Ruszyłam kiedyś.
Rszyłam kiedyś w dal przed siebie, nie patrząc się wstecz.
I zabłądziłam we własnym niebie, życie ukarało mnie.
Za brak szacunku do tego, co mam.
Za brak słowa ratunku, gdy tonęła wśród fal.
Za brak mnie, w nas.
I teraz tułam się, po świecie jak bezpański pies.
Liczą, że czas zechce wyrównać bilans zysków i strat.
A ja znów zdobędę świata szczyt.
A ja znów dotrę tam, gdzie nie był nikt.
A ja znów zgubie sie pośród, śpiewu mew.
Bo one razem ze mną będą śniły.
O przyszłości lepszej sen
Komentarze (11)
Cudowny wiersz. Uwielbiam czytać twoją poezję... 5
To moje zdanie, i uważam że moja opinia jest słuszna, piszesz wspaniałe wiersze
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania