Wiersz <*> Ƭҽƙśϲíҽ Ɱój եყ ƙօϲհɑղყ...
––?/–
Tekście! Mój ty kochany! Niech nikt cię nie nęka
Stracić ciebie o zgrozo to wielka udręka
Juści dla mnie
Dziś twe zdania widzę na stronie
Na tym biało-czerwonym ojczyźnianym łonie
Choć zachłannie myślą dziwaczne durne ludy
Żwawo stanę do boju karmiąc siły wprzódy
Orężem akapity tudzież dusze drukiem
Na ekranie ojców naprawiać chce zepsute
Kompa tutaj kładę na łonie zbóż złocistych
By nie targał mącił wiatr wrogi porywisty
A później na miedzy pośród krzewów zielonych
Tam krew maków ojczystych wolności stęsknionych
Z sadów obcych rzucają cię wiśnie pestkami
Walczysz atak odpierasz twardymi spacjami
Wolne już góry doliny strumienie szemrzące
Bociany orły i pszczoły miodem pachnące
Interpunkcja łodyżki stokrotek kołysze
Nie muszę cię ja chronić gdyż lęku nie słyszę
Pod baldachim błękitny promienie złotawe
Ekran twój bez kajdan na blask jutrzenki kładę
*
Odpocznij pod niebem
Tam kwiaty wróciły kwitnące
Nie znikniesz na wieki
Podziękuj za pomoc
Nie mnie
Łące
Komentarze (10)
Pozdrawiam ;)
Orędzie o napędzie
w sonecie o pececie
czy cztery słity dla kobity
w operze o komputerze.
Tak mnie więcej przedstawiała się treść tego wiersza.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania