Rutynowe działania
W czeluściach pościeli błękitnej zaplątany
Śnię o żółtym merolu, no dobra
Może być innego koloru
Czekoladowego, wiśniowego, pomarańczowego, koloru habitu księdza
Merola nie mam, gdyż w portfelu nędza, bo jędza
Po rozwodzie wszystko zabrała
Szczęście moje, że chociaż pościel wyprała, co zaplątałem się w nią i w jej czeluście
Rutyna życia
Jutro
Znowu w niej usnę
Kategoria: wierutne bzdury
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania