Kiedy sięga do kieszeni kurtki (przecinek) jestem pewna, że wyciągnie z niej broń” - zdanie złożone, przecinek rozdziela zdania składowe;
    ,,Na setne sekundy przed tym (przecinek) nim tłusty kierowca zdoła okazać wzburzenie, staje się coś przerażającego i fascynującego zarazem” - tu wtrącone jest zdanie podrzędne, a na potwierdzenie można zauważyć, że da się do niego zadać pytanie - ,,Na setne sekundy przed tym” (przed czym?) ,,nim tłusty kierowca zdoła okazać wzburzenie”;
    ,,opowiadając o niej (przecinek) należy dobrze poznać swego słuchacza” - zdanie złożone z imiesłowem czasownikowym współrzędnym;
    ,,Wredne Koło rzuca się na kierowcę z szybkości, jakiej nigdy nie miała lecąca piłka” - ,,z szybkością” (literówka);
    ,,Sprężynówka weszła, aż po rękojeść” - bez przecinka, bo to zdanie proste;
    ,,Nie wiem (przecinek) czy użył noża” - ,,czy” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Nie wiem (przecinek) ile to trwało” - ,,ile” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Przez cały ten czas w ogóle nie pomyślałam (przecinek) czy przeżyję” - ,,czy” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Wiem (przecinek) jak to brzmi” - ,,jak” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Stara, przechodzona rura i dwustukilowy wilkołak, wpatrzeni w siebie jak dzieci” - drugi przecinek niepotrzebny, bo przed nim jest tylko podmiot zbiorowy z określeniami;
    ,,Upłynęły wieki (przecinek) zanim wstał” - ,,zanim” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,nie jest wstanie zranić Burzowej Bestii” - ,,w stanie” rozdzielnie;
    ,,potem kowboi wsadził strzelbę pod brodę” - ,,kowboj”;
    ,,Kiedy Burzowy Wilk przekraczał próg (przecinek) odezwał się jeszcze raz” - przecinek oddziela zdania składowe;
    ,,efekt jest bardziej, niż mizerny” - bez przecinka, bo ,,niż” nie wprowadza zdania podrzędnego;
    ,,otwarcie drzwi z klucza i skołowanie wódy dla swego pana, to było dla niego za dużo” - bez przecinka, bo przed ,,to” nie ma formy zdaniowej;
    ,,W głowie rozległ się kolejny szczebiot, doktora Książki. – Nie odwracajcie głowy od problemów. Nie spowodujecie tym ich rozwiązania.” - przecinek jest niepotrzebny, a przytoczona wypowiedź w formie od myślnika powinna być zapisana w nowej linijce;
    ,,Siatka została rozcięta, niemal na całej długości” - bez przecinka, bo to zdanie proste;
    ,,Osoba, której zależało na tym, by mnie odnaleźć (przecinek) miała bardzo silne powiązania” - dopiero ten dodany przecinek kończy wtrącone zdanie podrzędne.
    Dobra... To może już bez zbędnych dopisków. Za treść i tak zostawiam 5, bo tu na szczęście nie ma takich wahań jak w kwestii poprawności.
  • Canulas 18.08.2017
    Ło matko jedyna. Tom debil. Pięć stron tekstu, ponad trzydzieści błędów. Kur.a, przecież takiej średniej nie mają nawet dzieci w misyjnej szkółce w Ugandzie. No ręce więdną, aż przy samych łokciach.
    Jak już będzie net w kompie, muszę wszystkie Twoje poprawy wziąć, poprzeklejaći posegregować, bo dramat. Czułem, że tu i ówdzie może być coś nie cyk, cyk, ale tyle?
    Tom debil.
    Ps. Oczywiście, jak najbardziej dziękuje. Jak Cię świerzbi, żeby czasami mi parę merytoryczie-wirtualnych chuj.. posłać, to ślij. Pod tym tekstem na pewno kapkę zasłużyłem.
    No, tom debil.
    Pozdrawiam.
  • Nerd 18.08.2017
    Błędami się nie przejmuj, w wydawnictwach od tego typu rzeczy jest cały sztab ludzi. Najważniejsze jest to, by mieć co przekazać. Pusty tekst, to pusty tekst i nawet najlepsza korekta mu nie pomoże :)
  • Lucinda 18.08.2017
    Szczerze mówiąc, po poprzednich częściach ta korekta bardziej mnie zaskoczyła niż w jakiś sposób zdenerwowała, zresztą, tego, co sam piszesz na ten temat, wystarczyłoby i za Ciebie, i za mnie. Gdyby wypisywanie błędów było dla mnie problemem, to pewnie ograniczyłabym się do samego wypisania, jakie zasady są zaniechane w tekście, ewentualnie podając jakieś szczególne przypadki (no czasami tak robię, jeśli błędów jest naprawdę dużo, choć nie z lenistwa, a żeby nie przestraszyć autora, jeśli przy okazji wiem, że to mu wystarczy). U Ciebie wypisuję każdy przypadek, ale dzięki temu można też lepiej zaobserwować poprawę i rzeczywiście moje komentarze (o ile na temat jakiejś zasady nie rozpisałam się bardziej obszernie) były coraz krótsze, a tu po prostu coś nie wyszło i to nic, wyjdzie następnym razem. Ważne, że przyswajasz te zasady, a korekta nie jest tylko takim czymś, co "trzeba zrobić, byle to jakoś wyglądało". Tym naprawdę można się bawić i bardziej na tym powinieneś się skupić. Reszta sama przyjdzie, co sam powinieneś zauważyć, musisz tylko dać sobie trochę czasu.
  • Canulas 18.08.2017
    Lucinda Plan jest, by posegregować Twoje lekcje. Jak będzie sprawny komp, to to zrobię. Póki co, muszę się dusić, jak teraz.
  • Canulas 18.08.2017
    Teoretycznie tak, ale kur.. Ktoś się stara, poświęca czas, a kalafior niereformowalny ;)
  • Nerd 18.08.2017
    hehehe
  • Nerd 18.08.2017
    Ps: jeżeli chcesz sobie z tym poradzić to polecam tą stronkę:

    https://www.languagetool.org/pl/

    Tylko mały szczególik, działa ona tylko na Windowsie, i to nie zawsze prawidłowo. Np. Pomorze, jako województwo i pomoże od pomagać interpretuje jako prawidłowe. Więc gdy napiszesz : Jacek obiecał, że pomorze Eli. To może okazać się, że tego nie wykryje. Świetnie jednak radzi sobie z interpunkcją. Polecam.
  • Canulas 18.08.2017
    Mam to, dzięki, ale mam. Raz, że działa bez szału, dwa, że jak będzie program za mnie ogarniał, to rympał się nauczę.
    Żeby jeszcze był bezbłędny, ale nie jest. Nie mniej, dzięki za troskę.
  • Nerd 18.08.2017
    Jak korzystasz przez neta jest za free :)
  • Canulas 18.08.2017
    Nerd wiem, mam ten program, tylko w moim odczuciu jest zdeka kasztański. Jakby był jakiś zajebisty, moglbym za niego płacić bez problemu.
  • Nerd 18.08.2017
    Canulas to pozostaje ci liczyć na Lucinde :) A tak na poważniej inne programy ą takie same, z prostego powodu, komputery nie rozumieją czytanego tekstu, więc na cuda to nie licz. :)
  • Canulas 18.08.2017
    Nerd. Wiem niestety. Ale z drugiej strony, dobrze. Wygodnictwo rozleniwia. A poprawne pisanie jest trzonem. Sama treść podana bełkotliwie, nawet jak będzie zajebista, to się nie obroni.
  • Nerd 18.08.2017
    Canulas tu nie chodzi o bełkot, ale o poprawę błędów typu pisze się coś ch lub h, albo postaw prawidłowo przecinek. Historii nikt za ciebie nie napisze.
  • Nerd 18.08.2017
    Canulas styl literacki, a korekta tekstu, to coś całkowicie innego.
  • Canulas 18.08.2017
    Nerd wiem, ale w końcowym rozrachunku musi być strawny. Podany bełkotliwie, uwiera.
  • Nerd 18.08.2017
    Canulas i to jest właśnie styl literacki. Tego typu programy nie ułożą za ciebie fabuły, nie utworzą za ciebie konstrukcji itd. Zrobią tylko to co robi Lucinda. Poprawią byki, choć nie zawsze skutecznie co widać po moich tekstach :P
  • Canulas 18.08.2017
    Ale jak tak polecasz, to jeszcze spróbuję z nim. Thx.
  • KarolaKorman 19.08.2017
    No, i ja dotarłam po długich i ciężkich :) Kapitalna część :) Jedna z lepszych w tej serii. Kobieta jest zajebista (musiałam to napisać, choć rzadko mi się to zdarza). Jej słownictwo, tok myślenia, kojarzenia i podejrzliwość jest niesamowita - dużo w życiu widziała :) Pomysł miałeś świetny i ugryzłeś go rewelacyjnie. Akcja pędzi do przodu, jest interesująco i ciągle czymś zaskakujesz. Barry ma oczywisty problem. Ktoś przypomniał sobie o nim i depcze mu po piętach i to ściągając napiętki, natrętnie. Zapaliłam gwiazdki i do kolejnej części :) Pozdrawiam :)
  • RubyCrystal 19.08.2017
    Wybacz, że dopiero dzisiaj się u Ciebie zjawiłam, lecz wczoraj czułam się paskudnie i nie było mnie stać na wnikliwe myślenie, a tym bardziej komentarze.
    Jestem pod wrażenieniem. Z krótkiego kryminalnego thrillera zrodził się kawał świetnej, intrygującej fabuły. Twoje opisy są bardzo plastyczne, realistyczne, wręcz wchłaniają w scenerię. Mimo, że siedzę w pracy, gdzie otaczają mnie wędrujący ludzie i wszędobylski szum, to całym umysłem towarzyszyłam bohaterom, stąpając im po piętach.
    Przykro widzieć Moosey'a w takim stanie. To fajny chłop, mam nadzieję, że obrót sytuacji postawi go na nogi, pozwalając skontrować strach i słabość. Portret starej Indianki niezwykle udany, nie wspominając o opisanej rozróbie w barze. Mięsiste gore to Twoja specjalność. Czekam na więcej, choć przesylam buziaki za tak szybką kontynuację. Pozdrawiam cieplutko, lecę zostawić gwiazdki,
  • Canulas 19.08.2017
    Dziękuję bardzo wszystkim. Nie wiem, co mądrego mogę napisać?
    Może poprzwstane na trywialnym: " Cieszę się, że się podoba"
    A tak w ogóle, fajnie jak fikcyjny bohater wzbudza jakieś emocje. Nie trza go kochać ani mu kibicować nawet, ale że wzbudza lub wzbudzają, to fajnie.
    To chyba największy komplementos dla piszącego.
    Następne części w drodze.
    Pozdrawiam
  • Adam T 02.09.2017
    Opis akcji w lokalu, czy raczej barze - rewelacja, to końcowe "bum", jak z najlepszych filmów. Już pewnie pisałem, że Twoje opowieści są bardzo filmowe. Świetnie "wchodzisz" w bohatera i, nie przynudzając, pokazujesz nam jaki jest w środku, bez lania wody, wypełniaczy i oklepanych frazesów (nie licząc doktora Książki ;)
    Bardzo dobra część. Mam wreszcir chwilę, żeby wrócić do czytania Twojej historii.
    Pozdrawiam ;)
  • Agnieszka Gu 15.09.2017
    Straszne. Zwłaszcza ten opis pożarcia dłoni... No, horror pełną gębą :) Czytam dalej...
  • Ritha 20.09.2017
    "Zanim wątpliwości ostatecznie zwyciężą i rzucę się w kierunku ściany, gotów zlizywać plamę." - walka z nałogiem, temat rzeka, trafnie przekazana w tym zdaniu

    Nazwać psa Warga, to trzeba mieć wyobraźnię :D

    "Goryl wyciąga rękę, a jego czoło przecina tłustawa żyła." - jak czytam takie rzeczy to myślę "fuj" i jednocześnie doceniam, bo podrasowuje tekst, jest bardziej szorstki i bardziej wpływa na odbiorcę

    "Wredne Koło rzuca się na kierowcę z szybkością, jakiej nigdy nie miała lecąca piłka i otwierając monstrualnie usta, zżera mu dłoń." - dobre!

    "Następuje cisza tak piekielnie głęboka, że słychać radio grające gdzieś na zapleczu. Istny dowód na to, jak świat się może popierdolić w dwie sekundy." - grające na zapleczu radio, w tej sytuacji, cytując twórcę - "zacne" ;)

    Wyszczególnienie strat z powodu braku ręki też mi się widzi :D

    "Patrzyłam na to wszystko, jakbym była zupełnie gdzie indziej, widząc jak Wredne Koło szatkuje w ustach paluchy." XD (Dlaczego mi się podobają fragmenty drastyczne? To dość niepokojące o.o)

    "Usiadł cały we krwi i nalał nam po szklaneczce. Wypiliśmy, a on ponownie nam nalał." - wyhamowanie, pięknie

    "otwarcie drzwi z klucza i skołowanie wódy dla swego pana to było dla niego za dużo" :D

    Tekst wciąga/przyciąga/wsysa. Jest bardzo dobrze. Czemu nigdy wcześniej nie czytałam horrorowatych tworów? Nie wiem. Daję duże, tłuste 5. :)
  • Canulas 20.09.2017
    Dziękuję Ci, Ritha, że ciągle trwasz. Twoje drobiazgowe komentarze są budujące.
    Jak już mówiłem zaznaczyłem horror, bo chyba jednak tekst jest temu najbliższy. Ale pewne gatunki się przenikają.
    Nie mam, póki co, czasu na bardziej dogłębne podsumowanie Twoich akcentów, ale dziękuję.
    Rozgość się.
  • Ritha 20.09.2017
    Trwam z przyjemnością:) Nie musisz dogłębnie podsumowywać, ja analizuję, bo lubię ciachać tekst:)
  • Marzycielka29 30.09.2017
    Jestem po dłuższej przerwie. Jak zawsze trzymającą w napięciu historia. Opisy, opisy i opisy, są świetne, 5
  • Canulas 30.09.2017
    Ooo, hej, hej, helloł. Fajno.
    Ja się pewnie do Ciebie jakos w tyg przyturlam.
    Choć muszę uwazac, bo ostatnio niechcący wlazem na jakiś komentarz i bym się wpieprzyl na spojler.
  • Marzycielka29 30.09.2017
    Pod Głębią?
  • Canulas 30.09.2017
    Nooo, taa, jakiś Twój fan cus roztrzasał. Już nie pamiętam, ale coś chyb: szkoda, że to... I dalej ucieklem
  • Felicjanna 31.10.2017
    Czytam i podziwiam - tekst z możliwościami psa, bajka+5
  • Canulas 31.10.2017
    Przez chwilę się zawiesiłem i nie wiedziałem, o co chodzi.
    Dzięki za wizytę.
    Pozdro
  • Zaciekawiony 23.12.2017
    "Po którymś z kolej" - z kolei. Chodzi o kolejność a nie transport szynowy.

    Chyba lepiej byłoby napisać, że siatka była rozcięta na niemal całej wysokości. Bo na całą szerokość to mu musieli całe ogrodzenie przeciąć, ileśtam jardów siatki, aby tylko przejść.

    tak, czytałem poprzednie części.
  • Canulas 23.12.2017
    Masz rację, co do (błedu w zapisie - wiadomo) siatki. Na pewno w stosownym czasie się za to wezmę.
    Kapkę mi głupio, że poswięcasz swój własny czas, a nie reaguję od razu, ale naprawdę wolę poczekać i zrobić wszystko raz i kompleksowo. Jak już znowu nasiąknę.
    Pozdrawiam i czekam na kolejną paczkę świątecznej pomocy.
  • Okropny 27.12.2017
    Ok, pierwszy odcinek, w którym musiałem hamować wyobraźnię.
    1 - klimat. Rodem z American gods, good omens, feast i supernatural. Niezle.
    2 - nie pamietam. Za dlugo zwlekałem z napisanien komentarza. Fuck
  • Okropny 27.12.2017
    O, juz wiem.
    "chwila była niezwykle sugestywna. Wręcz magiczna. Stara, przechodzona rura i dwustukilowy wilkołak wpatrzeni w siebie jak dzieci". Bardzo pulpiaste, bardzo dobre. Czułem to.
  • Canulas 27.12.2017
    Pierwszy komentarz, ale lecę od góry, nie od dołu, gdzie się nie muszę zastanawiać, czy właśnie mnie ktoś wytarł czy "opluł" ;) W sensie, czy to komplement czy bardziej nagana. Tutaj dostrzegam komplementosa z krwi i kości, a czując, że nienawykłyś do wylewności, me upocone serduszko raduje się po dwakroć.
    Ogólnie, to widzę, że czytanie hurtowe nie jest Ci zjawiskiem obcym.
  • Okropny 27.12.2017
    Mogę siupnąć 800 stron dziennie, przy sprzyjającym wietrze. Mimo bycia filologiem, raczkuję w mówieniu o literaturze, sorry. Usiłuję, od niedawna,
  • Kim 02.02.2018
    Przeczytane dam komcia jak wrócę od Rika bo tera nie mam jak
  • Kim 02.02.2018
    Witaj Królu Złoty!
    "Powyrywane gałęzie leżą niczym płotki" - nie lepiej pourywane/połamane?
    "(...) ale niewiele z nich zapamiętałem. Rozmowy z nim zawsze odbywały się podobnie." - zestawienie nich/nim mnie ugryzło.
    "Pierwszy demon już usiadł na ramieniu i śpiewał, grając przy tym na maleńkich skrzypeczkach. Zawodził cichutkim głosikiem: Jak to teraz jestem dużo silniejszy, kontroluję to. Przecież jutro też jest dzień, no nie? Można zacząć od nowa." - super bomba panie trąba podoba mi się bo to tak ładnie obrazuje, jak potrafimy sobie wmawiać różne rzeczy
    "Goryl wyciąga rękę, a jego czoło przecina tłustawa żyła." - tak i kurwa tłusty mózg i śledzionę pewnie też miał tłustą. Weź pan się, Żyły tłuste być nie mogą.
    "Rzecz tak irracjonalna, że opowiadając o niej, należy dobrze poznać swego słuchacza, aby nie wyjść przypadkiem na wariatkę." - Can ty to umisz <3
    To tyle.
    Taki komcio tu zostawiam i idę czytać dalej. :>
  • Nuncjusz 02.02.2018
    Królu Złoty :)
  • Kim 02.02.2018
    No tak, bo Can to jest taki nasz Król :) <3
  • Canulas 03.02.2018
    Hmmm - gałęzie, masz rację, brzmi lepiej. Tłusta żyła - uproszczenie. Od strony logicznej, mogłem się rozsypać.
    Dziękuję, Kim.
    Zwłaszcza że już niebawem będę tego wszystkiego ostatnią wersję robił, więc dobrze, że jeszcze mi pomagasz, nim zmarnuję papier przy wydruku.
  • Kim 03.02.2018
    Weź nie pierdol, Can. Doskonale masz świadomość, że te moje czepialstwa to kropla w morzu i tekst byłby tak samo dobry po ich poprawianiu jak bez. Muszę się czepiać pierdół, bo tu nie ma czego innego, a i tak czasem muszę się grubo nagłówkować, by coś wyłapać. To wszystko ostatnie szlify, ale nie ma mowy by Rura mogła jakkolwiek marnować papier. Piszesz zajebiście, w swoim stylu i umiesz to robić. Moim zdaniem ten tekst jest pod wydawkę jak najbardziej nawet dziś. Nie jeden z tych 'geniuszy' co piszą polski horror (nie chcę rzucać nazwisk z wiadomych powodów) chciałby mieć taki flow i skill, jak ty. Inspirujesz się autorami, którzy naprawdę mają pojęcie jak tworzyć napięcie (nie mówie tu tylko o stivim) i to widać. Tak trzymaj ziom. A swoją drogą we wstępie do którejś ze swoich książę stivi powiedział, jaka jest recepta żeby dojść do prawdziwego profesjonalizmu: czytać po 5h dziennie i pisać po 5h dziennie. Nie wiem, czy wyrabiasz aż tyle ale na pewno jesteś na dobrej drodze.
    No to tyle z mojej lekkiej bulwersacji.
    Cheers, Królu.
  • Kim 03.02.2018
    To że nie powtarzam w każdym komentarzu że ten tekst jest dobry i zajebiście mi się podoba, nie oznacza, że tak nie uważam. Moje zdanie jest stabilne w tej kwestii, a jak coś sie zmieni, to od razu dostaniesz przyszłowiowym mięsem po twarzy. Z mojej strony możesz liczyć na szczerość, mam jej sporo w zanadrzu.
  • Canulas 03.02.2018
    Kim, hmmm podziękowałem Ci szczerze, bo jest za co. Nigdy nie dziękuję kurtuazyjnie ani na odpierdol.
    Uszanuj ten wyczyn, "kuleżanko".
  • Ozar 12.02.2018
    Przeczytałem i powiem tak. Naszła mnie pewna myśl, choć to co napisze to raczej nie moje myślenie, bo kopułka padła już dawno, a raczej to jak twój tekst czuje. Doszedłem do wniosku, że przypomina on film ze scenami od A do Z. Tyle że, po nakręceniu całego filmu scenarzysta pociął sceny, rozrzucił i poskładał na nowo, no poza sceną A, ale resztę tak jak trafiło mu się do reki. Czyli najpierw A, potem D, potem K, potem C, potem W itd. To nie jest zarzut, tylko takie czyste odczucie kolejnych odcinków. A do tego wrzucasz bardzo dużo takich socjologiczno-psychodelicznych przemyśleń czy to bohatera, czy drugiego planu, co przynajmniej dla mnie jest bardzo trudne do przełknięcia, nie mówiąc już o przetrawieniu. Jednym słowem piszesz trudnym językiem dla zwykłego Nowaka takiego jak ja. To tak, jakby ktoś mówił tylko częściowo w zrozumiałym języku, a resztę tekstu np. w gwarze której czytający nie zna i musi się domyślać o co chodzi tak na czuja, co zazwyczaj niczego dokładnie nie wyjaśnia – tak jakby szedł w nocy przez las, do tego w ogromnej mgle i starał się odnaleźć drogę. Tak to widzę.
  • Canulas 12.02.2018
    każda uwaga, każda (to nie banał) jest cenna. Pozwala zebrać do kupy wnioski.
    Dziękuję więc za każde z zawartych tu słó oraz zdań.
    Narracja jest pleciona dwutorowo.
    idzie A-B- A-B- A-B - (potem już tylko A)
    Nie wiem, co mogę dodać. Dzięki, że się dzielisz spostrzeżeniami.
    Warto o tym pomyśleć
    Pozdro, Ozar

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania