...

Rura w ziemi III — część XII

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • KarolaKorman 23.09.2017
    ,,wysiadywali na autach,'' - tu bardziej pasowałoby: siedzieli. Wysiaduje to kura jajka :)

    Opowiastka o Indiance i jej dzieciach ciekawa. Taka baśniowa.
    Czyli jadą do Europy, czy tam będzie bezpiecznie? 5 :) Pozdrawiam :)
  • Canulas 23.09.2017
    No miss K.K. być może znów masz rację. (który to już?) Zaraz się zastanowię i pewnie zmienię.
    Thx
  • Ritha 03.10.2017
    "- Czeka nas praca. Załóż rękawice i weź młot. (...) - Zawrzyjmy układ. Widzisz tego chudego trupa z plamiastą skórą?
    - Którego?
    - Tego, który wsuwa tego drugiego." :D

    "Pan Palahniuk nigdy nie miał brata, choć nałogowe kłamstwo, to najmniejsze z jego licznych wykroczeń. Z długiej na półtora metra listy przewinień oraz zbrodni." - chyba muszę znaleźć synonim słowa zacne;)

    "- Ja – odparł, przeciągając niemiłosiernie to słowo – Zależy." - kropeczka (przynajmniej w kropeczkach się nie mylę xd)

    "Nic nie odpowiedziałem, a wtedy Anguta wskazał na leżącego nieopodal.
    - Ten się nada – oświadczył. – Zanieś korpus i nogi. Ja wezmę głowę." - o Dżizas xd

    No jestem prawie na końcu, chwilowo wciągnęła mnie rzeczywistość, ale mam chęć dziś skonczyć tą serię :)
  • Canulas 03.10.2017
    No kropki wyłapujesz fenomenalnie :) ale dojrzałe, że sama zaczęłaś strugac na potęgę. Przy najbliższej, obadam. W sensie, zara obadam, ale nie wiem, kiedy się odniosę.
  • Agnieszka Gu 29.10.2017
    Kurcze, liczę na jakieś ostateczne zakończenie, ale to co się tutaj dzieje... Nie zanosi się na to chyba. Lecę dalej...
  • Adam T 02.11.2017
    Z psikusów:
    "Pan Palahniuk nigdy nie miał brata, choć nałogowe kłamstwo, to najmniejsze z jego licznych wykroczeń. Z długiej na półtora metra listy przewinień oraz zbrodni." - moim zdaniem nie jest tu potrzebna kropka, lepszy byłby średnik albo myślnik, zachowałbyś ciąg myśli. Tu jest rozbity, a wyodrębnione zdanie, samo w sobie nie ma sensu.
    Tyle mi się rzuciło, bo pora wczesna. Chciałem się rozbudzić czymś dobrym i się po części udało. Mam jednak jedno zastrzeżenie: myślę, że za szybko urwałeś finał przy rurze, jest tam chwila napięcia, zaczyna się coś dziać, Isobel znika w rurze, Barry ucieka. Kurcze, mam niedosyt. Ciagnąłeś mnie do rury przez 11 odcinków, żebym zobaczył, jak bohater ucieka. Spodziewałem się oberwać po łbie, a tu puff! I mamy ciężarówkę ze znanym już bohaterem.
    Ale to pewnie kwestia mojego niewyspania, bo komentuję poprzednią część pod następną.
    Zły dzień wybrałem na czytanie ;) Zacytuję siostrę: "nie noś urazy".
    Pozdrawiam ;))
  • Canulas 02.11.2017
    Celna uwaga. Błąd czy nie błąd z tym Palahniukiem, obadam w domu.
    Co zaś się tyczy finału, urwałem celowo (choć niekoniecznie zamysł mi się udał). Plan był taki, żeby pójść pod wiatr. Nie iść standardem, gdzie moment kulminacyjny rośnie niewyobrażalnie, by zderzyć się z "czymś wielkim". Tu chciałem całość zawrzeć właśnie w drodze, a nie piętrzyć suspensu i rozdmuchiwać scenę. Nie twierdzę, że to się broni. Piszę tylko, że zostało to zrobione umyślnie, z przyswiecającą (trafną mniej lub bardziej) nadrzędną myślą. Nie urwałem i nie spłyciłem "z braku laku".
    Urazy nie noszę, bo i czemu bym miał?
    Dzięki za wizytę.
    Pozdrawiam
  • Adam T 02.11.2017
    Nie twierdzę, żeby rozdmuchiwać, to nie kino, o co innego chodzi. Tylko tak jakoś epizodycznie te sceny z rurą wyszły, jak jedna z wielu przygód.
    Choć jak na to inaczej spojrzeć, to ta rura cały czas jest głowną bohaterką, albowiem przez nią niejako wszystko się stało i dzieje, i bohaterowie są jacy są, bo jest ta rura, i świat jest jaki jest przez istnienie rury. Więc ilość rury w Rurze jest zadowalająca.
    Mnie się częsti pierwsze spostrzeżenia rozmijają z kolejnymi, in dlużej myślę, tym bardziej. To wynik cholerycznej natury, najpierw morduję, a potem się zastanawiam dlaczego ;))
  • Canulas 02.11.2017
    A ja, po obejrzeniu tysiąca głupich filmów przysięgłem sobie, że u mnie nikt nie będzie nieśmiertelny.

    - z różnym skutkiem mi to wychodzi
  • Margerita 11.12.2017
    pięć odważni byli że podeszli ja bym się bała to zrobić
    dodałam tekst piosenki Kasienka
  • Canulas 11.12.2017
    W dalszym ciągu Ci ucieka dwadzieścia części, ale... Nie mam już siły. Grunt, że czytasz.
    Obadam "Kasieńkę" niebawem.
  • Zaciekawiony 24.12.2017
    Pojechali ciężarówką do Europy?
  • Canulas 24.12.2017
    Nie jest to jednoznaczne.
    Jeśli nawet, w założeniu nie jest ona zwykła.
  • Ozar 27.03.2018
    To rzeczywiście trochę prostszy tekst niż o więzieniu, jednak trochę. Tu jakoś pomieszałeś normalnych ludzi z zombi, indiańskimi Bogami i jeszcze innymi istotami. Te ANGUTA musi chyba mieć wielkie moce, bo jak inaczej dojechaliby samochodem do Europy? No chyba, że jakiś magiczny portal? Walcze dalej. 5+
  • Canulas 27.03.2018
    Atakujesz z każdej strony, ozarelli. - O Indiańskich Bogach nie jest z dupy - był reaserch.
  • Canulas 27.03.2018
    Oj, sorry - Ozarelli miało być.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania