Sen...

Miałam sen, przepiękny sen. Śniło mi się, że spełniłam wszystkie swoje marzenia.

Pierwszym z nich było dostanie się na wymarzone studia.

Drugim było poznanie drugiej połówki oraz założenie rodziny.

Trzecim podróżowanie po nieznanych kontynentach.

Czwartym poznanie kosmosu oraz zbadanie życia na innych planetach.

Wszystkie moje marzenia w tym jednym śnie się spełniły.

Miałam sen, spokojny sen. Śniło mi się, że leżę na zielonej trawie. Pogoda była piękna.

Słoneczko świeciło a jego promienie mnie otulały.

We śnie patrzyłam w niebo i przyglądałam się śmiesznym kształtom chmur. Motyle muskały moje nogi i ręce.

Miałam sen, taki średni bym powiedziała... śniło mi się, że skaczę ze spadochronu, lecz mój lot nie ma końca. Lecę w dół i lecę, nie wiadomo co się stanie....

Miałam sen, niepokojący i to bardzo. śniło mi się, że biegnę przez las. Słyszę oddech postaci, która biegnie za mną. Zaczynam czuć coraz większy niepokój... wbiegam do pewnego domu, który nagle ujrzałam. Lecz z niego nie było ucieczki. Czułam się jak w labiryncie, z którego nie ma wyjścia. Nieważne gdzie skręcę, nieważne gdzie pójdę i tak przed moimi oczami zobaczyłabym drzwi, a za nimi kolejne drzwi. Dom pełen drzwi, labirynt pełen drzwi. Nie ma ucieczki...

Miałam sen, zły sen. Śniło mi się, że mój ukochany kot zdechł. Trzymałam jego ciało na rękach i nie mogłam przestać płakać. Łzy płynęły mi po policzkach strumieniami.

Miałam sen.... najgorszy w moim życiu... podejrzewam,że ostatni jaki miałam. Poznałam kogoś niebezpiecznego, komu w moim śnie zaufałam. Kiedy chciałam się obudzić było już za późno. Śmierć zabrała moją duszę a ja już się nie obudziłam.