Oczywiście to moje zdanie, ale tekst jest prawdę mówiąc przeciętny. Przyznaję, mamy ciekawy zarys tego co się dzieje, ale wykonanie kuleje pod wieloma względami.
"Stara kobieta, obleczona w wierzbowe witki, przyglądała się małej dziewuszce, wpatrującej się w święty ogień chramu matki."
Zdanie troszeczkę drętwe może lepiej brzmiałoby tak:
Stara kobieta, obleczona w wierzbowe witki, przyglądała się małej dziewuszce, której spojrzenie wodziło po świętym ogieni chramu matki.
Dalej...
"Mimo że Jabłonka nie miała jeszcze swej pierwszej wizji, choć te miały miejsce zazwyczaj już w czwartym roku życia, wybranych przez matkę ziemię, Wierzba, zwana przez nią babcią Wierzbą, bo też i była już stara, wiedziała, że mała jest pełna mocy"
Brakuje tu jednej kropki, a poza tym "Mimo że Jabłonka nie miała jeszcze swej pierwszej wizji, choć te" to "mimo" i "choć" są błędem, gdyż zdanie jest bez sensu.
"— Usiądź, me dziecię, a coś ci opowiem..." Tu ma opowiedzieć i nagle się urywa. Rozumiem, że chcesz ogólnie zarysować świat, no ale mogłeś(aś) dać coś typu "Opowiedziała mu o" i potem dać ten rozległy opis.
Dobra, przebrnąłem. Reasumując: Pomysł masz dobry i ciekawy, ale na przyszłość pasowałoby poczytać jeden czy dwa artykuły poświęcone pisaniu opowiadań, a może czytać więcej opowiadań? To oczywiście moja opinia, a jako, że jest to twój pierwszy tekst to nie zostawiam ocenki ^^ Poczekam na drugi rozdział, gdyż widzę w tobie potencjał. Z czasem zaczniesz popełniać mniej błędów. Pamiętaj, każdy (nawet ja) kiedyś przeszedł przez krytykę.
Trochę z dupy, moim zdaniem, te rady Demonula - radzę podchodzić z dystansem.
A co ode mnie... Ciekawy tekst. Językowo bardzo wyrazisty, może momentami aż za bardzo, ale podoba mi się taka stylizacja. Narracyjnie też ciekawie. Błędów ogólnie nie dostrzegłem i jedyne, co mogę zasugerować to zrezygnowanie z akapitów w dialogu - wybijają nieco z rytmu i niejako wychodzą z formy dialogowej. Czytało się ogólnie przyjemnie i jak nie zapomnę, to zerknę na następną część.
Pozdrawiam
Witaj! Fantasy to mój ulubiony gatunek, więc z chęcią zajrzałam, skuszona między innymi tytułem.
Bardzo podoba mi się zarys historii, jak i uczucie, które wydobywa się z każdego słowa. Wprowadzenie jest bardzo dobre - nie zdradza za dużo, a jednocześnie pozwala oswoić się z przedstawionym światem, zaciekawić nim i wzbudzić chęć poznania historii tylko głębiej. Aż szkoda, że ten rozdział jest taki krótki, ale nie będę narzekać, ha~ha! ;)
Zgadzam się z Panem Buczybórem, że stylizacja jest bardzo dobra. Właśnie wyrazistość tego tekstu "aż za bardzo" jak najbardziej tutaj pasuje - w końcu wiedźba (Daję duży plus za to słowotwórstwo. :) ) opowiada historię stworzenia, która jest sakralna, więc taki sposób opisu i podkreślania świętości i ważności jest tutaj wprost idealny. Bardzo lubię historię, w których autor nie skupia się tylko i wyłącznie na prowadzeniu jednej akcji do drugiej, ale pozwala rozwinąć nowy świat, rzeczywistość żyjących w nich postaci, ich kulturę, mentalność... Oby w kolejnych częściach prócz rozwijania fabuły i akcji było też więcej detali o otaczającym świecie, bo widzę, że może wyjść z tego coś cudownego i zapadającego w pamięć. Ode mnie w tej części leci 5/5 i oby tak dalej, bo naprawdę ta część wzbudziła we mnie bardzo pozytywne emocje. Od razu biorę się za kolejną część, bo jestem niezwykle ciekawa, jakie to moce Dziecię Dębu w sobie skrywa.
Pozdrawiam ciepło i życzę Tobie dużo weny!
Komentarze (4)
"Stara kobieta, obleczona w wierzbowe witki, przyglądała się małej dziewuszce, wpatrującej się w święty ogień chramu matki."
Zdanie troszeczkę drętwe może lepiej brzmiałoby tak:
Stara kobieta, obleczona w wierzbowe witki, przyglądała się małej dziewuszce, której spojrzenie wodziło po świętym ogieni chramu matki.
Dalej...
"Mimo że Jabłonka nie miała jeszcze swej pierwszej wizji, choć te miały miejsce zazwyczaj już w czwartym roku życia, wybranych przez matkę ziemię, Wierzba, zwana przez nią babcią Wierzbą, bo też i była już stara, wiedziała, że mała jest pełna mocy"
Brakuje tu jednej kropki, a poza tym "Mimo że Jabłonka nie miała jeszcze swej pierwszej wizji, choć te" to "mimo" i "choć" są błędem, gdyż zdanie jest bez sensu.
"— Usiądź, me dziecię, a coś ci opowiem..." Tu ma opowiedzieć i nagle się urywa. Rozumiem, że chcesz ogólnie zarysować świat, no ale mogłeś(aś) dać coś typu "Opowiedziała mu o" i potem dać ten rozległy opis.
Dobra, przebrnąłem. Reasumując: Pomysł masz dobry i ciekawy, ale na przyszłość pasowałoby poczytać jeden czy dwa artykuły poświęcone pisaniu opowiadań, a może czytać więcej opowiadań? To oczywiście moja opinia, a jako, że jest to twój pierwszy tekst to nie zostawiam ocenki ^^ Poczekam na drugi rozdział, gdyż widzę w tobie potencjał. Z czasem zaczniesz popełniać mniej błędów. Pamiętaj, każdy (nawet ja) kiedyś przeszedł przez krytykę.
A co ode mnie... Ciekawy tekst. Językowo bardzo wyrazisty, może momentami aż za bardzo, ale podoba mi się taka stylizacja. Narracyjnie też ciekawie. Błędów ogólnie nie dostrzegłem i jedyne, co mogę zasugerować to zrezygnowanie z akapitów w dialogu - wybijają nieco z rytmu i niejako wychodzą z formy dialogowej. Czytało się ogólnie przyjemnie i jak nie zapomnę, to zerknę na następną część.
Pozdrawiam
Bardzo podoba mi się zarys historii, jak i uczucie, które wydobywa się z każdego słowa. Wprowadzenie jest bardzo dobre - nie zdradza za dużo, a jednocześnie pozwala oswoić się z przedstawionym światem, zaciekawić nim i wzbudzić chęć poznania historii tylko głębiej. Aż szkoda, że ten rozdział jest taki krótki, ale nie będę narzekać, ha~ha! ;)
Zgadzam się z Panem Buczybórem, że stylizacja jest bardzo dobra. Właśnie wyrazistość tego tekstu "aż za bardzo" jak najbardziej tutaj pasuje - w końcu wiedźba (Daję duży plus za to słowotwórstwo. :) ) opowiada historię stworzenia, która jest sakralna, więc taki sposób opisu i podkreślania świętości i ważności jest tutaj wprost idealny. Bardzo lubię historię, w których autor nie skupia się tylko i wyłącznie na prowadzeniu jednej akcji do drugiej, ale pozwala rozwinąć nowy świat, rzeczywistość żyjących w nich postaci, ich kulturę, mentalność... Oby w kolejnych częściach prócz rozwijania fabuły i akcji było też więcej detali o otaczającym świecie, bo widzę, że może wyjść z tego coś cudownego i zapadającego w pamięć. Ode mnie w tej części leci 5/5 i oby tak dalej, bo naprawdę ta część wzbudziła we mnie bardzo pozytywne emocje. Od razu biorę się za kolejną część, bo jestem niezwykle ciekawa, jakie to moce Dziecię Dębu w sobie skrywa.
Pozdrawiam ciepło i życzę Tobie dużo weny!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania