"Sen"
Śniło mi się, że spałem na ulicy obok mojego domu. W tamtym momencie nie zauważyłem, że jest w tym coś dziwnego. Wiedziałem, że tak musi być. Dziwną sprawą, którą uświadomiłem sobie, kiedy się obudziłem było to, że miałem dwie perspektywy patrzenia - widok na całe moje otoczenie i z własnego punktu widzenia. Wracając jednak do mojego snu - nie był on straszny sam w sobie. To raczej mój niepokój sprawił, że stał się taki przerażający. Spałem, budziłem się co chwila, kiedy pojawił się on.
Mężczyzna kroczył ulicą i gapił się na mnie. Leżałem na swoim prawym boku i nie widziałem go, jednak mogłem wyczuć jego obecność. Jednocześnie miałem ten błyszczący widok z góry. Znajdując się w najbardziej dziwacznym i kłopotliwym położeniu, udawałem, że śpię. Tak, jakby to mogło mnie uratować. Mężczyzna podszedł blisko mnie i stanął za mną. Wtedy usłyszałem ten szeleszczący dźwięk. Było to tak przerażające, że nie mogłem tego znieść.
Kiedy się obudziłem, moje tętno było na granicy wytrzymałości. Zdałem sobie sprawę, że mój strach był nieuzasadniony. Jednak wciąż nie byłem w stanie otworzyć oczu, co dopiero się poruszyć. Zasnąłem ponownie.
Komentarze (3)
Zostawiam 5!;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania