Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Śpij maleńka cz.1 - opowiadanie

Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj i pomyśleć, że mama mówiła mi przed wyjściem, że najlepiej jak wrócę do domu przed 24 z tatą Michaela. Nigdy jej nie słuchałam i nie wychodziłam na tym najlepiej. Zawsze powtarzała,że i tak ma rację. Nie myliła się. Tamtego dnia również. Impreza trwała w najlepsze. 2 godziny szykowania się w łazience nie poszło na marne. Anthony powiedział mi, że wyglądam pięknie. Ohh Anthony.. Marzenie każdej dziewczyny w Naszym liceum. Blondyn, niebieskie oczy, a w dodatku męski i niebiańsko przystojny. Byłam w skowronkach kiedy dosiadł się do mnie na lunchu jak gdyby nigdy nic. Byłam szczęściarą! Zawistne spojrzenia wrednych dziewczyn z 3a były dla mnie bezcenne, a ich miny, gdy zobaczyły jak Anthony całuje

mnie na pożegnanie jeszcze bardziej mnie utwierdzały w przekonaniu, że jestem wyjątkowa.

Impreza była naprawdę przednia. Alkohol lał się litrami, muzyka była głośna i nawet nie wiedziałam, że moja matka próbowała się ze mną skontaktować 7 razy. Tańczyłam z Anthonym do naszej ulubionej piosenki i czułam jak przechodzą mnie ciarki po całym ciele czując jego dotyk na mojej pupie. Wiedziałam, że tym razem mi nie daruje. Obiecałam mu dzień wcześniej, że będziemy się kochać.

-Idziemy? - zapytał uśmiechając się przy tym zalotnie.

Jego uśmiech nie dawał mi spać, myślałam o Nim każdego dnia i każdej nocy. Był taki podniecający. Nie mogłam mu odmówić.

- Idziemy.

Anthony wziął mnie na ręce i zaprowadził wprost do sypialni rodziców Carla. Zamknął drzwi na klucz i powoli zaczął mnie rozbierać. Całował mnie po całym ciele. Czułam się jak w niebie. Kompletnie pijana, oderwana od rzeczywistości. To był NASZ pierwszy raz. To był MÓJ pierwszy raz. Obiecał, że będzie delikatny. Początkowo stękałam z bólu, ale po chwili ból zniknął i poczułam coś niesamowitego. Nie chciałam, aby ta chwila dobiegła końca. Był taki męski, wiedział co robić

i jak to robić. Nie mogłam wyobrazić sobie tego lepiej. Naszą sielankę przerwało pukanie do drzwi.

- Anthony? Jesteś tam? Twoja matka do mnie dzwoniła. Wpuść mnie.

To był James, nalepszy przyjaciel Anthonego. Nie był zadowolony z tego, że byliśmy razem. Ciągle powtarzał, że nie zasługuję na takiego faceta.

Wiedziałam dlaczego tak sądził. Anthony był przede mną z siostrą Jamesa - Judith.

- To powiedz jej, że nie mam czasu! - krzyknął Anthony.

- To przestań ruchać i chodź tu! Twój ojciec znowu się nawalił i uderzył Twoją siostrę.

Nigdy nie widziałam mojego faceta w takim stanie. Po tym co usłyszał od Jamesa trząsł się ze złości jak galareta. Ubrał się w trybie natychmiastowym i wybiegł. Byłam zdezorientowana i w dodatku naga. Ubrałam się szybko i wróciłam do salonu. Emma i Chloe gdy zobaczyły mnie z daleka i widziałam jak zmierzają w moją stronę.

Mówiłam im przed imprezą, że planuję seks z Anthonym.

- I jak? - zapytała Chloe.

- Cudownie. - odpowiedziałam.

- Ale jak było? Opowiadaj! Jesteśmy ciekawe czy słynny Anthony Benett jest dobry w łóżku. - Drążyła temat Emma.

- Pogadamy jutro. Zbieram się do domu, już późno.

Opuściłam dom Carla ok. godziny 2 w nocy. Martwiłam się o Anthonego i o jego sytuacje w domu. Z tego co mówił to jego tata jest alkoholikiem i są z nim wiecznie problemy. Współczułam mu. Mój tata odszedł od nas, gdy miałam 6 lat, więc nie miewałyśmy z mamą tego typu problemów. Carl mieszkał w willowej dzielnicy Wirltzburga i dzielił mnie od niego jedynie park. Zwykle, gdy szłam sama obchodziłam park dookoła, ale to jednak dodatkowe minuty.

Tamtej nocy było wyjątkowo zimno, palce w momencie zamarzały i chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu, więc wybrałam krótszą drogę. Wyciągnęłam telefon, aby skontaktować się z Anthonym. Niestety zdążyłam tylko zobaczyć, że mama próbowała się do mnie dodzwonić i telefon padł. Idąc przez park przechodziły mnie ciarki. Wydawało mi się, że słyszę jakieś dziwne odgłosy. Raz nawet podskoczyłam ze strachu, gdy przede mną ukazał się znienacka jeż. To wszystko było tak przerażające. W pewnym momencie poczułam czyjś wzrok na swojej osobie. Później pomyślałam, że niepotrzebnie się nakręcam i tylko mi się zdaje.

Po pewnym czasie usłyszałam czyjeś kroki. Wtedy już byłam pewna, że ktoś za mną idzie. Nawet się nie odwracając przyspieszyłam kroku. Serce biło mi jak szalone. Czułam, że ta osoba jest coraz bliżej. Zaczęłam biec, szybciej i szybciej. Do końca parku została mi ostatnia prosta. Nieznajomy również zaczął biec. Wiedziałam, że mam kłopoty. Odwróciłam się i zobaczyłam mężczyznę.

- Śpij maleńka. - powiedział zachrypniętym głosem.

Później widziałam już tylko ciemność.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania