Sen
Moje serce wyśniło sobie ciebie
Parę lat wcześniej w snach widziałem cienie
Teraz one stały się jasnością
Ujednoliciły się w jeden obrazek
Światłocień rozjaśnił drogi tułaczek
Przez życie
Moje serce już widziało ciebie
Ciemnowłosa kobietę zawsze czułem gdzieś w niebie
Tego pięknego anioła
Co coraz częściej mnie woła
Moje serce zbliżało się do ciebie
Szybciej niż zetknęły się nasze cienie
Moje serce czuło twoja obecność
Szybciej niż skórze pozostawały ślady
Moje serce kochało i nadal kocha cię
Bo dzięki tobie zniknęły koszmary
Nie wiem czy to są jakieś czary
Ale bez ciebie jestem jak instrument dęty blaszany
Tylko że bez czary
I bez wentyli
I bez instrumentu
I bez dźwięku
Jestem takim po prostu workiem
Co w środku nosi jakieś kości
Wtedy zazwyczaj pełen złości
Rzadko w jakiejkolwiek części w radości
Kiedy ty się pojawiasz wszystko się zmienia
Wypełniasz mnie instrumentem, dźwiękiem, miłością
Sercem
Które już dawno wyśniło ciebie
Które chce być twoim jeńcem
Możesz je porwać
Zabrać
I ukryć
I schować
Jest twoje, mi nie potrzebne
Całe dla ciebie
Trzymaj je czasem w swojej małej delikatnej ręce
Wtedy uciesze się wielce
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania