ściany
kroję nożem gęste powietrze
sznyty zostają po każdym oddechu
cienie jak wstyd schodzą się u stóp
pasjans z obierek po ziemniakach
szuka klamki bez drzwi
głowa kręci się na kluczu
we wszystkie strony wszechświatów
mówię do każdej z czterech
mam jeszcze głuchy sufit
palce wbijają się w posadzkę
kłamcie więcej proszę
sączcie jad w skorupę
na wielkim ekranie pokażcie plażę
ludzki żywiciel chce wierzyć
że jest przestrzeń nad przestrzenią
mówią że nieśmiertelność umarła
niech jej będzie
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania