Drabble→Pościg
–?/–
Słoneczne refleksy na błyszczących kluczach, migoczą wśród palców, trzymającej dłoni. Biegnie szybciej i szybciej. Byle dalej od ścigającego potwora. Raz się tylko obejrzał, by zobaczyć przepełnioną nienawiścią i szaleństwem, twarz. Przemoczona od potu koszula, przylega do ciała, lepkimi cząstkami strachu. Na szczęście do domu, już tylko kilka chwil. Jeden z kluczy wysmykuje się ze spoconej dłoni. Szybko podnosi. Biegnie znowu. Wkłada. Nie pasuje. Drugi też. Z trzecim to samo. Czuje za sobą złowieszczy oddech. Szarpie za klamkę. Ktoś naciska plecy, czymś twardym i ostrym, budząc dreszcze łabędziego śpiewu. Słyszy zdyszane słowa: „Panie. Pan żeś klucz zgubił. Proszę”. Dzięki. Otwiera drzwi.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania