Sidła

Gdy

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (23)

  • Canulas 14.12.2018
    No już po takim tekście z miejsca lecisz do obserwowanych.
    Widać, że bardzo cenisz sobie słowo, że je bardzo skrupulatnie dobierasz, obrazy są pełne, a postacie wyraziste. Jest to, co najważniejsze, czyli zaangażowanie odbiorcy.
    Można na łące słó pierdolnąć i milion kolorowych kwiatów, jeśli nie zwiążesz ich z odbiorczym okiem, nie tyle umrą, co po prostu nigdy nie zaistnieją.
    Uwielbiam grę powiędzy mózgami. Niedopowiedzenia, piętra.I uwielbiam, tak jak tutaj, kiedy jest to wszystko nie do końca oczywiste. Pokazujesz już ich relacje w jakimś punkcie. Kwintesencja In medias res. To nie jest tak, że my siadamy na krzesłach Twego teatru o 17.00 a o 18.00 wychodzą aktorzy. Sztuka i życie trwają bez względu na nas.
    Jest poczucie obserwacji przez niedomknięte okno czy dziurkę od klucza. Ich pojęcia są jedynie ich i dla nich, więc całkiem słusznie nie decydują się ich roztłumaczać.

    Coś podobnego zastosowałem w Zimowych zbiorach i też podobnie zostało rozszyfrowane. Jako coś co trwa samo z siebie i dla siebie zwłaszcza. Każdy obserwator jest jedynie wypadkową/przypadkiem, ale gdyby nie zaistniał, sztuka i tak by trwała. Ja jestem na punkcie takiego detalu, takich pozorów, wręcz przekurewsko chory. Mogę pamiętać latami. Taka skłonność do atomizacji momentów, połączona z byciem sajko wobec słów.
    Zapewne wrócę do tekstu. Jednak nie po to, żeby doszukiwać się znaczeń, roztłumaczać je sobie. Rozumiem reguły gry i to, że dostaję tylko taki obserwacyjny wyimek.
    Wróćę po delektację lub natchnienie.
    Wykurwiste.
    Bardzo, bardzo me gusta.
  • Canulas 14.12.2018
    Sporo błędów ma komentarz. Sorrex.
  • Wrotycz 14.12.2018
    Znakomity, ale zbyt pochlebny koment, Can:)
    Powiedzmy, żem czeladnik, że na razie aspiruję do cech tekstu, jakie wymieniłeś.
    Ale w części Twojej opinii jest żywa prawda.
    Bardzo dziękuję za czas tej próbie poświęcony.
  • Ritha 14.12.2018
    Dzień dobry.
    „zaserwować espresso, mocne jak ona sama” – jest konkret, lubię takie porównania

    „Pytania (jednocześnie prawy i lewy sierpowy na szczękę) lokalizują blat stołu kilka centymetrów bliżej, niż tkwi on naprawdę w rzeczywistości. Czarny ukrop rozlewa się po opalonym udzie, naczynko w zderzeniu z posadzką pęka na dwa kawałki” – cudnie prowadzisz narrację

    „Coś groteskowego rośnie w powietrzu” – i to ładnie ujęte

    „jest jak ukłon mędrca w cyrku, piękny uśmiech w gabinecie sterylnie krzywych luster” – kurde mol, niuch, niuch, chyba wycuwam talencik

    „Mam zostawić ją jak ostatni skurwiel, jeśli targnęła się na życie, zaledwie parę godzin po info, że odchodzę z twojego powodu?” – o proszę, ciekawie

    „Siedzi na podłodze i oburącz coraz mocniej ściska stopy dziewczyny. Bezczelnie drąży jej myśli, pomniejszając wolność” – to też jest świetne

    „Wyrwa stopę i przysuwa leżącego obok fotela” – Wyrywa* chyba
    „Sięga po papierosy i płomieniem zapalniczki ogarnia dwa, podaje” – minimalizm, kolejny plusik

    „Z hukiem zamykana brama wejściowa zamiast dialogu. Nie takiej reakcji oczekiwała” – to (!)

    Ja pierniczę. Jeśli określilibyśmy to opowiadanie mianem romansu, tudzież sceny romansowej, to jest to jedna z lepszych scen romansowych jakie czytałam. Bardzo „jakaś”, sporo psychologicznych rozważań i dialog – na pozór lakoniczny, zarazem zawierający całą głębię relacji, ich skomplikowanie i pójście o krok dalej – ukazanie jak złożone i trudne bywa życie.

    „ Jest pojedynczy, był i będzie sam. Chce żyć dla siebie” – i to, nie mam pytań

    Świetny tekst. Świetny.
    Pozdrawiam,.
  • Wrotycz 14.12.2018
    Ritha, żem się zapłonił po koniuszki:)
    I sorry za wybrakowany fragment, no trzy razy tekst był prześwietlany przed komendą: Wklej.
    Już po korekcie.
    Dzięki, w dużej mierze Twa zachęta spowodowała pojawienie się "Sideł".
  • Ritha 14.12.2018
    Wrotycz zachęcam, więc do kolejnych publikacji ;)
  • kalaallisut 14.12.2018
    Ja tylko tak panie Wrotycz... :)) Z uśmiechem i go zostawiam na chwilę tutaj pod tym tekstem. Pozdrawiam
  • Wrotycz 14.12.2018
    Kala, nie bądź taka, nie zabieraj swojego uśmiechu!
    I łap mój :))))
  • kalaallisut 14.12.2018
    Wrotycz Myślę o tych dylematach, że z wiekiem to coraz większe to dlatego, i tak sobie puściłam pewne wahadełko.
  • Wrotycz 26.12.2018
    Wahadełko? Jeżeli było warto... super.
  • jolka_ka 14.12.2018
    Ładnie odmalowana scena, co prawda nie podzielam zachwytów poprzedników, ale to sztuka napisać coś pod szyldem "miłosne" tak, by nie trąciło kiczem. Tobie się udało. Pozdrawiam.
  • Wrotycz 14.12.2018
    Jolce_ka za niezaliczenie tekstu do kiczu, schłodzony browar:)
  • betti 14.12.2018
    Tak naprawdę wszyscy są przegrani, niby to łatwe znaleźć szczęście i zatrzymać, a jednak strasznie trudne... przez wybory, przez słabość albo przez siłę...

    Dobry tekst, mocny jak lubię.
    pozdrawiam.
  • Wrotycz 14.12.2018
    Betti, 100% racja z oceną treści.
    To był cel najważniejszy, wywołanie takiej refleksji jak Twoja.
    Bardzo, bardzo dziękuję za wczytanie się.
    Pozdrawiam.
  • Freya 14.12.2018
    Eee... właśnie przyporządkowanie do grupy "miłosne", jakoś mi nie za bardzo odpowiada swoją treścią - już bardziej widzę ten temat w opcji - O życiu.
    Również tego rodzaju analityczny sposób prowadzenia opka, znacznie odbiega od harlequinowej klasyki, co znacząco zawęża grono fascynatów takiej kanwy. Zapewne koncept jest celowy, więc tylko tak se myślę - kierując się przepuszczalnymi oczekiwaniami większości czytaczy. Mnie też taki wątek niespecjalnie rajcuje, ale doceniam sprawność pióra :) Pzdr
  • Ritha 14.12.2018
    To się w 200 % nadaje do kat. miłosne, chłopie :D
  • Wrotycz 14.12.2018
    Freya, zasadniczo to ja tam się nie spieram z odbiorcą.
    Ewentualnie wyłuszczam swoje motywy. Miłość jest częścią życia, chciałem wbić się w jego rozdział. Bynajmniej tekst nie miał rajcować:)
    Domniemywam, że miłosne to dla Ciebie coś kiczowato - sentymentalne lub zwerbalizowane porno.

    W tej sytuacji jeszcze bardziej doceniam... Rithę:)
    I pozdrawiam Was oboje:)
  • nimfetka 21.12.2018
    Przepraszam, jakoś nie mam siły interpretować.
    Bardzo nieprostoliniowy jest ten tekst. Jakby, coś w rodzaju łamigłówki, której do końca i tak nie da się rozwiązać. Ja do takich tekstów nie za bardzo. Znaczy może tak. Jestem pełna szacunku, ale czasami mnie męczą. (Co jest pieprzonym paradoskem i hipokryzją jednocześnie, bo próbuję wprowadzać tę niejednoznaczność do własnych tekstów i jednoczescie męczę odbiorcę tą gęstością wszystkiego).
    Ale powiem tak, masz niesamowity potencjał i supcio, że się tutaj pojawiłaś. Trochę dajesz, jednak z tej niemetaforyczności. Bo wiemy, że jest była dziewczyna głównego bohatera, która podjęła próbę samobójczą. Tak oscylujesz.
    Piiiiisz!
  • Wrotycz 21.12.2018
    Wcale nie męczysz jednoznacznością w pisaniu, trzeba się mocno skupić, uwierz ćwiczącej odkodowywanie:)
    A w ogóle dbaj o swój wyjątkowy styl, nie zarażając się innym. Pisz przede wszystkim, nie czytaj za dużo.
    ________________________
    Bardzo dziękuję, Nim.
  • kalaallisut 21.12.2018
    Ja tylko tak wróciłam tutaj dodać, że urzekł mnie ten człowiek bez właściwości i ogólnie tylko pobieżnie (to co znalazłam, bo fizycznie nie dorwałam) przeczytałam fragmenty z tkzw powieści z kluczem Musila. I wpadają do głowy i serducha i chyba przez pryzmat tego dzieła interpretuję ten tekst.
  • Wrotycz 26.12.2018
    Dobra, naprawdę wciągający kawał, afabularnej literatury. Ale nie mam pojęcia, czy wpłynął na to pisanie.
  • Ciekawy tekst. Nie za długo, ale w punkt.
  • Wrotycz 26.12.2018
    Dzięki za ślad po lekturze.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania