...

Rura w ziemi II — część VI

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • KarolaKorman 21.08.2017
    Miło było w tym wariackim świecie spotkać kogoś normalnego. Barry darował sobie picie, by mieć kontrolę nad wszystkim i przyswoić jak najwięcej wiadomości. W tej sytuacji każda informacja może mieć znaczenie. Bardzo fajnie rozwinąłeś to opowiadanie. Ciągle dokładasz nowe wątki i każdy wnosi inne emocje. Nawet przez moment przeszło mi przez myśl, że wyczerpiesz wszystkie możliwości w tym jednym opowiadaniu - tyle tego jest :) Zostawiłam ocenę i czekam na dalszy ciąg :)
  • Kilka poprawek:

    nie ważne, ma być: nieważne

    Sprawa przecinków:

    nie wiem czy zdołałbym strzelić. Ma być: nie wiem, czy zdołałbym strzelić.
    widziało Jezusa jak siedział w barze w Miami, ma być: widziało Jezusa jak siedział w barze w Miami
    - Jak widzisz jest wiele rzeczy, ma być: - Jak widzisz jest wiele rzeczy,

    Ale jeśli mam się oddalać..., ale raczej nie piszemy na początku zdania (inni w literaturze piszą).

    Dałem 5 z hakiem!

    Pozdrawiam!
    MH
  • Canulas 21.08.2017
    Dziękuję. Niektóre owszem.

    widziało Jezusa jak siedział w barze w Miami, ma być: widziało Jezusa jak siedział w barze w Miami
    - Jak widzisz jest wiele rzeczy, ma być: - Jak widzisz jest wiele rzeczy, - tu nie widzę żadnych poprawek.

    Od ale, się nie powinno, co nie znaczy, nie można.
    Dzięki za wizytę. Nawet, jeśli taka wyrwana z kontekst trochę.
    Pozdrawiam.
  • Wpisałem, a nie podałem wersji poprawnej. Zrobiłem za szybko.
    Chodziło mi o przecinki, np. : widziało Jezusa, jak siedział w barze w Miam.
    Klawiatura u mnie chyba do wymiany?
    Sam z resztą wiesz!
    Pozdrawiam!
    MH
  • Canulas 21.08.2017
    W każdym razie i tak dziękuję. Zara się tym zajmę.
    Pozdrawiam również
  • RubyCrystal 24.08.2017
    Wybacz, Canu, że tak Cię ostatnio zaniedbałam, ale miałam stan umysłowej papki, a nie chciałam Cię czytać patrząc, a nie widząc. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.
    Rozmach pełną parą, jestem pod wrażeniem. Wplatasz politykę, poruszasz kwestię napiętych stosunków amerykańsko rosyjskich - chylę czoła. Sama lubię w tym grzebać, więc tym bardziej sprawia mi to radość.
    Choć jestem sceptykiem względem apokalipsy zombie, to mam nadzieję, że uda Ci się mnie przekonać do swojej wizji. O ile zombie w popkulturze bardzo lubię, o tyle nie wierzę w apokalipsę nimi spowodowaną. Nie w dwudziestym pierwszym wieku ;)
    Lecę dalej, piątkę zostawiam :)
  • Canulas 24.08.2017
    Jasne, że same zombie, patrząc logicznie, to głupota. Jako drugi plan, dopełnienie może. Zobaczymy
  • Lucinda 30.08.2017
    Wyszła tu taka dość niepokojąca postapokaliptyczna wizja świata. Z jednej strony wszystko wydawało się opuszczone, z drugiej natomiast nie najlepszym wyjściem byłoby szukanie ludzi. Strach przed tym, co zaczyna się dziać, budzi różne podejrzenia względem tych, którzy znajdują się w nie najlepszym stosunku, dlatego nic dziwnego, że dochodzi do kolejnych konfliktów między krajami, kiedy nikt nie zdaje sobie sprawy, co naprawdę jest tego przyczyną.
    ,,Tyle czasu starczyło, by się przekonać (przecinek) jak stoją sprawy (przecinek) i muszę przyznać” - ,,jak stoją sprawy” jest zdaniem podrzędnym do tego o przekonaniu się, bo dopowiada, czego to przekonanie dotyczy;
    ,,Istotę prostych rzeczy, postrzeganych z zupełnie nowym świetle” - ,,w zupełnie nowym świetle” (literówka);
    ,,Głownie farmerów, których zaskoczyło gradobicie” - ,,głównie” (literówka);
    ,,Rodzaj równania w dół, stosowany w niektórych, dawnych kulturach” - bez drugiego przecinka, bo to nie są dwa oddzielne określenia;
    ,,wojskowe spodnie, koloru piachu” - bez przecinka;
    ,,Nie wiem (przecinek) co zrobić” - zdanie złożone;
    ,,To wszystko powoduje, że w ogóle nie ma kim usuwać szkód i budować antypowodziowych wałów” - chyba miało być ,,nie ma komu usuwać” albo mniej potocznie ,,nie ma kto usuwać”;
    ,,wyrządzają więcej zła, niż dobra” - bez przecinka, bo ,,niż” nie wprowadza zdania podrzędnego;
    ,,Do tego śmiertelne gradobicia, kładące trupem tysiące osób (przecinek) oraz bandy szabrowników” - ,,kładące trupem tysiące osób” jest określeniem gradobić, a ,,bandy szabrowników” są kolejnym elementem wyliczenia po ,,śmiertelnych gradobiciach”, dlatego wyrażenie z przydawką jest wtrąceniem;
    ,,nie chciałem (przecinek) by jakieś kurestwo mnie pożarło” - zdanie złożone;
    ,,Pytał, czy mam dzieci oraz, czemu uważam, że zbieranie pieniędzy jest bezsensowne” - bez przecinka po ,,oraz”, bo to wszystko po pierwszym przecinku jest zdaniem złożonym współrzędnie łącznym, w którym spójnik sam oddziela dwie jego części. Przecinek by tam był, gdyby po ,,oraz” było jakieś wtrącenie;
    ,,Nie, żebym nie miał ochoty” - we wszystkich takich potocznych wyrażeniach: ,,Nie żeby (coś)” nie stawia się przecinka;
    ,,I naprawdę, uważaj na tych żołnierzy” - bez przecinka. 5.
  • Canulas 30.08.2017
    Nie tak chyba dużo?
    Oby, oby.
  • Lucinda 30.08.2017
    Na tę ilość tekstu to naprawdę niewiele, a sporo było takich fragmentów, gdzie czytało się i czytało, i nie było nic do wytknięcia, więc ta część wyszła pod tym względem na pewno dużo lepiej niż poprzednia.
  • Adam T 03.09.2017
    Skoro trupy zwierząt, robactwo, powodzie, tylko patrzeć, jak zaczną się epidemie, ale chyba nie o tym będzie dalsza treść. No nic, czytam dalej )))
    Pozdrawiam.
  • Ritha 21.09.2017
    Podobał mi się krawawy napis na ciężarówce Plus dekapitacja, rozkręcasz się ;)
    "- Trzymasz w ręku strzelbę, nieznajomy. To daje jakąś nadzieję, że jesteś jeszcze człowiekiem." - sensowne spostrzeżenie :)
    "Niektórzy z nich po prostu nie wiedzieli, że nie żyją." :D (jeszcze sensowniejsze)
    "Zeszliśmy i usiedzieliśmy przy oknie" - hm, czy aby nie "usiedliśmy"?
    "Setki osób widziało Jezusa, jak siedział w barze w Miami, a posąg Świętego Krzysztofa z Filadelfii zaczął śpiewać." - trudno się nie uśmiechnąć :)
    Barry nie w ciemię bity, wychodząc naprzeciw obawom zachował trzeźwą głowę. Fabuła do przodu, postapo, pustka jak na dzikim zachodzie, kurz tańczy (przynajmniej w mojej głowie), tymczasem ja ciut przystopowałam ze szczegółową analizą, bo widzę codziennie wrzucasz nową część i w tym tempie, to ja nie będę na bieżąco never:)
  • Canulas 21.09.2017
    Ale spokojnie. Już końcówka zaraz. Z błędem masz rację. Geneza - dwie możliwości. Albo autokorekta, albo ja pół-debil. Po 50% dla każdej z opcji. Zaraz poprawię. Generalnie, ta część, co czytałaś teraz i chyba jedna dalej, to dwie najsłabsze, jeśli chodzi o drugą część. Wiadomo, rzecz gustu, ale po mojemu, tak. Wychamowałem, zbyt poszatkowałem, nastawienie się zbyt travelingowo i informacyjnie kosztem samej narracji. No ale tak musi być.
  • Ritha 21.09.2017
    Ofkors, rozumiem, trudno żeby non stop działo się coś zaskakującego (to byłoby wręcz mało wiarygodne) :)
  • Canulas 21.09.2017
    No właśnie. Dobrze kombinujesz. Stronię od przebarwienia, przesycenia, bo to jest dramat. Niezwykłość wydarzeń, cały akcent, jest tylko przez pryzmat kontrastu z szarą codziennością. Wtedy to ma sens. Ale, ufff. Już te najbardziej płaskie odcinki za Tobą. Jeszcze jeden chyba taki papilot się ostał. No i błąd znalazłaś.
  • Agnieszka Gu 12.10.2017
    Świetne :)
    A odnośnie tego pyłu gwiezdnego - biorąc po uwagę, że są to takie drobne cząsteczki, które schłodziły się po wyrzuceniu z gwiazdy i do dziś pozostają niezmienione - to tak je definiując - trudno byłoby się tam dogrzebać jakichś ... wirusów ;)
    Może prędzej w pyle międzyplanetarnym albo, jeszcze lepiej kometarnym (bo tam aż się roi ponoć od węglowodorów ;)
    No, ale zakładam, że ten zbiegły wojak, może nie musi tego jarzyć (choć ci naukowcy, na których się powołuje, już może powinni ;)
    Ale to tylko taka mało ważna w sumie, dygresja ;)
  • Canulas 12.10.2017
    Bardzo fajnie. Lubię wszelką detalistykę. Tu się obronię właśnie tym, że mówi to zwykły ludek, a nie narrator wszechwiedzący, ale jest to na pewno dla mnie sugestia, bym jako tako myślał.
    Dzięki.
  • Zaciekawiony 23.12.2017
    "Czułem się jak nomad" - nomada
    https://sjp.pwn.pl/szukaj/nomada.html

    "osiadłych przez stada ptaków" - obsiadłych:
    https://sjp.pwn.pl/doroszewski/obsiadly;5462235.html
  • Canulas 25.03.2018
    Napisze tu, ale grupowo. Jakiś czas temu trzy osoby - w różhnych odstępach czasowych - pomagali mi z technicznymi aspektami opka. Zaciekawiony, Terribel, Kim. Wasza robota nie była na marne, bo włąśnie poprawiam.
    Dziękuję raz jeszcze.
  • Canulas 23.12.2017
    Ok. Obadam, tylko jak mi wróci net. Chwilowo od wiatru padł i jestem na telefonicznym. Tutaj skopiowanie linku, to jak śpiewanie deszczowej piosenki po beskresach szamba. Ani uciechy, ani sensu.
  • Okropny 27.12.2017
    Leżeli i sobie gnili. - leżeli sobie i gnili brzmi lepiej imho

    Porzucone przez właścicieli i oblegane przez ptactwo. Jeden z dowodów na bezradność cywilizacji w starciu z naturą. - uwielbiam takie smaczki

    "Ogólnie większość religii jest w rozsypce albo gruntownie się modyfikuje. Setki osób widziało Jezusa, jak siedział w barze w Miami, a posąg Świętego Krzysztofa z Filadelfii zaczął śpiewać." - Dobry Omen, jak babcię kocham.
  • Canulas 27.12.2017
    Wiem. Bardzo często i albo się, wpieprzam za wcześnie. Nawyk do wyplenienia.
  • Kim 03.02.2018
    Dobra, ołtarzyk umyty.
    Może jak ładny komentarz wstawię, to Król Can przyjdzie i pobłogosławi?
    Lecim.
    "W świetle przemieniającego się świata. Z perspektywy jego upadku." - a może by tak bez kropeczki? Co sądzisz? (zerknij w szerszym kontekście bom tak od dupy strony wkleiła. Nie chciałam wrzucać milijona zdaniów cytata.)
    "Zdechłych koni." - ło Panie Kapitanie krowy na polu to jeszcze rozumim bo czasem rolnicy je przypinają żeby trawe żarły (i tak mało który rolnik ma jeszcze krowy bo są jakieś pojebane wymogi unijne) ale co te konie tam robiły bo nie wierzę że pług ciągnęły. Mam przez to na myśli, że teraz rolnicy raczej nie mają już koni, bo po kiego grzyba... Dooooobra, Kim, weź już przestań, bo się czepiasz jak pijany płotu. Ok.
    "W końcu trafiłem na wywiad z kimś o imieniu George, którego dziennikarz uparcie nazywał wizjonerem." - a nie lepiej 'wywiad z kimś blabla, kogo dziennikarz uparcie nazywał blabla'...?
    "Morderca, bo o samobójstwie nie mogło być mowy, rozciągnął ją na podłodze i przebił kołkiem, jakby miał do czynienia z wampirem. Twarz pokryta wątrobianymi plamami i biała, jakby przed śmiercią skradziono jej całą krew." - jakby jakby
    Finito.
    No to zrobiłeś Pan Apokalipsę w pigułce. Ładnie, ładnie, choć trochę szkoda takiego obszernego wątku, który można by pociągnąć na dobre kilkadziesiąt stron ciekawej akcji lekką ręką. Ale pewnie masz w tym jakiś swój zamysł o którym niebawem się przekonam.
    Nooo, to do następnego.
  • Ozar 16.02.2018
    Przeczytałem i teraz skumałem o co chodziło tam gdzie nie kumałem. Ten gliniarz jakby obudził się w innym świecie, takim MadMax 4 i nawet nie wie, co się dzieje. Te ostatnie dwa odcinki jakby lżejsze co mi się podoba, bo nie zawiesza mi się mój osobisty komp w łebie od czytania. Jak zwykle kilka rodzynków "Pieniądz. Jedyny Bóg objawiony." - to prawda od tysięcy lat. "Leżeli i sobie gnili. Tłuste muchy odprawiały nad nimi swoje gusła - gusła much dobre. jak zwykle 5+
  • Canulas 16.02.2018
    Olla Ozarro. Witam ponownie.
    Widzisz. Już narracja jednym ciągiem. Udziwnien brak.
    Fajnie że systematycznie walczysz.
  • Ozar 16.02.2018
    Canulas hahahahaha to nie walka, przynajmniej tam gdzie kumam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania