XXX

XXX

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 21

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (84)

  • Bogumił 22.04.2019
    Tekst dotyczy wydarzeń w podkarpackim Pruchniku nad rzeką Mleczką, w którym mieszkańcy od trzystu lat kultywują piękny obyczaj "Sądu nad Judaszem".
  • jagodolas 22.04.2019
    Nie wiedziałem, że jest taka rzeka, bardzo ładną ma nazwę. Co do tekstu, to o dwa nieba lepszy, niż ostatni. Chociaż oczywiście dalekie mi są wszelkie zerojedynkowości.
  • Bogumił 22.04.2019
    Dzięki.
  • aldanari 24.04.2019
    Bogumił to niedaleko mojego miasta, ale nigdy o tym nie słyszałam. Opowi uczy! Mi się podoba.
  • betti 22.04.2019
    Każe - błąd ortograficzny, to po pierwsze, po drugie rym częstochowski nie wpłynie na jakość wręcz przeciwnie - osłabia.
  • Bogumił 22.04.2019
    No dzięki poprawiłem.
  • Freya 23.04.2019
    Bogumił; z tym rozumieniem kary & korzyć się w/g twojej rzyci – to nad wyraz symptomatyczne upodobanie, chyba...
    Już lepiej wyglądało, że niby narodowiec, a w koloratkowym postrzeganiu zagubiłeś się obleśnie :)))
    Jestem zdziwiony, że nie jebnąłeś jeszcze nic na temat Sri Lanki w/g twego potencjału... rzyci :(((
  • Ozar 22.04.2019
    No cóż Bogumił jak zwykle poszedłeś szeroko. Co by nie powiedzieć dwie zwrotki są bardzo dobre i do bólu prawdziwe. A szczególnie ta:
    "Biskupi też już nasrali w gacie

    Takich pasterzy zasranych macie

    Kiedy pejsaty tupnie dziś nogą

    Oni pod siebie od razu robią.
    Ta podległość naszych notabli kościelnych w stosunku do "Narodu Wybranego" dziwi mnie od wielu lat. Do cholery przecież to dla nich konkurencja... Czyżby byli aż tak mocni, że nawet Watykan pada na kolana?
  • Bogumił 22.04.2019
    Watykan to już od czasu JP2 włazi im w środek tyłka. Agentura, głupota, jakiś szantaż? Wiem że w większej części paterze nie są już pasterzami ale wilkami.
  • betti 22.04.2019
    Ja byłam w szoku, kiedy Franciszek obmył stopy muzułmańskim emigrantom... i z tego szoku nie wyszłam do dziś. Nie wiem co się dzieje w Watykanie, ale na pewno dziwne rzeczy.
  • Bogumił 22.04.2019
    Franciszek to jakiś masoński dywersant. To nie pierwszy jego eksces i boję się że nie ostatni. Chyba że Bóg wyrwie chwasta.
  • Hypokryta 22.04.2019
    Bogumił Wy tak serio "chrześcijanie"?


    Co powiedziałby Wasz żydowski nauczyciel, gdyby widział jak prześladujecie jego naród?
  • Bogumił 22.04.2019
    Hypokryta gdzie masz prześladowanie jakiegoś narodu Hipokryto?
  • Ozar 22.04.2019
    betti ten Franciszek jest delikatnie mówiąc dziwny. Byłem w zeszłym roku w Zakopanem i tam rozmawiałem z góralami. Oni nie uznają Franciszka, mając go za antychrysta, dla nich dalej to Benedykt jest papieżem. To smutne, ale coś w tym jest...
  • Ozar 22.04.2019
    Bogumił Niektórzy w tym także wielu kardynałów ma go za antychrysta... Co by nie powiedzieć dziwny jest w swoich kazaniach i niektórych tekstach...
  • Bogumił 22.04.2019
    Ozar dziwny to mało powiedziane.
  • betti 22.04.2019
    Ozar to właśnie dziwne, że Benedykt musiał ustąpić... i jeszcze dziwniejsze, że Jego miejsce zajął Franciszek. To istotnie wygląda na jakiś masoński plan.
  • Zaciekawiony 22.04.2019
    Hypokryta
    Gdyby Jezus zobaczył, że jego wyznawcy w rocznicę jego Zmartwychwstania, zamiast głosić dobrą nowinę, okładają kijem podobiznę jego braci (dokładając jeszcze kilka dodatkowych razów ze względu na aktualne wydarzenia), to by zrobił taaki facepalm...

    Okładanie kijem na pamiątkę tego, którego biczowano... Odcinani
  • Hypokryta 22.04.2019
    Zaciekawiony Też tak sądzę. Osobiście wydaje mi się, że Jezus musiał być całkiem równym kolesiem i na pewno by go zdziwiły te współczesne szopki.
    Zresztą sami Żydzi cofnęli wyrok Sanhedrynu i teraz mają go za jednego z mędrców, którzy wprowadzili ich religię na wyższy poziom. Jak wspominano - również w Islamie, występuje on jako Isa ibn Marjam, szczególny prorok, najważniejszy przed Mahometem...
    Niedawno gdzieś mi Bogumiłek pisał, że Jezus jest królem Polski, a Maryja jej królową... Sama to koncepcja jest absurdalna, bo Polska nie jest królestwem, a nawet jeśli, to ktoś kto nie żyje nie może być władcą, ale przyjmijmy przez chwilę, tok myślenia Bogumiłka... Więc rządzi nami para Żydów.

    To dlaczego ich poddani tak Żydów nienawidzą?
  • betti 22.04.2019
    Zaciekawiony, bo widzisz my jesteśmy świadomi, dzięki właśnie Jezusowi, że wilk może nosić skórę baranka i nic więcej nie robimy, jak zaglądamy pod tę skórę. Gdyby Pan Jezus wymagał od nas ślepoty, to raczej by nam nie dał rozumu, bo i po co?
  • Zaciekawiony 22.04.2019
    betti
    I oznaką bycia świadomym ma być pochwalanie rytuału symbolicznego morderstwa?
  • betti 23.04.2019
    Zaciekawiony dokładnie. Przechodzimy całą Drogę Krzyżową, wszystkie stacje. Ty wiesz jak to boli? Niemniej każdy niesie swój krzyż, ten, pod którym nie raz upadł i wiesz to daje siłę, by wytrwać do kolejnej Drogi Krzyżowej. Niesamowite doznania.
  • Zaciekawiony 23.04.2019
    betti
    a palenie kukły żyda jakie wywołało u ciebie uczucia?
  • Bogumił 23.04.2019
    Zaciekawiony ciekawy stary zwyczaj kultywowany w czasach gdy Pruchnik zamieszkiwało kilkuset Żydów. Im to nie przeszkadzało.
  • betti 23.04.2019
    Bogumił kiedyś może i nie przeszkadzało, ale dzisiaj podpada pod antysemityzm.
  • Bogumił 23.04.2019
    betti droga krzyżowa też podpada pod antysemityzm betti. Hucpiarzom żydowskim nie wolno ustąpić ani na krok bo w końcu zakażą ludziom wiary.
  • Zaciekawiony 22.04.2019
    Trzeba takie rzeczy wytykać
    Byle od Próchnika
    nie dojść do Przytyka.

    Kultywowanie takich tradycji to pokazywanie wszystkim, że od czasów Jana Kapistrana nie zmieniła się nam mentalność.
  • Bogumił 22.04.2019
    Nie takie tradycje się w świecie kultywuje. Żydzi kultuwują Purim - ludobóstwo kilkudziesięciu tysięcy Persów i jest ok?
  • Bogumił 22.04.2019
    W tych pejsatych łbach od 2400 lat się nie zmieniło. To masz dopiero ciemnogród.
  • Hypokryta 22.04.2019
    Bogumił Bogumił Wasze Religie Księgi są tak zabawne w swoim zacietrzewieniu.

    Zdajcie sobie wreszcie sprawę, że dla ludzi, którzy patrzą na Wasze wyczyny chłodnym umysłem, to jest wszystko zabawa dzieciaków, które podzieliły się na trzy obozy, które walczą w imię tego, czy 2+2 jest 7 czy 9 czy 11.
    I każdy z tych obozów nie odpuści, dopóki nie przekona do swojego zdania pozostałych.
    Najgorsze jest to, że teraz jako zabawki macie czołgi i karabiny.

    Może pora w końcu dorosnąć?
  • Bogumił 22.04.2019
    Hypokryta nie ma czegoś takiego jak chłodne oko czy tam imysł. Ateizm to dokładna odwrotność wiary. Ty też nas do czegoś przekonujesz, że 2+2 jest 15. I mamy w tę bajkę uwierzyć?
  • Hypokryta 22.04.2019
    Bogumił Widzisz ja do niczego nie przekonuję. Sugeruję wyjść z założenia: możliwe, że nie wiem ile jest 2+2, ale zamiast walczyć, spróbujmy to policzyć, ok?

    To o wiele zdrowsze, niż wyszywać na sztandarach wyssane z palca (czy Ksiąg) wyniki i umierać za nie.
  • Bogumił 22.04.2019
    Hypokryta proponujesz wędówkę we mgle donikąd. A dekalog daje ci jednak jakieś zasady. Ty próbujesz błądzić po omacku i jeszcze uznajesz to za lepsze. Że krzywdzisz siebie to twój wybór. Ale przy okazji możesz skrzywdzić innych.
  • Hypokryta 22.04.2019
    Bogumił "jakieś zasady" - owszem. Dobre dla pijących koźle mleko pasterzy dwa tysiące lat temu. Pokaż mi księdza, który się co do joty stosuje do tego Waszego szumnego dekalogu. 10 zasad pasterzy, z których większość dotyczy tylko utrzymywania kultu jakiegoś bóstwa, które pierwotnie było bóstwem wojny, a z czasem wyewoluowało za sprawą swych kapłanów w naczelnego plemiennego boga, by wreszcie stać się bogiem "jedynym".
    Wolę o wiele bardziej kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości niż kamieniować cudzołożnice i odsądzać od czci ludzi, którzy po prostu mają inne potrzeby seksualne niż ja.
  • Bogumił 22.04.2019
    Hypokryta 2000 lat temu były termy, wodociągi (akwedukty), stadiony, teatry, okazałe budowle publiczne i prywatne. Nawet w Brytanii nie tylko w Rzymie. Nie rób z tych ludzi jakiejś ciemnoty. Greccy naukowcy mieli nawet projekty maszyn latających a gwiazdy znali tak samo jak my. Gdzie niby stracił na aktualności dekalog? I co mnie obchodzi czy ksiądz go przestrzega. Chrześcijanin oddaje hołd Bogu nie księdzu.
  • Bogumił 22.04.2019
    Hypokryta no i niby cię nie obchodzi jak kto uprawia sex ale jak żyje ksiądz to już się interesujesz. Dlatego chociaż nick sobie wybrałeś adekwatny;)
  • Zaciekawiony 22.04.2019
    Bogumił
    Wiele zasad dekalogu jest tak uniwersalnych, że nie potrzebujemy religii aby je znać i uznawać. Wiele z nich spisano przed Biblią, w różnych "pogańskich" księgach.
  • Hypokryta 22.04.2019
    Zaciekawiony akurat wszystkie te, które mają sens - czyli mniej więcej połowa.
    Różnego rodzaju dekalogi czy inne zbiory zasad zawsze służyły utrzymaniu istnienia społeczności i utrzymania jej w ryzach. Dlatego w pierwotnym tekście dekalogu jest dopiero po piąte "Czcij ojca swego i matkę swoją." (teraz po czwarte) bo pierwsze cztery (a więc najważniejsze) zasady dekalogu były tylko po to, by utrzymać żydowską hierokrację.
    Dlaczego np. "Nie zabijaj" nie jest na pierwszym miejscu? Może dlatego, żeby łatwiej było usprawiedliwiać złamanie zasady numer 6 (5 w dzisiejszym brzmieniu) przez poprzednie?
  • Zaciekawiony 22.04.2019
    Hypokryta
    Zasady tego typu były zapewne przed-religijne, i gdy powstawały wyznania zaistniała potrzeba wyjaśnienia skąd się wzięły i czemu trzeba je przestrzegać, dlatego w każdej większej mitologii pojawiają się opowieści ustanawiające porządek, o tym jak to bogowie czegoś zabronili albo coś nakazali. W Eddzie Poetyckiej pojawia się na przykład mit o tym jak to bogowie ustanowili podział społeczeństwa na chłopów, panów i niewolników. Stąd wielu ludzi sądzi, że bycie wyznawcą danej religii i zasady moralne to coś nieodłącznego.
  • Hypokryta 23.04.2019
    Zaciekawiony Masz jak najbardziej rację. Generalnie religie powstały by wyjaśniać coś, czego na jakimś etapie naszego istnienia jako gatunku nie rozumieliśmy. Gdzieś czytałem, że nawet małpy trzymane w niewoli, wykonują coś w rodzaju ceremonii pogrzebowych - więc pewnie to naturalna tendencja rozwoju gatunków inteligentnych. Pewnie, jeśli kiedyś Wszechświat przestanie milczeć i spotkamy braci w rozumie, też będą oni czcić jakieś bóstwa. Oby tylko byli na tyle dojrzali, żeby nie mieli ochoty na krucjatę w ich imię, bo wtedy biada nam.
  • Józef Kemilk 23.04.2019
    Hypokryta Dorzucę moje trzy grosze. Dla mnie ta walka toczy się między jedną grupą, która twierdzi, że słoń ma dwie nogi z przodu, a drugą grupą która twierdzi, że słoń ma dwie nogi z tyłu. Obie strony mają rację, ale nie widzą całości. Ich myślenie jest zbyt wąskie i tym samym nie mogą dojść do porozumienia. Brat był ostatnio w muzeum gdzieś w Szwecji, w którym były w pomieszczeniach łodzie podwodne. Zachwycał się wielkością łodzi podwodnej idąc obok niej. W końcu przystanął i obrócił się. A tam była łódź pięć razy większa. Kolega z którym był też nie widział tej większej, bo myślał że to jest ściana. Człowiek zbyt mało widzi i odczuwa, by pojął złożoność świata. Trzeba tym samym z pokorą przyjmować odkrycia naukowców, którzy zbliżają się do prawdy, jak i świętych, którzy poprzez wrażliwość, widzą więcej niż zwykły człowiek. Być może kiedyś, te dwa obozy spotkają się i zobaczą "całego słonia". Podobno ryba widzi dwa wymiary, człowiek trzy, a ile ich jest, tego nie wiemy.
  • betti 22.04.2019
    Nawet muzułmanie mają w Koranie wzmiankę o Jezusie, co prawda nazywają Go tylko prorokiem, ale nie podważają Jego życia na ziemi. Tymczasem ateista wszystkiemu zaprzeczy, nazywając to wiarą w intelekt. Chyba wolę być w takim wypadku ciemnotą i moherem.
  • Hypokryta 22.04.2019
    Owszem, są wśród ateistów tacy, którzy sądzą, że Isa ibn Marjam / Joshua / Jezus nie istniał, myślę jednak, że jest ich mniejszość. Choć nie mamy niezbitych dowodów na jego istnienie, to stosując brzytwę Ockhama, najłatwiej wyjaśnić zaistnienie nowej żydowskiej sekty w I wieku, przez jakiegoś charyzmatycznego nauczyciela. Czy był on esseńczykiem, czy nazarejczykiem to już w tym momencie sprawa drugorzędna. Podobnie istniał Mahomet, czy Gautama Siddhartha Budda - ale samo ich istnienie nie dowodzi po pierwsze, że którykolwiek z nich miał rację, a po drugie, że ich nauki nie zostały zmodyfikowane przez potomnych.
    Tym bardziej, że Isa ibn Marjam / Joshua / Jezus nie pozostawił po sobie żadnych pism, jego wyznawcy rekrutowali się głównie spośród biedoty i ludzi, których byśmy określili dziś mianem marginesu społecznego, a pierwsze pisemne źródła o nim powstały jakieś 40-100 lat po jego śmierci.
  • betti 22.04.2019
    Hypokryta dziękuję za wyjaśnienia. Istotnie, Pan Jezus nie przyszedł na ziemię obwieszony złotem, przez co Żydzi w Niego nie uwierzyli i nadal czekają na swojego Mesjasza. Ponieważ ze mnie zwykły, szary człowiek, pozwalam sobie na wiarę, szanując przy tym niewiarę innych i niczego więcej nie oczekuję od ludzi jak wzajemności. Ja nie każę wierzyć Tobie, Ty nie każ mi nie wierzyć. Proste, prawda?
  • Hypokryta 22.04.2019
    betti Jasne, że proste. Ale proszę Was jeszcze o jedno. Skoro już wierzycie w jakieś Bóstwo, wszystko jedno czy to Jahwe czy Amaterasu, czy cały starogrecki Panteon - nie potępiajcie też innych wierzących - w inne religie, czy też odłamy Waszej religii (a jest ich sporo) - tylko dlatego, że w coś innego wierzą.

    A potępianie własnego religijnego przywódcy (papieża Franciszka - w końcu wedle Waszej własnej doktryny papież jest przedstawicielem Boga na Ziemii), za gesty, które naśladują twórcę Waszej religii (obmywanie stóp przez Jezusa), względem wyznawców innej religii - prawdę mówiąc nie mieści mi się w moim pojmowaniu tego świata.

    Pozdrawiam!
  • betti 23.04.2019
    Gdyby to obmycie nie miało znaczenia dla islamu, pewnie nie zawróciłabym sobie tym głowy, ale ma. Dla islamu, to triumf nad chrześcijaństwem i papież Franciszek dobrze o tym wiedział. To tak jakby nas katolików podał Mahometowi na tacy... Stąd moje wątpliwości i znaki zapytania. Jak widzisz, to nie jest ślepa wiara.
  • Freya 23.04.2019
    Względnie ciekawe...
    Argumenty są po wielu stronach tego konfliktu wiar@ władza nad umysłami...
    Konflikt Jezusa z nową religią (odnośnikiem chrześcijaństwa, to zupełnie odrębne sprawy)
    Myślę, że Konstantyn nie brał pod uwagę późniejszych niuansów swoich decyzji (przecież był bogiem jako cesarzowi przystało), o religii, wierzę decydowały władze i właściwie była ona ukierunkowaną na obecność władzy.
    Betti; to co określasz religią katolicką (afirmacją chrześcijan, to kradzieży sprawa), zbitką wielu Religi, wtedy fajnie – jednak nie cofamy się do przodu, ponieważ obecnie średnio etyczny człowiek widzi Dekalog jako bardzo ułomności dzieło sztuki natury... (każdy głupek widzi, że to wymyślił człowiek, niezbyt mądry na dzisiaj)
    Konstantyn zakazał kary krzyżowania, ale swoją matkę (od niej wypił mleko chrześcijaństwa) zabił, ugotował w saunie, najwyraźniej widziała to inaczej...
    Konstrukcja tego systemu władzy – poprzez religie, wiary, tradycje ludowe; były świadomością już wtedy, starannością indoktrynacji, sofistyką przekazu – niewiele się zmieniło, tylko ośrodków władzy jest więcej... :)))
  • betti 23.04.2019
    Freya, każdy ateista rozumie wiarę jako władzę nad umysłem, gdyby tak było, to bym ślepo podążała za Franciszkiem i nie zadawała pytań, a już na pewno nie zagłębiała się w jego decyzje. Tymczasem jak widzisz jest inaczej. Wiara nie oślepia, mało tego przywraca wzrok.

    Kościół wymaga reformy i to nie podlega dyskusji. Tak jak potrzebna reforma w oświacie, tak samo jest niezbędna w kościele.
  • Bogumił 23.04.2019
    Antysemityzm brzmi dziś dumnie. To jak antybolszewickich, antygitleryzm itp.
  • betti 23.04.2019
    Bogumił, prawisz jak radykalny muzułmanin. Opamiętaj się, Pan Jezus uczył miłości, co prawda nikt Ci nie każe kochać, ale jakiś szacunek obowiązuje wszystkich. Tyle w temacie.
  • Bogumił 23.04.2019
    betti antysemityzm to dziś wyświechtany frazes i zupełnie idiotyczny. Popieram Palestyńczyków to też są semici.
  • betti 23.04.2019
    Bogumił tak sobie myślę... kiedy się już wszyscy wymordujemy, za dawne naleciałości albo obecne poglądy, to znowu zapanuje ciemność. Nie wiem jak Ty, ale ja bym chciała jeszcze napisać jakiś wiersz o miłości chociażby.
    Kiedyś wyczytałam, że mszczą się ludzie mali, słabi. Coś w tym jest, bo człowiek silny potrafi przejść nad tym wszystkim z podniesioną głową i szacunkiem do siebie. Mały będzie pełzał, szukał dziury w całym. Jeżeli chcesz tak żyć, Twoja sprawa.
  • Bogumił 23.04.2019
    betti Generalnie bardziej mi odpowiadają rozwiązania względem wrogów, które stosował Jan III Sobieski, czy choćby Jarema Wiśniowiecki. Święty Augustyn z Hippony na szczęście nie dożył zdobycia Kartaginy przez barbarzyńców, nie musiał więc weryfikować swoich utopijnych teorii miłości bliźniego w praktyce. Zresztą w „Państwie Bożym” dopuścił on prowadzenie wojny obronnej przeciw najeźdźcom. Polacy nigdy nie byli agresorem, to Żydzi dziś próbują nas najechać i złupić, jak wielokrotnie to robili w historii. Wojna obronna jest więc generalnie akceptowana przez Kościół. Nadstawianie drugiego Policzna nie polega na tym, że możemy dać się zabić, znieważyć lub okraść przed Żydów. A oni właśnie tych trzech metod próbują.
  • Nachszon 23.04.2019
    Bogumił, odpowiedz mi proszę na jedno pytanie, które zanim zadam, nakreślę obraz pozorowanej sytuacji. Dzisiaj polski rząd wydaje nie tylko pozwolenie, ale nakaz zabicia każdego Żyda w kraju, niezależnie od jego wieku. Można go zamordować w dowolny sposób: nożem, pistoletem, siekierą, czym chcesz i jak chcesz. Co więcej, za każdego zabitego dostajesz 500 PLN. Społeczeństwo nagle dzieli się na tych, którzy pomagają Żydom, chociaż ich niekoniecznie lubią (ryzykując życiem) i na tych, którzy z radością mordują. Trzeciej możliwości nie ma. Rząd zapowiedział, ze ten, kto nie zamorduje chociaż jednego w ciągu kwartału, jest po stronie wroga, czyli Żyda. Po której stronie staniesz?
  • Bogumił 23.04.2019
    Żydzi w takiej sytuacji wymordowali 75 tysięcy niewinnych Persów. I do dziś się z tego cieszą obchodząc w marcu „święto” Purim.
  • Nachszon 23.04.2019
    Bogumił, odpowiedz na pytanie. Brak odpowiedzi na nie jest brakiem odwagi. Nie uciekaj, aby ktoś nie pomyślał, że chrześcijanie, których tu jesteś przedstawicielem to moralne dno i tchórzostwo. Nie ocenię żadnego z wyborów, chcę wiedzieć. Przy okazji zauważ ciekawą rzecz. W tej pozorowanej rzeczywistości sytuację komfortową moralnie mają dwie grupy: ofiara i kat. Ci pierwsi nie muszą dokonywać żadnego wyboru. Są skazani, ale wolni, bo jednym z aspektów wolności jest między innymi wolność od wyboru. Ci drudzy nie muszą się zastanawiać, ponieważ są przekonani o słuszności działania. Najtrudniej ma grupa środka. Odpowiedz na pytanie.
  • yanko wojownik 23.04.2019
    "którzy pomagają Żydom, chociaż ich niekoniecznie lubią (ryzykując życiem)"
    Niewykonalne skoro:
    "Rząd zapowiedział, ze ten, kto nie zamorduje chociaż jednego w ciągu kwartału, jest po stronie wroga, czyli Żyda."
    Czyli ukrywają, ale muszą jakiegoś zamordować, więc - jakoś nie za bardzo wiem.
  • Nachszon 23.04.2019
    yanko wojownik wykonalne tak, jak w czasie wojny na przykład, nie ma tu filozofii, a problem naciągany. Pomagasz, jesteś przeciwko rządowi, musisz się sam ukrywać. Nie, no żenujące że muszę to tłumaczyć, sorry, ale nawet mi się nie chce.
  • yanko wojownik 23.04.2019
    "Pomagasz, jesteś przeciwko rządowi, musisz się sam ukrywać."

    W ten sposób logiczne - niektórym (jak ja), trzeba łopatologicznie, bo nie zawsze wchodzi inaczej.
    Miałem wrażenie, że jednak to o filozofię zahacza.
  • Bogumił 23.04.2019
    Nachsyon Pytanie jest idiotyczne z kilku powodów. Nawet choćby z tego względu, że gdyby znalazła się tutaj jakaś patologia, która opowiedziałaby się za mordowaniem kogokolwiek przyznając się do tego naraziłaby się na zarzuty karne. Więc nikt się do takich skłonności nie przyzna. Po drugie żadne totalitarne rządy w XX wieku swoje ideologie ukrywały pod przykrywką jakichś szczytnych haseł, typu pokój, demokracja, równość. W domyśle dopiero wiadomo było, że nie ma wolności dla wrogów demokracji, postępu, że tych można maltretować, wysyłać do obozów zagłady do gułagów itp., itd.
  • Nachszon 23.04.2019
    Pytanie nie jest idiotyczne i odpowiedziałeś na nie, chociaż nie wprost. Jedyną odpowiedzią powinno być (niekoniecznie w tej formie): Nigdy nie zamordowałbym człowieka,mógłbym o co najwyżej zabić w obronie własnej lub bliskich. I tyle. Pytanie miało jeszcze jeden haczyk. Specjalnie użyłem w pytaniu słowa "mordować" obok słowa "zabijać". Ty, jako znawca Biblii, a tym samym dekalogu, powinieneś wiedzieć, że w oryginale hebrajskim piąte przykazanie brzmi: לא תרצח (lo tircach) nie morduj (bezokolicznik: לרצוח - lircoach), a nie לא הרוג (lo harog - nie zabijaj). Bezokolicznik: להרוג (laharog). To dwa różne słowa i dwie różne czynności. I rzecz ciekawa. Z punktu widzenia sacrum, wolno zabijać, czasem nawet należy, ale mordować nie wolno między innymi dlatego, że zadając człowiekowi cierpienie, możesz go zmusić do tego, aby ofiara zaczęła Cię błagać o litość, o życie, że ofiara zacznie widzieć w Tobie bezwzględnego władcę, pana życia i śmierci, boga. A tym samym zmusisz ofiarę do złamania najważniejszego z przykazań, aby nie oddawać czci obcym bożkom. Mordując, stajesz się tym bożkiem. Einstein mówił, że nauka bez wiary kuleje. I zawsze dodawał: ale wiara bez nauki jest ślepa. Spróbuj zmierzyć się z oryginałem tzw. Starego Testamentu, zobaczysz jaki translatorski syf zrobili chrześcijanie.
  • Nachszon 23.04.2019
    I jeszcze jedno. Gdyby odwrócić sytuację i nakazano by mordować niechrześcijanom (nie jestem chrześcijaninem) chrześcijan, oczywiście teraz, w tej pozorowanej sytuacji, stanąłbym w grupie środka. Nienawidzę krzywdzić świadomie ludzi niezależnie od rasy, religii i jakichkolwiek innych parametrów. Jednak wiem, że rzeczywistość weryfikuje nasze charaktery i mógłbym nie wytrzymać. Strachu o siebie, rodzinę i być może zacząłbym mordować ta, jak chciałaby tego władza. Nie wiem. Nie daj Boże, abym kiedykolwiek musiał to zweryfikować.
  • Bogumił 23.04.2019
    Nachszon te rozważania są już na takim poziomie czysto teoretycznym, że faryzeusze żydowscy byliby z ciebie dumni. To jest właśnie to, co krytykował Jezus. Prymat pisma przed sercem. Ślepe przywiązanie do paragrafów, nomenklatury. Nie zabijaj jest znacznie szerszym pojęciem niż nie morduj, dla mnie to tylko kwestia właściwego tłumaczenia. Czy jeśli jest napisane: "czcij ojca swego i matkę swoją" to według ciebie z tego wynika, że na głowie dziadka lub babci możesz połamać krzesło? Oczywiście że nie. Jakiekolwiek będzie tłumaczenie tych przykazań z hebrajskiego na inne języki, jak będziesz miał dobrą wolę i otwarte serce to sam zrozumiesz o co chodzi. Faryzeusz pewnie by wyciągnął wniosek że babcię można nie czcić, bo nic na ten temat nie jest napisane. Poza tym oprócz przykazań mamy jeszcze Ewangelie i pisma ojców Kościoła, jakby ktoś czegoś nie rozumiał.
  • Ozar 23.04.2019
    Nachszon Człowiek jest jaki jest i nigdy nie wiadomo jak by się zachował w sytuacji ekstremalnej. Jednak kiedy spojrzymy jak wielką rolę może odegrać odpowiednie szkolenie + propaganda zobaczymy jak łatwo stworzyć nie jednego, a tysiące potworów i to praktycznie w każdym państwie, choć oczywiście w dyktaturze jest to łatwiejsze do osiągnięcia. Weźmy dla przykładu dwie organizację: Gestapo i NKWD. Obie przesiąknięte do bólu propagandą i odpowiednim ideologicznym szkoleniem. Zarówno Niemcy jak i Rosjanie którzy służyli w tych tworach byli przekonani (przynajmniej w większości) o tym, że ich ideały są najważniejsze, a także o tym, że wszystkich innych należy z punktu podejrzewać o zdradę, a przynajmniej pilnować na każdym kroku. Już nie wspomnę o takich skrajnych objawach jak choćby dywizja SS Totenkopf czy podobne dywizję NKWD. Jedni i drudzy mordowali ludzi masowo, będąc przekonani że mają rację.
    Reasumując każdy z nas zwykłych ludzi może się zachować skrajnie w jedną i skrajnie w drugą stronę, czyli albo mordować, albo ratować ryzykując życie, ale nikt z nas nie wie po której stronie barykady znajdzie się w godzinie próby. To wyjdzie jak mówią niektórzy „w praniu”.
    Jak znam historię to każdy z nas może stać się zbrodniarzem, albo bohaterem, choć czasami linia podziału biegnie bardzo blisko... Mało tego, można czasami być zbrodniarzem, którego potomni uznają za bohatera. Moim zdaniem to wszystko jest płynne i nie czarno-białe, a raczej szare do bólu.
  • Bogumił 23.04.2019
    Ozar, nie do końca się z Tobą zgodzę. Człowiek właściwie wychowany nie da się oszukać żadnej złej, czy tym bardziej ludobójczej propagandzie. Tak samo nie da się oszukać człowiek, który faktycznie szuka prawdy.
  • Bogumił 23.04.2019
    Jaki tu wniosek generalni. Że wszyscy ci podający się za ateistów, racjonalistów usiłują agitować żarliwiej za swoim światopoglądem od chrześcijan, którym zarzucają, no właśnie agitację. Chrześcijaństwo, abstrahując już całkowicie od sfery sakralnej i duchowej, proponuje przynajmniej dość spójną filozofię życia społecznego. Natomiast co w zamian ofiarują ateiści. Wielkie nic. No chyba, że za wykwit ich wartości przyjmiemy oddawanie hołdów obrzydliwym zbokom baraszkujacym na widoku publicznym. To nam mogą zaproponować, czyli obrzydliwość.
  • Wrotycz 23.04.2019
    W sumie fajnie, że antysemici najbardziej boją się Żydów:)
    Chrześcijaństwo na szczęście wyrosło z nie swojej a nabytej nienawiści. Franciszek jest tu wzorem. Powrót do Kazania na Górze.

    Kultywowanie średniowiecznych obyczajów w zakresie turystycznej atrakcji może być opłacalne. Dla moralności wcale. Jezus wybaczył zdrajcy zanim się jego zdrada umocowała w srebrnikach. Pytanie skąd wiedział Bóg o niej. Wszechwiedza co do przyszłości. Czemu chciał umrzeć za nasze zmartwychwstanie.
    Skrajnie patrząc... gdyby nie Judasz, nie byłoby nadziei.
  • Bogumił 23.04.2019
    Jasne, gdyby nie Hitler ze dwadzieścia milionów ludzi nie wyleciałoby kominem. Co za strata by była;))) To mniej więcej podobne do Twoich wnioski.
  • Bogumił 23.04.2019
    A obyczaj nie pochodzi ze średniowiecza, ale bodajże z XVII wieku, a więc na przełomie renesansu, baroku i odrodzenia. I był kultywowany przez czterysta lat bez mała.
  • Wrotycz 23.04.2019
    Bogumił, nie to nie to samo. Oni nie chcieli umierać. Ich śmierć była korzyścią dla Hitlera i jemu podobnych. Nie dla nas.
  • Wrotycz 23.04.2019
    Tak, to znacząca różnica czasowa. Szkoda, że nie w mentalności.
  • Bogumił 23.04.2019
    Wrotycz Żydzi corocznie w marcu obchodzą Purim, rocznicę wydarzeń sprzed dwóch i pół tysiąca lat ludobójstwa na niewinnych Persach. I wieszają sylwetkę Hamana na szubienicy. Od dwóch i pół tysiąca lat ta sama mentalność bezwzględnych morderców. I dzieci tego uczą dając im ciasteczka z twarzą zamordowanego Persa.
  • Wrotycz 23.04.2019
    No i? Z tego co pamiętam przez mgłę czasową, było to wyprzedzenia zaplanowanego ich Holokaustu z rąk Persów. Poczytaj.
    A co obyczaju - też naganny, choć można potraktować tamten czyn za atak wyprzedzający, obronny.
  • Nachszon 23.04.2019
    Bogumił uwielbiam purim. W zeszłym roku wpadłem do Jerozolimy. Czad. Całe miasto naładowane tańcem, muzyką, w tym techniawką. I pchanie tramwaju. I te stroje. Uwielbiam. A to nie był mord tylko wojna, w której byli lepsi Żydzi. Natomiast historia purimowa jest zmyślona.
  • Bogumił 23.04.2019
    Nachszon Uczestniczyłeś w obchodach pierwszej w świecie zbrodni masowego ludobójstwa z powodów politycznych. O jakiej ty wojnie piszesz. Poczytaj Herodota, Kserkses był potężnym władcą perskim, a jego imperium rozciągało się od Tracji w Europie po granice Indii.
    Estera, niewolnica seksualna Kserksesa zawiązała spisek mający obalić ówczesnego premiera Persji Hamana. Zamordowano go wraz z dziesięcioma synami.
    Więc miłej zabawy.
    Przez wieki żydowskie obchody morderczej kary na Hamanie i rzekomych antysemitach w Purim stały się, jak święto Mardi Gras, ale z szokującą orgią nienawiści i nienawistnymi symbolami. Purim zawiera nawet żywność symbolizującą zemstę i skrzepłą krew. W synagogach żydowskie dzieci uderzają patykami odtwarzając bicie Hamana. Mają skecze, w których symbolicznie wieszają przebrane dzieci mające wyglądać jak on. Krzyczą, wrzeszczą i przeklinają jego imię podczas czytania tego, co nazywają Megilla (żydowski zapis masakry Hamana i Persów). Oto cytat z najbardziej szacownej gazety w Izraelu, Jerusalem Post w artykule pt. Jak świętować Purim, Robina Treistmana:
  • Bogumił 23.04.2019
    Wrotycz Oni może nie chcieli, na pewno nie chcieli, ale ich pobratymcy założyli sobie Holocaust industrii którym zanudzają i szantażują świat od kilkudziesięciu lat. Jakby to oni byli jedyną i wyłączną ofiarą tej wojny. Chociaż największe straty, najcięższe ofiary ponieśli Polacy. I to Żydzi byli po stronie oprawców po stronie sowieckiej. Czyli sami byli mordercami, jak Hitler, a Hitlera teoretycznie wyklinają.
  • Nachszon 23.04.2019
    Bogumił ble ble bla bla bla. Kocham purim, obchodzę je od dziecka:) I kocham taniec. A najbardziej lubię taniec kobiety z gołymi cyckami. Najlepsze cudnie synchronizują ruch bioder z kołysaniem cycków. Piękna kobieta. piękne cycki, piękna muzyka i taniec. To jest gościu dopiero modlitwa! A o purim gówno wiesz :)
  • Bogumił 23.04.2019
    Nachszon Ciekawe gdyby Hitler wygrał czy byś tak tańcował w Berlinie.
  • Nachszon 23.04.2019
    Bogumił tańcowałbym pewnie w piecu. Ale nie wygrałeś.
  • Bogumił 23.04.2019
    Nachszon To potańcuj tam takie pochody często urządzają, Miłego tańca z gołą Helgą.
  • Nachszon 24.04.2019
    Bogumił jasne, a teraz jest pesach. I marca, którą jem zamiast pieczywa ma bordowe kropki powstałe z krwi chrześcijańskich dzieci, którą się dodaje. Ciemnogród. Weź Ty się człowieku doucz.
  • Karawan 28.04.2019
    Nachszon Szkoda pereł przed wieprze wyrzucać. To przecie widać, że łeb pancerny głupotą i ego przerosłym. Najprostsze prawdy niedostępne są dla fanatyków, a ci od zarania dziejów doprowadzali do nieszczęść w imię boga. "Got mitt uns" mieli Niemcy na pasach. W imię boga i kościoła wyrzynał Karol Wielki. Żadna wojna z dotychczasowych i żadna zaraza nie zebrała tylu ofiar ile zebrały ich religie i fanatycy. Ich to razem z politykami zamknąłbym bez żywności na bezludnej wyspie.
  • Bogumił 28.04.2019
    Karawan To według Ciebie Karawanie Niemcy uderzyli na bolszewików, żeby ich nawrócić w imię wartości chrześcijańskich? Żarty sobie robisz, kpisz? Nie wiem jakiego Boga mieli na myśli Niemcy umieszczając go na pasach, ale zapewne nie chrześcijańskiego.

    No i słabą masz wiedzę historyczną, bo największe masakry w historii świata przypisuje się bolszewikom, którzy swoimi okrutnymi zbrodniami zlikwidowali około 100 milionów istnień ludzkich. Sama Kambodźa Twojego ulubionego ateisty, marksisty Pol Pota to około 3 miliony zamęczonych ludzi - trupów. ZSRR kilkadziesiąt milionów, Chiny kilkadziesiąt milionów, różne Koree Północne, Wietnamy, Kuby. Obawiam się, że 100 milionów to tylko udokumentowane trupy. A ile setek milionów ludzi tkwiło pod butem tych komunistów bezbożnych w upadających warunkach. Czyżbyś zapomniał, że pensja w Polsce pod rządami komunistów wynosiła 20 dolarów. A milion trupów w czasie Wiekiej Rewolujcii Francuskiej, gilotyny, Wandea i inne buntujące się prowincje.

    Ktoś Cię Karawanie sformatował na nienawiści do Kościoła i do dziś utrzymujesz się w tym stanie transu i nienawiści. A g. wiesz.
  • Bogumił 28.04.2019
    Karawan Co ty Karawanie w ogóle wiesz. A rzucasz się jak fryga. Słyszałeś, że najazdy litewskie albo tatarskie na Mazowsze, Lubelszczyznę, Ziemię Sandomierską potrafiły wyludnić te obszary praktycznie do zera. Tylko budowa państwa opartego na wspólnych wartościach mogła stawić skuteczny opór. Ale ty z upartością głupka będziesz twierdził, że to katolicy tępili Litwinów lub Tatarów. A Sobieski pod Wiedniem to kolejną wyprawę krzyżową może według Ciebie przeprowadził. Przecież przybył tam na wezwanie Papieża. Ale wiesz, że gdyby nie przybył po Austrii my bylibyśmy kolejni? Pewnie nie wiesz, bo tak bardzo nienawidzisz własnej kultury, z której i tak się nie wyrwiesz, choćbyś chciał i własnego państwa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania