...

Rura w ziemi II — część IX

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • KarolaKorman 04.09.2017
    Naprawdę jesteś mistrzem wymyślania okropności :) Kolejna świetna część. Potworek był przerażający, ale nie dziwię się, że Barry mając ciągle w głowie postać dziecka, wahał się strzelić. Czekam teraz, kto jedzie w tym samochodzie :) 5 wstawiłam, pozdrawiam :)
  • Canulas 04.09.2017
    Hej K.K. Dziękuje, że ciągle czytasz. No ja nie jetsem ciekway, bo już wiem, ale cuś mnie szczypią oczy więc nie będę dziś edytował.
    Kłaniam się i również pozdrawiam.
  • KarolaKorman 05.09.2017
    Poczekam do jutra :)
  • Lucinda 05.09.2017
    Część miałam okazję przeczytać wczoraj, ale że mój umysł znajdował się w stanie otępienia idealnym do czytania, bo skupiającym całkowicie na obrazach kreowanych przez tekst, to już mniej dobrym, żeby sklecać sensowny komentarz. Opisy były świetne, zresztą, dialogi też. Przed oczami wyraźnie widziałam całą scenę, a Twój dobór słów naprawdę przyciąga uwagę. Na przykład wplecenie słowa ,,rezurekcja” mogłoby budzić skojarzenie bardziej uroczyste, głównie pewnie ze względów religijnych, natomiast przeniesienie tego do działań atakującej Barry’ego postaci przeciwstawia się całkowicie podobnym skojarzeniom.
    Telefon długim wypowiedziom specjalnie nie sprzyja, więc przejdę chyba do korekty. Błędów nie było wiele, choć niektórych pewnie mogłoby nie być.
    ,,Choć na swój sposób, fascynująco pierwotne" — ten przecinek nie bardzo mi pasuje przez to, że nie pełni tu jakiejś konkretnej funkcji, choć zdaję sobie sprawę, że niektórzy w jego miejscu lubiliby zawiesić na chwilę głos dla podkreślenia, ale bardziej by tu, moim zdaniem, pasował myślnik, jeśli już…;
    ,,zapytałem, patrząc (przecinek) czy nas nie słyszy" — ,,czy” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Niech to będzie, jak ostatni huk burzy" — bez przecinka, bo to zwykłe porównanie integralne;
    ,,Nie wiem (przecinek) jakie siły rządzą moim życiem" — przecinek oddziela zdania składowe;
    ,,Zacięła się, w tym jakże wspaniałym momencie" — tu przecinek jest zbędny;
    ,,Doskonale usłyszałem szczęk spustu, ale nic się to stało" — tu chyba miało być: ,,nic się nie stało”;
    ,,Dziwny ty jesteś (przecinek) gościu, nie uważasz?" — ,,gościu” jest bezpośrednim zwrotem do adresata wypowiedzi;
    ,,Nie ma znaczenia (przecinek) czy w nich wierzysz" — ,,czy” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Nie mam pojęcia (przecinek) czy jej inne dzieci też tam były" — ,,czy” wprowadza zdanie podrzędne;
    ,,Wyobrażałem sobie (przecinek) jak to będziemy błądzić po lesie godzinami" — przecinek oddziela zdania składowe.
    Zostawiam 5.
  • Canulas 05.09.2017
    Hej. Strasznie szybko zareagowałaś. Też wczoraj byłem padnięty i w sumie mogłem odczekać z publikacją. Mój błąd. Dzięki za kolejną pomoc. Akurat wstrzeliłaś się w moja przerwę i mogę od razu poprawić.
    Dzięki bardzo.
  • Mała Brunetka 05.09.2017
    Mogłabym dać tu jakiś wielce mądry komentarz, ale po co, kiedy tekst jest tak dobry, że wyrywa z kapci? Każda część ocieka klimatem, dobrze dobranym słowem jak też i ciekawą konstrukcją fabularną i dobrą kreacją bohaterów. Uwielbiam Twoje pisanie. Mega duża 5 z buziakiem! :D
  • Canulas 05.09.2017
    Wow, Little B. Dziękuje bardzo. Bardzo mnie sie podoba, że się podoba CI. Wielcem rad.
  • Adam T 20.09.2017
    Ok, z jednej przygody w drugą, choć teraz pewnie pojawi się ktoś pozytywny (rywal na drodze do Miro?).
    Pozdrawiam )))))
  • Ritha 22.09.2017
    "Biedna, szalona ekscentryczka, tak mylnie interpretująca Boskie pismo. Przynajmniej te fragmenty o zaufaniu." - pierwszy uśmieszsk w tej części. Wyczytałam na forum, że idziesz w wyro, więc teraz pacz - Ty śpisz, a tu się Rura czyta :>

    "Było to dziecko. Jedno z tych, jakie widziałem na fotografii. Małe, szalone monstrum, zawodzące tak straszliwą mieszanką głosów, że autentycznie byłem cały posrany. Na wpół miaucząc, na wpół histerycznie się śmiejąc, pochylało się nad zwłokami, wsuwając co lepsze organy." - wracamy do drastyczności, gut

    "Bez szans, by rozpoznać swoją matkę. Bez żadnej nadziei na to, że zareagują jakoś na jej błagania. Bez reakcji na dźwięki własnych imion, które mogła wykrzykiwać w desperacji.
    Wiecznie głodne, beznamiętne zimne trupy. Choć na swój sposób fascynująco pierwotne." - tu też jest dobry fragm., mocne stwierdzenia, przypomina mi się kiedy rzucał podobnymi w Sonniego

    "Właśnie byłem świadkiem rezurekcji. Naocznym obserwatorem zmartwychwstania ciała martwego. Ciała, które znów biegło na mnie z zamiarem rozpieprzenia mi łba. " - i to zacnością trąca

    "Pani Ellen Cordelii Jenkins, której dobre serce było nam bardzo pomocne, zaś na nią samą ściągnęło śmierć i cierpienie." - no, i właśnie taki tor tej historii mnie zaskoczył, bo byłam przekonana, że to ona ich będzie chciała zaciukać (standardowo, jak to takie właśnie wariatki). A tu nie! Odwrociłeś i to wyszło nietypowo i bardzo na plus. Nom :)
  • Canulas 22.09.2017
    "Biedna, szalona ekscentryczka, tak mylnie interpretująca Boskie pismo. Przynajmniej te fragmenty o zaufaniu." - pierwszy uśmieszsk w tej części. Wyczytałam na forum, że idziesz w wyro, więc teraz pacz - Ty śpisz, a tu się Rura czyta :>" - no ładnie. Ja śpię, a takie rzeczy. Pinknie.

    A cześć. Nie mam nic do dodania, poza tym, że oczywiście miło czytać rozbudowany i celny komentarz, ale jakbyś tylko walneła acennt:" bylam", też by było git, bo każda wizyta to +1 do ogólnej zacności.
  • Agnieszka Gu 13.10.2017
    Ale straszne rzeczy się tu dzieją... ;)
    Dobrze kończysz części, bo ciągnie do następnych..
  • Zaciekawiony 23.12.2017
    "obok wywróconej w błocie przyczepki, leżało kolejne ciało" - tu chyba przecinek niepotrzebny.

    Nie zawrócili po swoje rzeczy z domu? I jakieś jedzenie.
  • Canulas 23.12.2017
    Oj. Znowu mnie Postrzeliłeś. Kurde. Z przecinkiem wydaje mi się, że masz rację. Ja głównie bazuję na: "wydaje mi się".
    Kurdę. Z tym żarciem to dobry strzał.
    Jak w ryj.
  • Kim 06.02.2018
    Hej, Królu Złoty.
    "Jeżeli las ma swój środek, to my tam właśnie poszliśmy, przedzierając się przez koleiny błota i dziesiątki powalonych drzew. " - zajebiste zdanie na start łykam jak młody pelikan
    "Gdy to robiłem, Miro strzeliła jeszcze raz w martwe truchło. " - martwe truchło = masło maślane. Ale to kurwa tak ładnie tutaj brzmi. Płaczę ;;_;;
    "Kolejna godzina się wlokła. Z naprzeciwka, podnosząc tumany kurzu, zaczął się zbliżać samochód." - drobnostka. Obadaj czy w drugim zdaniu nie lepiej dać 'się' po 'zbliżać' żeby oddalić je jak najbardziej od pierwszego 'się'. Wydaje mi się, że tak lepiej brzmi. Płynniej.
    Okej, to tyle. Dość krótka część, ale również bardzo fajna. Ależ z tego Barry'ego pesymista. Choć z drugiej strony nie dziwię mu się po wszystkim, co na niego zesłałeś. Znęcasz się nad biedakiem gorzej niż Stivi nad swoimi :>
    Jade dalej.
    Do miłego.
  • Canulas 06.02.2018
    "Kolejna godzina się wlokła. Z naprzeciwka, podnosząc tumany kurzu, zaczął się zbliżać samochód." - drobnostka. Obadaj czy w drugim zdaniu nie lepiej dać 'się' po 'zbliżać' żeby oddalić je jak najbardziej od pierwszego 'się'. Wydaje mi się, że tak lepiej brzmi. Płynniej." - racja, po Twojemu lepiej. Zmienię.
    Następna część jest chyba cała do wyjebania w pizdu. Zbyt zamknięta.,
    W sensie, następna, nie, że ta.
  • Kim 06.02.2018
    No co ty dupcysz? To mam czytać, czy zlać sprawę?
  • Canulas 06.02.2018
    Chętnie poznam opinię, acz... Jeśli przeżyjesz następną część (albo i wlejesz w pią ociupinkę światła) będę dozgonnie wdzięczny
  • Kim 06.02.2018
    Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasne Can dla ciebie to nawet w gówno wejdę. Nie no żartuję na pewno nie będzie tak źle. A jak będzie, to powiem. Ale wątpię, boś dobry w te pisarskie klocki i spod twoich chińskich rączek nigdy żaden shiet nie wyjdzie.
  • Canulas 06.02.2018
    Kim, eh. Nie wiem czy udusić, ale poddusić to bym Cię mógł na pewno.
  • Kim 06.02.2018
    Ja nie żartuję. Podoba mi się rura. Mówiłam ci, że do wydawki na dzień dzisiejszy bez problemu, ale olałeś mnie wtedy. Bardzo wygodnie. Bardzo wygodnie...
    A z tym podduszaniem to nie obiecuj, bo oboje wiemy że oprócz pisania specjalistą również od pustych obietnic hehehe
  • Ozar 22.02.2018
    Przeczytałem. Kurdę zawsze dziecko czy to zombie, czy jakieś zmutowane budzi we mnie jakiś żal, coś takiego dziwnego, zapytanie dlaczego akurat dzieci... Jak zwykle u Ciebie znakomity opis "Małe, szalone monstrum, zawodzące tak straszliwą mieszanką głosów, że autentycznie byłem cały posrany. Na wpół miaucząc, na wpół histerycznie się śmiejąc, pochylało się nad zwłokami, wsuwając co lepsze organy.". Kurde fajnie napisane. Nic to idę walczyć dalej hahahahaha 5+
  • Canulas 22.02.2018
    No widzisz. Mówiłem, że dalej będzie lżej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania