Samotny duch.
Leci po chmurach. Wreszcie wolny, nikt go nie zatrzyma. Ma czarne długie pióra. Jakże piękne byłyby gdyby ich nie splamił. Teraz jednak wieczny ogień zapłonął na morzu tęsknych łez. Nie odwiedza tego miejsca. Nie potrafi spojrzeć na ich zbolałe twarze. Wie, że to przez niego płaczą.
Teraz jest tu.
Samotny wśród tysiąca białych chmur.
Nie pamięta czemu to zrobił. Momentami pragnie tam wrócić. Znów coś poczuć, choćby ból na nadgarstkach.
Nicość.
Nic nie był w stanie poczuć. Był jedynie duchem, o którym kiedyś wszyscy zapomną.
Był i jest nikim.
Komentarze (6)
Więcej uwag nie mam. leci 4 :)
"Nie pamięta czemu to zrobił." - po "pamięta"
A według mnie wielka szkoda, że tego nie rozpisałaś. Temat ma potencjał, czuć w nim smutek i żal, nie trąci brakiem oryginalności. Pomimo to wczułabym się bardziej, gdyby tekst był dłuższy i po prostu dla czytelnika byłoby to lepsze, bardziej angażujące. Zostawiam więc 4 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania