Sen

Sen

 

Spoglądam, patrzę, widzę. Przede mną drogi zarys.

Przymrużam oczy, powoli, jednak coś jest w oddali

Głęboki oddech nadszedł, i zatrzymał mój czas.

Teraz się rozejrzałem, na zielonkawy las.

 

Wszystko się ukazało, jak za bezpieczną mgłą.

Całokształt tego sprawił, że fajnie by się szło.

Kiedy o tym myślałem, spojrzałem lekko w dół.

Kompletnie nie poczułem, jak sunę wolno w przód.

 

Jaśniej się zrobiło, sekund minęło kilka.

Chyba szedłem niesiony..., błysk!, przebudzenia chwilka...

Przecież to jest sen, Taak, to już wiedziałem.

A dobre sny i złe są! To sobie przypomniałem.

 

Ha!!! Jest dobrze, tak też przypuszczałem.

Przede mną, znów jakby jaśniej, następną rzecz ujrzałem.

Dwie drogi z jednej - się rozchodziły..., myśl ledwo skończyłem, a już tam byłem!

Wszystko zwolniło, i poczułem... A człek ze mnie bystry!

Ktoś obserwuje..., lub coś oczywiście!

Strach jak mnie złapał, tak od razu puścił. Znałem to już..., byłem wcześniej!

Myśl znów daleka..., pstryk!!! I jak szybko już tu była.

Haaa!!! To przecież nie człowiek, uświadomiłem sobie.

 

Znów tuż przede mną, wyprzedzony o moment!!!

Taak, Już wiedziałem że jest to celowe!

Poczułem... Tak samo.., Że jestem gotowy.

Do przecież wybrania, z dwóch.., jednej drogi.

 

Myśl o rozdrożu, jak wcześniej..., to samo mówiła,

Tym się różniła, że znów głębsza była, wiedziałem teraz!!! Że za raz zaczynam.

I oczywiście w tym samy momencie, hmmm! Nie stałem już sam, na zakręcie...

Jak bryza nowości i bólu odjęcie... Poczułem! że dla mnie jest tylko.., dzisiejsze przyjęcie.

Jasność! Bóstwo! Dobra zjawa!!!

Stanęło przede mną..., w wieczności szatach.

 

Doskonale! Jak wcześniej!, Z tym samym wyczuciem!

Taaak..., wybór kierunku, był dla mnie kluczem.

W lewo czy w prawo? Góra czy dół? Na wóz czy pod?!!! Mój głos się snuuuł...

Na wzór istoty, jasności zrobiłem, i zanim myśl tą w sobie skończyłem. Wiedziałem, ruszyłem. Już byłem w drodze.

 

Już dawno za mną, było rozdroże.

 

Bez obracania, cofania myśli, znów szedłem niesiony! Nie był to wyścig.

Jedna różnicę ,dostrzegłem! niestety... Zaniknął duch dobry a z nim ideały.

Smutek poczułem zamiast chwały, ale wiedziałem, że doświadczyłem,

Boskiego planu, hmmm... Tak bym to określił...

I wolnej woli mocy, bez żadnych sugestii...

 

Sen mój lub nie mój, a może nie sen? Jedno na pewno, już teraz wiem.

Sam nikt nie jest! I nigdy nie był, chyba... W ciemności światło, trzeba odkrywać!

Blask święty!!! I wieczność w jego PROMIENIACH... Znamy!!! Dobrze!! Wszyscy!...

Kwestia PRZYPOMNIENIA... :D

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Canulas 14.06.2019
    Nadmiar... wielokripków... nie... wprowadza... w... zadumę... ani... nie... winduje... tekstu...

    Rym dość dosadny, prosty, ale jeśli to początki - ok. Od czegoś trzeba zacząć.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania