Sobie na spokojnie obadam jutro. Tak tylko nadmienię, bo pewnie zmęczenie i póżna pora, że:
"- Tak jest. Nadchodzi, nadjeżdża. – rzekł"
"- Nie macie wrażenia, że to jak z opowiadania „Autofabryka” Philipa Dicka? Tak samo czekamy na ciężarówkę SI z dowozem żarcia w scenerii grudniowego posatopo. – stwierdził Miasmo, lokalny ekspert od znajdowania analogii wszystkiego ze wszystkim. (Był gruby i raczej brzydki)." — wszelkie te kropki pomiędzy wtrąceniami dialogowymi do kasacji.
Tak samo tu:
"- Tych najbardziej nie znoszę – powiedział Miasmo i uniósł snickersopodobny batonik. – mam po nich sranie jak wielbłąd." — albo kropka out i wtrącenie zastępuje przecinek, albo od "Mam" z wielkiej.
No tyle.
Jutro się wczytam, bo zakładam, że zacne.
No... w tych dialogowych trzeba poprawić, jak wyżej Canulas zauważył... cuś tam jeszcze, ale chuj...
Tam mnie, no fajnie jeśli coś inspirowane jest twórczością Dicka - w różnorakim rozumieniu :) Pzdr
"Wchłaniała to, zostało z ekosystemów, a przy tym rozwijała się" — być może zabrakło słowa "co".
Uwielbiam teksty mądre. Teksty coś niosące. Kleszcze, które zostają po przeczytaniu. Jest spory deficyt wartościowych dzieł. Twój tekst jest wartościowy i świetnie napisany.
"Na nim mrówka-ciężarówka błyskała metalicznie i zmierzała do celu jak robot (którym była)." — fajny zabieg z tym dopowiedzeniem w nawiasie ;) Później zresztą podobnie.
"„Niszczenie pakietów żywieniowych podlega karze!” – zagadała ciężarówka do wszystkich. „Pierdol się” – zagadali wszyscy do ciężarówki." — a to - świetne ;)))
drobiazg: "przymiotnik nie figuruje w słownikach. – rzekł Miasmo eksperckim tonem i zdeptał też puszkę z grochem na potwierdzenie swych słów." — po "słownikach" widzi mi się bez kropki, bo potem jest "rzekł"
"Wchłaniała to, zostało z ekosystemów" — chyba zjadło "co"
"SI właśnie osiągnęła świadomość i skollapsowała w nicość." — kurcze, spodziewałam się takiego finiszu, ale niekoniecznie tak fajnego zapisu.
Świetny tekst. Bardzo lubię takie klimaty. Zimne, niepowtarzalne, dające do myślenia. Świetne na otrzeźwienie.
Jeden z lepszych tekstów jakie tu przeczytałam.
Zapachniało mi Lemem. Przemyśleniami na temat przyszłości.
Bardzo fajne opowiadanie.
Pozdrawiam
A ja dziś dopiero. No więc tak. Po jeden tom sie nie spodziewał fantastyki. Po wtóre to nie Dickowskiej. Po trzecie; fajnie. Po czwarte ambiwalencja, bo kto tu bohaterem? [żarcik taki kulawy!]. Odnośnie SI to mam za sobą długą dyskusję z moim Nauczycielem. Czy SI to faktycznie I czy też tylko ograniczony nieorganiczny autystyczny twór? Ech, dyskusja nie na opowi ;c Pozdrawiam i dziękuję za opoko ;)
Komentarze (14)
"- Tak jest. Nadchodzi, nadjeżdża. – rzekł"
"- Nie macie wrażenia, że to jak z opowiadania „Autofabryka” Philipa Dicka? Tak samo czekamy na ciężarówkę SI z dowozem żarcia w scenerii grudniowego posatopo. – stwierdził Miasmo, lokalny ekspert od znajdowania analogii wszystkiego ze wszystkim. (Był gruby i raczej brzydki)." — wszelkie te kropki pomiędzy wtrąceniami dialogowymi do kasacji.
Tak samo tu:
"- Tych najbardziej nie znoszę – powiedział Miasmo i uniósł snickersopodobny batonik. – mam po nich sranie jak wielbłąd." — albo kropka out i wtrącenie zastępuje przecinek, albo od "Mam" z wielkiej.
No tyle.
Jutro się wczytam, bo zakładam, że zacne.
Tam mnie, no fajnie jeśli coś inspirowane jest twórczością Dicka - w różnorakim rozumieniu :) Pzdr
Uwielbiam teksty mądre. Teksty coś niosące. Kleszcze, które zostają po przeczytaniu. Jest spory deficyt wartościowych dzieł. Twój tekst jest wartościowy i świetnie napisany.
"Na nim mrówka-ciężarówka błyskała metalicznie i zmierzała do celu jak robot (którym była)." — fajny zabieg z tym dopowiedzeniem w nawiasie ;) Później zresztą podobnie.
"„Niszczenie pakietów żywieniowych podlega karze!” – zagadała ciężarówka do wszystkich. „Pierdol się” – zagadali wszyscy do ciężarówki." — a to - świetne ;)))
drobiazg: "przymiotnik nie figuruje w słownikach. – rzekł Miasmo eksperckim tonem i zdeptał też puszkę z grochem na potwierdzenie swych słów." — po "słownikach" widzi mi się bez kropki, bo potem jest "rzekł"
"Wchłaniała to, zostało z ekosystemów" — chyba zjadło "co"
"SI właśnie osiągnęła świadomość i skollapsowała w nicość." — kurcze, spodziewałam się takiego finiszu, ale niekoniecznie tak fajnego zapisu.
Świetny tekst. Bardzo lubię takie klimaty. Zimne, niepowtarzalne, dające do myślenia. Świetne na otrzeźwienie.
Jeden z lepszych tekstów jakie tu przeczytałam.
Zapachniało mi Lemem. Przemyśleniami na temat przyszłości.
Bardzo fajne opowiadanie.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania