Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Sex kamera

Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych. Gadka się kleiła, otwieraliśmy się nawzajem i brnęliśmy w to bez końca. Dawno z nikim nie wymieniłem tyle wiadomości co z nią. Praktycznie codziennie dostawałem od niej foto, a to ze szkoły, zdjęcie z auli, selfie z klopa, a to mój pokój, moje książki, płyty i łososiowa kołdra. Nigdy nie widzieliśmy się na oczy, a ja myślałem, że znam ją już na wylot. Wiedziałem, że randkuje z innymi adoratorami z badoo, ale nie czułem się zazdrosny w żaden sposób, wręcz kibicowałem. Ona zawsze, gdy jej romans spłonął na panewce, wracała do mnie. Był to rodzaj friendzonu, jednak było w tym dużo flirtu. Nikt z nas dwojga nigdy nie zaproponował spotkania, raczej byliśmy świadomi, że dzielą nas tysiące kilometrów. Mieliśmy się spotkać przy najbliższej okazji, jednak ta za każdym razem uciekała nam sprzed nosa.

Pewnego ranka dostałem fotki z shoppingu. Jakieś centrum handlowe na wystawie w sklepie dwa manekiny. Jeden z nich ubrany w seksowne czerwone koronkowe stringi i stanik, drugi natomiast w czarny prześwitujący gorset i rajstopy. Dziewczyna oczekiwała mojej opinii, w której będzie jej przystojniej. Postanowiłem, zażartować, że najlepiej prezentowałaby się bez bielizny. Ona rutynowo podziękowała za komplement, mimo to upierając się, bym jej doradził. Puściłem wodzę fantazji i wybrałem czarny zestaw. Nic nie odpisała, aplikacja w telefonie pokazała mi, że jest offline. Pomyślałem, cholera jakiś farciarz spędzi dzisiaj miłą noc, a ja mu jeszcze pomogłem. Po kilku godzinach wysyła mi link i prośbę, bym się zalogował. Po uruchomieniu odpaliła się strona czatów z kamerkami. Nie do końca zorientowany ocb, zalogowałem się przez facebook jednym kliknięciem. A na moim monitorze pojawił się znajomy pokój, znajomy regał i łososiowa kołdra. Na niej leżała ona. Jej nagość delikatnie osnuta czarnym gorsetem i rajstopami, przyciągnęła aż 456 osób. Wirtualne napiwki sypały się jak piątki z maszyny do gry. Byłem w szoku, gdy zobaczyłem jaka wrzawa panuje na czacie. Każdy prosił o co innego, jedni o cycki, drudzy o tyłek, a co trzeci o adres lub numer. Dla mnie niewyobrażalne było, że ona dalej uśmiechała się tak niewinnie, jak na zdjęciach, które mi wcześniej wysyłała. Wyłączyłem to w cholerę. Dziś już raczej nie rozmawiamy, co jakiś czas przesyła mi tylko linki, których nawet nie otwieram.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Pan Buczybór 03.01.2020
    Ciekawe opko. Nie mówi się o tym, ale w zasadzie takie kamerki to jakiś wirtualny substytut prostytucji. Co kto lubi. Bohater przynajmniej nie zerwał całkowicie znajomości, choć mógł poczuć się zawiedziony.
  • Anonim 03.01.2020
    Fajny tekst. Brzmi bardzo wiarygodnie, bardzo naturalnie.
    Tak to jest z niektórymi laskami - mało im zwykłości, więc się "sprzedają", choć po tym, co czytałem jakiś czas temu na temat prostytucji, myślę już inaczej – biedne dziewczyny, które "nie wiedzą, co robią".

    Pozdrawiam.
  • iNick 04.01.2020
    Opko podobuje - biedne - oj chyba niekoniecznie - same wybierają i raczej świadomie.
  • A. Charyło 04.01.2020
    Oczywiście, że tak. Dziewczyny o wątpliwym kręgosłupie moralnym wolą urządzić striptiz na kamerce internetowej dla grona napaleńców, niż iść pracować na kasie w biedronce, bo przecież 'wstyd'.
  • indri 04.01.2020
    Nawet interesujące w pewnym sensie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania